Gość dorosłedzieckoalkoholika Napisano Luty 13, 2007 Pewnie jest nas wielu,ale ja dzisiaj stwierdziłam,że potrzebujępomocy, takiego wsparcia w działaniu. O tym,że jestem dorosłym dzieckiem alkoholika wiem już dawno,o tymjakie to niesie konsekwencje za sobą również,i co z tego skoro i tak czuję się maksymalnie bezradna. Obecnie mam swoją rodzinęjednak emocjonalnie nie mogę się odciąć od domu rodzinnego. Odkąd pamię tam pił tato,teraz dołączyła do niego moja mam, czasami tak bywa z żonami alkoholków, ale to boli bo nagle sięokzalo,że nie mam nikogo, straciłam mamę a wiele lat temu tatę,teraz to ja jestem głową rodziny, przejęłam wszystkie onbowiązki z tym związane, i umieram od środka niby wiem co powinnam zrobićby ratować swoich rodziców,aleich szantaż emocjonalny sprawia że tego nie robię, moja rodzina na tym ccierpi wiem o tym choć nic nie mówią szukam pomocy, możektoś zwas jest w takiej sytuacji,może zechce wysłuchać,podzielić się swoją historią pozdrawim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współuzależniona Napisano Październik 16, 2007 Mam podobny problem. Mój ojciec jest niepijącym alkoholikiem, matka natomiast pije regularnie. Staramy się ją nakłonić do leczenia, szczególnie, że już raz to przerabialiśmy z ojcem i teoretycznie mamy o tym pojęcie, co więcej on sam poddał się leczeniu i od kilku lat jest "czysty", ale ona w ogóle nie widzi problemu:( Ani na spokojnie, ani krzykiem, nic do niej nie trafia! Mam dość, bo mieszkam z nimi pod jednym dachem z 9 m-czną córeczką i nie chcę żeby wychowywała się w takiej atmosferze. Wszyscy chcemy jej pomóc, ale ona tego nie chce. Kilka dni temu nie wytrzymałam i wykrzyczałam jej wszystko, było ostro, pewnie przesadziłam, ale naprawdę nie mam już siły. Usłyszałam tylko: "nie masz już matki, zejdź mi z oczu". Zamknęła się w sypialni i od tych kilku dni prawie z niej nie wychodzi, nie pije, ale uważa, że chcemy ją zgnoić, że nikogo nie potrzebuje i wszyscy jesteśmy jej wrogami, a w ogóle to chcielibyśmy żeby umarła. To jakaś paranoja! Jak jej pomóc??? I sobie przy okazji? Może macie pomysł jak dotrzeć do takiego człowieka, jak z nim rozmawiać (pewnie już nie ja, ale mam siostrę), jak skłonić go żeby zaczął uczęszczać na terapię? Problem jest naprawdę duży, więc bardzo proszę o pomoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współuzależniona Napisano Październik 16, 2007 Mam podobny problem. Mój ojciec jest niepijącym alkoholikiem, matka natomiast pije regularnie. Staramy się ją nakłonić do leczenia, szczególnie, że już raz to przerabialiśmy z ojcem i teoretycznie mamy o tym pojęcie, co więcej on sam poddał się leczeniu i od kilku lat jest "czysty", ale ona w ogóle nie widzi problemu:( Ani na spokojnie, ani krzykiem, nic do niej nie trafia! Mam dość, bo mieszkam z nimi pod jednym dachem z 9 m-czną córeczką i nie chcę żeby wychowywała się w takiej atmosferze. Wszyscy chcemy jej pomóc, ale ona tego nie chce. Kilka dni temu nie wytrzymałam i wykrzyczałam jej wszystko, było ostro, pewnie przesadziłam, ale naprawdę nie mam już siły. Usłyszałam tylko: "nie masz już matki, zejdź mi z oczu". Zamknęła się w sypialni i od tych kilku dni prawie z niej nie wychodzi, nie pije, ale uważa, że chcemy ją zgnoić, że nikogo nie potrzebuje i wszyscy jesteśmy jej wrogami, a w ogóle to chcielibyśmy żeby umarła. To jakaś paranoja! Jak jej pomóc??? I sobie przy okazji? Może macie pomysł jak dotrzeć do takiego człowieka, jak z nim rozmawiać (pewnie już nie ja, ale mam siostrę), jak skłonić go żeby zaczął uczęszczać na terapię? Problem jest naprawdę duży, więc bardzo proszę o pomoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malalalallala Napisano Październik 16, 2007 już chyba sam tytuł mówi wiele,a jak Was nie interesuje to nie robcie zamieszania niepotrzebnego i nie żartujcie sobie z poważnych tematów Buraki Cukrowe!:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bolesław z Rypina 0 Napisano Październik 16, 2007 A kto tu zartuje? Poprosiłem o streszczenie, bo tekst jest za długi do przeczytania, a ja mam pewne doświadczenie we wprowadzaniu terroru alkoholowego w domu i chętnie się z wami podziele moimi doświadczeniami oraz wysłucham propozycji udoskonalenia mojego reżimu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malalalallala Napisano Październik 16, 2007 To juz jest streszczenie,to co napisaly dziewczyny wyżej,czy uważasz ,że da się krócej opisać swoje zycie?w dodatku tak cięzkie jak w ich przypadku? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia123 Napisano Październik 16, 2007 ja też jestem DDA i nie radzę sobie ze swoim życiem :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobra chcesz to masz Napisano Październik 16, 2007 autorko, nie przejmuj sie wtretami idiotow typu don cos tam (bo 'ktos' to za duzo :o ) czy burak bolek. oni po prostu sa bezdennie glupi ale tego nie widza. zreszta mniejsza z nimi bo to płotki. co do twojego problemu. wspolczuje bardzo. jak twoja mama reaguje na to co mowicie jej o jej uzaleznieniu? mowicie jej jak sie zachowuje pijana? przeciez musi zdawac sobie sprawe z tego ze mase czasu spedza ze tak powiem w niebycie czyli pijana. pamieta cos z tego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współuzależniona Napisano Październik 16, 2007 Reaguje tylko buntem, ona nie widzi problemu! I twierdzi, że to ona jest najnieszczęśliwsza, bo wszyscy są przeciwko niej i czego my w ogóle od niej chcemy wszyscy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia123 Napisano Październik 16, 2007 współuzależniona--->a leczenie przymusowe?w przypadku mojej mamy to pomogło,nie pije już kilka lat, teraz dla odmiany mój ojciec zaczął, ja już wysiadam psychicznie :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobra chcesz to masz Napisano Październik 16, 2007 a myslicie dziewczyny ze bylby jakis efekt gdybyscie np pokazaly swoim rodzicom - jak beda trzezwi - zdjecia labo nagranie przedstawiajace ich zachowanie gdy byli pijani? czy to mogloby otworzyc im oczy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia123 Napisano Październik 16, 2007 ciężko dotrzeć do takich ludzi,oni nie widzą żadnego problemu,a raczej udają,że go nie widzą. U mnie w rodzinie też wszyscy błagaliśmy,prosiliśmy,groziliśmy i co tylko,aż po prostu zgłosiliśmy na leczenie przymusowe,nie było innego wyjścia, mama pewnie sama by się nie zgłosiła i do tej pory zapiłaby się na śmierć :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem taki też Napisano Październik 16, 2007 Też jestem DDA. Mam 30 lat. Dzieci. Własne mieszkanie. I nadal strach gdy słyszę pijany bełkot w słuchawce. Dziś mama zadzwoniła, że tata znów ma straszne dni, takie bardzo. Ona nie daje rady. Wiem. Pojechałam, a on uciekł, bo kazałam dzwonić na policję, żeby go zabrali. Znalazłam go na ławce. Jak mnie zobaczył, zaczął płakać, że on już nie daje rady, że nikt mu pomóc już nie może, że wszystko go boli. Zaczęłam płakać. Zaczęło mnie zatykać. Nie mogłam złapać oddechu. To nerwy, wiem. Kocham go bardzo, ale nienawidzę też. Za ten strach. Za te nerwy. W tym roku postanowiłam, że święta będą u mnie. Zaproszę ich. Przyjadą jak będą chcieli. A jak nie to nie. Nie pozwolę, by moje dzieci miały takie wspomnienia świąt. Już nie pozwolę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia123 Napisano Październik 16, 2007 ja mam zamiar zacząc terapię, czuję że dłuzej już nie dam sobie rady,ja nie zyję, to jest jak jakiś koszmarny sen,dni płyną obok a ja ciągle w smutku i cierpieniu:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współuzależniona Napisano Październik 16, 2007 Myślimy nad leczeniem przymusowym. Tylko skoro teraz uważa nas wszystkich za wrogów, to co będzie wtedy? Co do tego nagrania to nie próbowałam, nie sądzę, żeby w ogóle chciała na to patrzeć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia123 Napisano Październik 16, 2007 współuzależniona-> moja mama też jak się dowiedziała,że coś takiego planujemy to bardzo się agresywna zrobiła,to w ogole jest bardzo trudne do przeżycia,bo jest i wywiad środowiskowy i policja w domu itd,na koncu sąd,ale dziś myślę,że ona jest nam za to wdzięczna,naprawdę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia123 Napisano Październik 16, 2007 dobra chcesz to masz-> nie przejmuj się Bolkiem, robi sobie jaja bo widoczniego to w życiu nie spotkalo,więc kpi sobie. mnie już tyle przykrości w życiu spotkało,ze jego durne teksty nie robią na mnie wrażenia :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość współuzależniona Napisano Październik 16, 2007 Wolelibyśmy żeby sama się na to zgodziła, żeby właśnie uniknąć sądów i policji, tylko jak do niej dotrzeć? Dramat! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bolesław z Rypina 0 Napisano Październik 16, 2007 Leczenie przymusowe jest bez sensu :o Nie ma przymusu dopóki sam nie zrozumie, że musi się leczyc. A czy ja tego nie przeżyłem? Hehehe... dobre sobie... Dobrze, ze stary zachorował i przestał pić, bo do tej pory pewnie bym go zapierrdolił Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia123 Napisano Październik 16, 2007 Bolek no to sorry,ale z twoich postow raczej cięzko bylo to wywnioskować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bolesław z Rypina 0 Napisano Październik 16, 2007 kasiakasia, bo wchodząc do netu odcinam się od rzeczywistości, to ma być rozrywka, a nie jakaś pojeebana terapia czy wzajemne umartwianie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia123 Napisano Październik 16, 2007 ale czasem jak się wzajemnie poumartwiam się to mi lepiej trochę, no coz każdy jest inny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 29, 2018 Tratwa Prywatny Ośrodek Terapii Uzależnień ul. Beskidzka 8 43-460 Wisła tel: +48666030505 e-mail: tratwaosrodek@gmail.com www: https://leczenieuzaleznien.com/ Szybka i skuteczna pomoc osobom uzależnionym! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dda pomoc 0 Napisano Styczeń 5, 2021 Jej, Moja matka piła, z 5 letnią przerwą na nie picie i teraz wrociłą. Na szczęscie sie wyprowadziałam i zyje swoim życiem, a ona działa tak jak potrzebuje, a mi nic do tego. Terazpia pomogła mi odpowiednio zrozumieć emocje i przepracowac swoje życie. Teraz dziele się swoim doświadczeniem z innymi w formie filmów, które poruszają ważne kwestie z uzależnieniem i błędnym myśleniem. Mój kanał na Youtubie to DDA pomoc, może kogoś zainteresuje i skorzysta z tych wypowiedzi. Oto link do jednego filmu: https://youtu.be/9Y30C5ztpDI Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dda pomoc 0 Napisano Styczeń 5, 2021 Jej, Moja matka piła, z 5 letnią przerwą na nie picie i teraz wrociłą. Na szczęscie sie wyprowadziałam i zyje swoim życiem, a ona działa tak jak potrzebuje, a mi nic do tego. Terazpia pomogła mi odpowiednio zrozumieć emocje i przepracowac swoje życie. Teraz dziele się swoim doświadczeniem z innymi w formie filmów, które poruszają ważne kwestie z uzależnieniem i błędnym myśleniem. Mój kanał na Youtubie to DDA pomoc, może kogoś zainteresuje i skorzysta z tych wypowiedzi. Oto link do jednego filmu: https://youtu.be/9Y30C5ztpDI Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dda pomoc 0 Napisano Styczeń 5, 2021 Jej, Moja matka piła, z 5 letnią przerwą na nie picie i teraz wrociłą. Na szczęscie sie wyprowadziałam i zyje swoim życiem, a ona działa tak jak potrzebuje, a mi nic do tego. Terazpia pomogła mi odpowiednio zrozumieć emocje i przepracowac swoje życie. Teraz dziele się swoim doświadczeniem z innymi w formie filmów, które poruszają ważne kwestie z uzależnieniem i błędnym myśleniem. Mój kanał na Youtubie to DDA pomoc, może kogoś zainteresuje i skorzysta z tych wypowiedzi. Oto link do jednego filmu: https://youtu.be/9Y30C5ztpDI Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach