dlaczego faceci nie idą do agencji tylko łowią naiwne w necie?

Ależ Ryszarda_P. Ja uwielbiam plotki. Sam je roznoszę z przyjemnością. Ale na ich podstawie nie buduję mojego poglądu na świat.

czyli jak wytlumaczyc fakt, ze ojciec, szczesliwy maz, gdy dorwie sie do neta, do forum, do czata zaczyna jednym slowem glupiec, flirtuje, zaczyna marzyc o laskach z netu. co jest takiego pociagajacego w wirtualnym swiecie. nie wiem czy kogos masz napiecie, ale kazdy facet czy to z dlugim stazem czy nie, zaczyna bardziej lub mniej szalec za wirtualnymi kobietami. i jeszcze twierdzi ze on nic zlego nie robi, ze ot tylko zabawa, ze nikomu nie szkodzi :O

wiecie, myślałam, ze jakoś to we mnie uderzy, że będę włosy z głowy rwać, załamię się a w rzeczywistosci mi jakoś wisi co on robi, bo i tak nie mam wpływu na dziada:(

Po pierwsze należy sprawdzić, czy rzeczywiście jest szczęśliwy. Po drugie - należało sprawdzić, za kogo się wychodzi za mąż. Po trzecie - jest kategoria pojęciowa "faceta" i kategoria pojęciowa "mężczyzny". :-) Zapewniam Cię, że mężczyzna nie zarywa lasek. Ani w necie, ani w rzeczywistości.

Dzisiaj człowiek szuka nowości, wszystko idzie do przodu wiec nikt nie chce zostawać z tyłu. Rodzina schodzi na drugi plan,bo liczy się samorealizacja. Sama nad tym problemem się zastanawiałam wiele razy i to chyba jedyne sensowne stwierdzenie. Fakt faktem przykre. Ryszarda_P to jakaś wszystkowiedząca..heh babcią klozetową jesteś,że tak o kibelkach się rozpisujesz? Daj na luz.

dziwne to co piszesz napiecie. mezczyna nie podrywa kobiet? w takim razie jak sie zwiazuje z kims? a czasem nie wiesz tak naprawde za kogo wychodzisz za maz. nie wiesz, ze ludzie sie moge zmienic?

Mężczyzna, który jest w związku z kobietą, nie podrywa innych kobiet. Facet, który to robi, nie jest mężczyzną ale świnią. (A raczej knurem :-)

Tak jest "samorealizacja". Oto cel nadrzędny :-)

niestety, juz to gdzies kiedys napisano. nie jestesmy stworzeni do monogamicznych zwiazkow.myslicie ze zdrada to cos zlego,jezeli opiera sie na seksie?moj facet ostatnio wlasnie mi wyznal, ze dla niego to nic zlego.oczywiscie sam sie zarzekajac, zemnie nie zdradzi:O

Dobrze Ci radzę - poszukaj sobie innego faceta. Gościu, który twierdzi, że to nic złego, dobrze na przyszłość nie wróźy.

Babcią klozetową nie jestem - po prostu użylam opisowego,ogolnie zrozumialego porównania.

a wiesz co to slepa milosc?:( kochasz kogos? potrafilbys wybaczyc zdrade? ja niestety chyba bylabym do tego zdolna:(

wiecie, jednego nie umiem przezwyciężyć - ja się go po prostu brzydzę :(...nie wiem czemu on to robi, ale brzydzi mnie on, jego dotyk mnie drażni a ten głupi nawet nic nie podejrzewa, ze ja wiem. Sprytnie się ukrył, ale ja niestety posluchalam przeczucia i teraz mam za swoje. Moze lepiej bylo nic nie wiedziec?? :(

Nie wiem, co to jest ślepa miłość. Wiem za to, co to jest widząca miłość.

Mało sprytnie się ukrył, skoro Ty wiesz...

nie ma nawet mozliwości, ze specjalnie mnie podpuścil, zebym się dowiedziala, bo dowiedzialam się przypadkiem ....nie wiem juz sama co powinnam zrobić? :(

widzę, że temat upadł a myślałam, że macie jakiś pomysł jak wyjść z tej sytuacji i coś mi podpowiecie...

czytam sobie Was i tak mysle...po groma wiedziec??

czytajac kafe >>> wiesz nie wiem jak Ty, ale wolę już z dwojga złego wiedzieć niz nie wiedzieć, bo wolę nie zarazić się jakimś paskudztwem od własnego ślubnego

ale co to zmienia?? zobacz sama jak sie teraz gryziesz, nigdy nie wiesz co robi druga polowa. bez wzgledu jaka zona bedziesz jak ma zdradzic to zdradzi.

\"on mnie zdradza to ja też mogę\" ?? what the fuck ? a ile Ty masz dziewczynko latek, 15 ? bo na takie myślenie mi to wygląda a czego szukają faceci w takich znajomościach ? szybkiego, dyskretnego, taniego seksu, a czasami romansu :|

zaraz, przecież my nie rozmawiamy o tym czy warto wiedzieć, tylko o tym, ze ja już wiem

ale to sie laczy teraz juz wiesz i nie pytaj nas co masz zrobic. to Ty czujesz wstret i nic na to nie poradzimy...niestety

maciek_pn >>>no chyba żartujesz, jeśli myślisz, ze tylko jemu się coś od życia należy...ja też mam w końcu prawo do szczęścia, prawda?

ja zupelnie nie rozumiem, czemu facotiw wolno a kobiecie nie?? Z tą wiedzą, która posiadam w tej chwili nie dam się złapać dopóki nie będzie mi to na rękę.

a tu masz calkowita racje...dlaczego oni moga a kobieta jest od razu postrzegana..widomo jak :o

a jak on się wygłupia przed tymi babkami :o....każda z nich i tak widzi, że facet błazen i śmieje się z niego w duszy mam tylko nadzieję, że nie przywlecze jakiejś zarazy do domu, bo ja go pielęgnować nie będę:/ Mam faceta debila:/ Konczę zaraz, wiec jak ktos chce cos napisac, to przeczytam pozniej.

..chyba masz maly klopot ze soba :o albo meza idealnego albo faceta debila :o

w domu jest idealny, niemal nosi mnie na rękach a umawia się z obcymi babami na czule tete a tete nie debil??

masz trzy wyjscia wywalic na ryj olac robic to samo powodzenia