Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lete

do panów- dlaczego jesteście tchórzami?

Polecane posty

Dlaczego nie? Jeśli nie będę w stanie to przynajmniej od razu Ci o tym powiem bo raczej walę prosto z mostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w skrzynce pusto. lete jeśli zaraz nie odpiszę to zrobię to jutro bo za chwile spadam do drugiej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA34
witam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, dla stałych :) 👄 a moze nowe wpisy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muchino
Hej, dołączę, jeśli można. Opowiem Wam moją historię, gdybym przynudzała - dajcie znać ;) Miałam nieprzyjemność być zdradzoną żoną. Nie jestem już ani zdradzana, ani zamężna. Mój eksio uwikłał się w romans, gdy ja harowałam za granicą po to, by nie wysłuchiwać, że się do domowego budżetu nie dokładam. Swoją panią serca poznał w internecie, ot, siedząc w kapciach i pijąc kawę. O jego "przygodzie" dowiedziałam się po ośmiu miesiącach. Niestety, zamiast unieść się honorem - walczyłam. Teraz tego bardzo żałuję, ale cóż, czasu nie cofnę. Dociekając szczegółów jego związku z tamtą kobietą odkryłam w nim zupełnie mi nieznanego człowieka. Sporo też dowiedziałam się o sobie, że jestem potworem, przed którym on nie może się otworzyć, z którym nie może być szczery, wreszcie, z którym w ogóle nie potrafi się dogadać. Okazało się, że jestem osobą słabą, niezaradną życiowo, bez zainteresowań. Krótko mówiąc, mój ukochany mąż stracił do mnie szacunek. To, co opowiadał i obiecywał tamtej kobiecie, zawróciłoby niejednej w głowie. Był w tych swoich obietnicach konkretny i bardzo przekonywujący oraz siebie i swoich uczuć do tamtej tak pewny, że nie dziwię się, iż babeczka we wszystko uwierzyła. Zupełnie innym tematem jest jej zachowanie, to, w jaki sposób mamiła eksa. Początkowo obwiniałam ją o wszystko, na całe szczęście w porę się opamiętałam, by uświadomić sobie, że eksio nie był w hipnozie spotykając się z nią i snując plany na przyszłość. W tych planach i marzeniach był tak mało oryginalny, że stać go tylko było na "sprzedanie" naszych. Tak, czy inaczej ostro deklarował chęć rozpoczęcia z nią wspólnego życia do czasu, gdy cała sprawa nie wyszła na jaw. Potem, mimo obstawania przy swoim, jakoś nie potrafił poprowadzić spraw dalej, tj. złożyć pozwu rozwodowego w sądzie. Był na tyle bezczelny, że to na mnie naciskał, bym wszystko załatwiła. Potem, gdy faktycznie sprawy wzięłam w swoje ręce, nagle zaczął się wycofywać. Trwała ta przepychanka grubo ponad rok, suma sumarum miałam już serdecznie dosyć tego dziwacznego układu, w jakim się znalazłam i doprowadziłam rzecz do końca. W tym czasie panna poszła w odstawkę, a przecież takie konkretne plany mieli, tak bardzo był pod jej wrażeniem, marihuano do niej pisał. Tak sobie myślę, że gdybym nie oprzytomniała i nie przypomniała sobie o tym, że posiadam jakąś tam szczątkową dumę, to pewnie do tej pory bylibyśmy razem? Obserwowałam go, widziałam, jak bardzo zależy mu na swoim nieskazitelnym obrazie w oczach otoczenia. Tak bardzo, że nie miał na tyle przyzwoitości, by przyjąć winę za rozpad małżeństwa na siebie. Ostatecznie, mimo posiadanych dowodów, odstąpiłam od orzekania jego winy. Kochałam go jeszcze w tamtym okresie... Nie mieliśmy dzieci, ani rozsądnego majątku, w zasadzie nic nie stało mu na przeszkodzie, by złożyć papiery w sądzie. Im bliżej był termin sprawy rozwodowej, tym mniej pewności w nim widziałam. Dlaczego? Bo trzeba zamknąć rozdział i zacząć żyć na nowo? Bo wygodniej jest tkwić w przyciasnych, ale znajomych ramach? Przekonałam się, że tak naprawdę wiekszość mężczyzn unika konfrontacji z NIEPRZYJEMNYM, cokolwiek by to znaczyło. Dopóki coś kojarzy się tylko z miłymi chwilami, uniesieniami, czy przeżyciami, to ok, ale gdy trzeba stawić czoła problemom- wymiękają. Znam osobiście tylko jeden przypadek, gdy facet po czterech miesiącach znajomości z pewną kobietą, odszedł do niej od żony i 2-letniego dziecka. Nie pochwalam tego. Nie pochwalam podwójnego życia. Jeśli małżeństwo chyli się ku upadkowi, a przy tym nie ma woli walki o niego, to trzeba umieć nazwać rzeczy po imieniu i mieć cywilną odwagę, by pójść SAMEMU własną drogą, a nie szukać w między czasie alternatywy. Jednak, jeśli już facet traci dla innej kobiety głowę, to lepiej, by miał w sobie na tyle przyzwoitości, by związał się z tą drugą, a nie mamił żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekssspres do kawy
Nie tchórze, a wyznawcy skrajnej laby, wygody i lenistwa. W domu żona wszystko za takiego zrobi, a ponieważ dużo tego jest, wieczorem pada na ryjek. I z seksu nici. Facet zatem dążąc do zapewnienia sobie pełnego luksusu, znajduje pannę, która z kolei zajmie się równie troskliwie, jak żona domem, jego sferą erogenną. Ot, i cała tajemnica. Gdyby mógł zrobić miks żony i kochanki, by uzyskać żeńskiego robota, który zadawalałby go pod każdym względem, to pewnie zdobyłby się na taki jednorazowy wysiłek. Ponieważ jest to niemożliwe, a żaden facet nie lubi się przemęczać, toteż zamiast odciążyć żonę w domowych obowiązkach, by potem kobita miała większy apetyt na nocne igraszki, ten zostawia ją z całą robotą i ewakuuje się do innej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odciążałem od domowej roboty,a ochoty na nocne igraszki nie było i nie ma bo zawsze jest zmęczona :D Poza tym w domu są wszelkiego rodzaju udogodnienia żeby się zbytnio nie męczyła więc proszę nie generalizować :D :D Pozdrawiam :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i w związku z powyższym zdecydowanie wolę być tchórzem niż leniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podnosze :) witam wieczorową porą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muchino- bardzo jasno opisałas cała ta sytuacje... szkoda ze tak sie to ułozyło... rozumiem iz teraz jestes byłą zona i wolną od kłamstw.. jak sobie radzisz? pozdrawaim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc lete !!!!! witam i ciesze sie że zyjesz co tam słychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sc i Ty mnie już chyba nie kochasz :( a ja w poszukiwaniu Ciebie i kilku jeszcze innych osób swego czasu topik założyłem ale Was nie było więc umarł śmiercią naturalną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam do czynienia z wlasnie takim tchorzem! zwodził mnie dran rok czasu! Ale potrafil tak mna manipulowac ze koniec koncow wyszło tak ze to i tak przezemnie nam sie nie udałao! Za duzo odemnie wymagał! Dziewczyny wiem ze to ciezko ale nie dajmy sie tym draniom! Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam inny pomysł - nie zdawajcie się w ogóle z takimi ,a jeśli później się dowiecie,że taki żonaty jest wówczas od razu kończcie taką znajomość. Przyczynicie się tym samym do spadku w społeczeństwie liczby drani i może zaowocuje to pokojową nagrodą nobla? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć xyzed Kocham cie ciągle !!!!! mi tak łątwo nie przechodzi....a ty ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ oczywiście :) tylko tak jakoś zamilkłaś,że się martwiłem :( mam propozycję,załóż sobie gg to może wieczorami da się pogwarzyć troszkę? z kilkoma osobami czasami sobie pogadujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed a jak to zrobić żebyś ty wiedział a inni nie ? bo gg to mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOOOO!!!!!! jesteś jednak :) Już mam pomysł ale zrealizuję go jutro bo dziś coś komp mi szwankuje.Pomysł posunęła mi forumowiczka i nie bądź zazdrosna dla niej 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bądź tu jutro wieczorem późnym to powiem Ci jak to zrobimy :) A na razie 👄 i dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sc jeszcze wróciłem bo udało mi się co zamierzałem :) napisz jutro tylko pónym wieczorem na gg 1934624

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jesteś jeszcze to zrób to teraz bo jeszcze siedzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to pewnie juz spisz ale jutro sie odezwę ta cholerna bezsennośc mnie zabije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sc 👄 czyżby coś złego się u Ciebie działo? bo rozumię bezsenność gdy K przy boku ale tak bez to nie bardzo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×