Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vann

Co mogę napisać mojej byłej kobiecie, którą ciągle kocham?

Polecane posty

Gość interesuje mnie to
I nie chodzi o blaganie o milosc, o branie na litosc tu chodzi o to by ta milosc na nowo wskrzesic, by pielegnowac,by zabac o to. Nic na sile, nie z przymusu. Cierpliwosc i czas a wszystko sie moze udac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dojrzała babka
do interesuje mnie to, byc moze, ze mozna pokochac jeszcze drugi raz człowieka. Jesli jednak coś w związku sie nie układa nalezy na pniu rozwiązywac problemy. Duzo rozmawiac ze sobą. Słyszeliscie cos o "toksyczności w związkach" . polecam książke Susan Forward-Toksyczne namietności" kupcie, lub wypozuczcie ja sobie, bo tam sa opisani ludzie , którzy borykaja sie ze sprawami miłosnymi. Sa tez tam rady, jak wyjść z takiej opresji( jak przesledujacy, namolny były kochanek, czy wielbiciel( wielbicielka) Jesli dana osoba nie życzy sobie spotkań, zrywa, to należy uszanowac jej zdanie. Choćby w imie uczucia, czy miłosci, którą się ja keidyś darzyło. Nie radzę rzucac sie w ramiona natychmiast innych partnerów, tylko odpocząć, rok, dwa, lub wiecej. To jest dobre dla zdrowia psychicznego i dla odzyskania własnego EGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wchodzi sie do rzeki .....
tak sie wtrąceniby nie na temat a jednak ....... Drażni mnie już interpretacja powiedzenia "nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki" Wszędzie jest tłumaczone jako coś czego nie robi sie po raz drugi. Tymczasem oznacza ono to, że nie da sie zrobić dwa razy tego samego dokładnie w ten sam sposób - rzeka ma to do siebie że ciągle płynie i jest w rychu więc nie ma takiej opcji żeby wiejśc dwa razy do tej samej wody bo ona nie stoi w miejscy tylko sie ciągle porusza i miesza. A w kontekscie tematu - Vann stara sie odzyskac to co było ale nie jest juz to dokładnie to samo - dziewczyna napewno troche sie zmieniła przez ten czas i on też bo taka jest ludzka natura Więc nie wiadmo co sie stanie, jak potoczą sie ich losy. Nie udało im sie stworzyć udanego związku wtedy - moze uda sie teraz w tych nowych zmienionych warunkach? Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dojrzała_babka
Parafrazując, - "Odgrzewany obiad nie smakuje" To prawda, ze człowiek sie zmienia, mądrzeje, zwłasza, ze wie, iz juz nie kocha danej osoby, nie łudxmy się! Związki, gdzie on , czy ona wraca od jakiegos innego palanta nie przetrwaja próby czasu, bo zawsze bedziesz zazdrosny a ten czas, który z nim spędziła. . , o inne sprawy,np. jaki był w sexie. . . Takie związki sa chore. . Elisabeth Taylor i richard Burton tez 3 razy sie żenili ze soba i rozwodzili. Świadczy to o niemoznosci radzenia sobie z namietnosciami, zwłaszcza toksycznoscia w związku. Taylorka uzalezniona od alkoholu, burton też. . . Myslcie co chcecie, ale ja jeszcze dopowiem, ze istnieje mozliwośc od uwolnienia sie od uciązliwego byłego kochanka sadowym zakazem zblizania się. Czy chcecie otrzymac taki papierek od swoich byłych partnerów, albo siedzieć we więzeiniu za złamanie tego zakazu? Zastanówcie sie nad tym co powiedziałam. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaczarniciel
a jesli laska nikogo nie miała i z nikim sie nie przespała to warto do niej wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelly77
Eh...Mam podobną sytuację jak autor tematu. Z tym że my rozstaliśmy się 2 tygodnie temu i powstrzymuje się milion razy dziennie, żeby do niego nie napisać, a tak bardzo chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na skleroze najkepszy
napisałeś ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałem co całe i chciałbym się wtrącić ze swoją sprawą... kobieta życia (bo z inne nie zagościły w moim sercu dłużej niż na 5minut) odeszła do innego było to już prawie 2 miesiące temu rozstając się wiedząc ze dalej ją kocham starałem się zachować dobrze i nie wyzywałem jej i nie obrażałem tylko kulturalnie się z tym pogodziłem i podziękowałem za wszystko ale teraz po 2 miesiącach ciszy nie wytrzymam dłużej tym bardziej ze idą święta i jest idealny pretekst na 6 grudnia wysłałem jej mały upominek (zastanawiam się czy teraz na święta też jej czegoś miłego nie podesłać) fakt może i jest z tym innym ale jak się kogoś na serio pokochało to zawsze się o nim pamięta i trzeba o nią walczyć bo żyje się raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×