Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdolowanazalamana

czy ktoś z Was zawalił kiedy 2 lata zycia?

Polecane posty

Gość zdolowanazalamana

pytam o 2 lata doroslego zycia, bo wczesniej sie nie liczy poniewaz wczesniejsze lata bylam łosiem na wlasne zyczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadnej chwili w zyciu nie można uważać za straconą... pamiętaj - co cie nie zabije, to cie wzmocni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
tylko ze to mnie w koncu nauczylo jednego - nie mozna pokazac ludziom, ze jest się słabym, bo Cię zgnębią do reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
ayax dziękuję za pocieszenie martwi mnie tylko to, ze mam juz tyle lat, ze nalezaloby myślec o rodzinie, ale na nia mnie nigdy nie będzie stać mimo wyksztalcenia, jakie posiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele morele3333
ja też bym mogła powiedziec ze straciła dwa lat z zycia miłam faceta co pił robił sie pomału alkoholikiem rzuciłam go ale powiem moge załowac tych 2 lat ale powie tak co cie nie zabije to cie wzmocni ma jakies doświadczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
trele morele3333 ---> a to dziad no...dobrze zrobiłaś, co za cham z niego...współczuję jeeny, znow musze lecieć, bo mam kupę spraw i nie zdążę ciagle gdzies biegnę :( zajrzę tu dzisiaj jak wrócę 🌻 ps.trele morele3333 dobrze zrobiłaś i tak trzymaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez zawaliłam
2 lata życia...teraz za to płace:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzizas - na założenie rodziny zawsze jest czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looserka
2 nie, 4 tak i to tych najlepszych w zyciu, czyli od 19 do 22:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
looserka --->chrzań to, pociesz się, ze ja mam więcej lat 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałam życie
2 lata, co to jest,ja 5 lat, dramat i nadal nie wiem co ze soba zrobic, jak sie podniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczucha
też uwazam , że niczego się nie powino załować mnie się czasem zdarza wyrzucac sobie , ze wpędziłam się w anoreksję ale własciwie to bez tej anoreksji nie byłabym teraz takim człowiekiem , jakim jestem; doceniłam wtedy , jak ważne sa stosunki rodzinne , wyrazanie swoich uczuc , ciepło , wcześniej byłam perfekcyjnym robotem , który nie pozwalał sobie na błędy , dopiero raca nad chorobą mnie nauczyła miekkości nie żałujcie ,tylko wyciągajcie wnioski - i do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
Podobno najbardziej krzepiąca emocją jest umiejętność wybaczania innym - tak mówią teraz w radio przegrałam życie ---> wiesz nie będę się licytować, kto ma więcej tych lat ;) ale wiem, ze nie opyla się przyznawać do wszystkich przegranych lat. Powaga :) A tak w ogóle to co się stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaa was przebije
ja 8 lat od 16 do 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
paszczucha -->właśnie, masz rację 🌻 Taka-->🖐️ Hej, moze nie lucytujmy się co do zmarnowanego czassu tylko piszcie co z tym robicie, co? :) ps.znów muszę lecieć :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałam życie
zachorowalam, na schizofrenie przestalam wychodzic z domu, zawalilam nauke, nie zdalam matury, nie poszlam na studia, do pracy zamknelam sie w swoim swiecie a co robie, zeby sie ratowac ? Lecze sie od dawna, wrocilam do szkoly, zeby zdac mature i pojsc na studia chcialabym tez pracowac, ale mam zerowe poczucie wartosci, jestem juz dorosla osoba, wygladam jak podlotek ale lat mam 25 i zle sie patrzy na takie osoby, jak to mozliwe- 25 lat i nic w zyciu nie osiagnelas czym sie mam pochwalic ? Tym ze namalowalam przez te lata 40 obrazow ? ze choc jestem nikim w oczach spoleczenstwa to mam pasje ktorej nie porzucilam, wrecz przeciwnie, ze czytam dyzo ksiazek i kocham zwierzeta, ze nie potrafie zyc bez muzyki, a co to za swiadectwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
przegrałam życie -->kobieto!!przestań pisac o sobie, jakbyś przsegrała życie, przestań, bo wyglądasz jakbyś przepraszała, że żyjesz. ps.Może Warto te obrazy lepiej rozreklamować bo unikalność jest w cenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczęłam wreszcie myśleć o sobie. Zaczęłam zwracać uwagę na to, jak wyglądam i sprawiać sobie drobne przyjemności. Przestałam zwracać uwagę na to, czego ode mnie oczekują inni i tym innym podporządkowywać całe moje życie - w rozsądnych granicach, oczywiście. W końcu jestem kobietą z rodziną. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałam życie
To prawda, wstydze sie siebie a nie powinnam, bo czego ? Tego ze jestem wrazliwa osoba, ze choroba psychiczna sciela mnie z nog na kilka dobrych lat itd Mam chlopaka- nie opuscil mnie w chorobie, mam przyjaciol, znajomych, oni mnie kochaja, z wzajemnoscia zreszta, ale spoleczenstwa patrzy na mnie "spod byka", jakbym byla jakims przestepca, to jest przykre :( i wtedy lapie mnie dol i zaczynam przepraszac ze zyje, ciagle placze, zale sie, sama mam siebie dosc, nieporadna, slaba, niewydolna wiec zbedna, nie chce byc pasozytem, nie chce zeby uwazano sie mnie za kogos drugiej kategorii tylko dlatego ze zycie dalo mi w kosc, ze nie mam wyksztalcenia i pracy zapewne jesli stane na nogi, to za 2-4 lata bede sie z tego smiac, ale dzis jest to dla mnie straszne, wyrzucam sobie ze dalam sie tak pograzyc, ze jestem slabeuszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyleciałem ze studiów przez depresję cieżką i agorafobię.Miałam bardzo dużo problemów i mnie dosłownie scieło.2 lata z domu nie wychodziłam,studia przepadły.Mam 26 lat,rozpoczełam nowe,ale znowu depresja wraca ,mam wykryty guzek na piersi,ciągłe sprawy sądowe z moim ojcem(nie z mojej winy,sądzi sie prawie z każdym),ciągle mam pod włos.eż czuje ze przegrałąm życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałam życie
izka to bardzo przykre, musimy sie ratowac, ja przez kilka lat w ogole z domu nie wychodzilam, jakbym byla w spiaczce, nawet nie wiem kiedy minal ten czas dopiero mialam 17 lat i usmiech na twarzy, nigdy bym nie przypuszczala ze dzis bede w takim stanie tak ciezko zaczac zyc od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do PRZEGRALAM ZYCIE
ja zmarnowalam 4 lata, i wiesz w jakims sensie tez przez schizorenie , ale mojej mamy.BO zachorowala, BO dreczyl ja ojciec alkoholik, BO zostala z choroba sama, BO w najgorszym okrsie nie chciala wyjs z lozka a obok chcialam byc tylko ja, BO sie zalamalam sytuacja, BO zamknelam sie we wlasnym swicie, BO przy nie nie bylo nikog , ani chlopaka, ani przyjaciol, rodziny.....dzisiaj dopiero wyhcodze na prosta.POjawil sie ON i mnie podnosi do gory. NIe miej do siebie o nic zalu, a Twoja choroba jest piekna na swoj sposob.PO latach spedzonych z mama wiem, ze to choroba najwrazliwszych ludzi, chowajacyh sie we wlanym swicie kiedy ten realny nas przerassta. Kiedys znajdziesz sily, zobaczysz, aby mowic o swojej chorobie temu glupiemu spoleczenstwu.BUziaki dla Ciebie .PAmietaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do PRZEGRALAM ZYCIE
przepraszam za literwoki...a wracajac do temu, to zawalilam studia(anglistyke) i prace, z miłosci do mamy wlasnie.Nie żaluje ,,,zaczne jeszcze raz i skoncze chocby nie wiem co:) w planch studia, i zycie z ukochanym...kiedys dzidzus:)Kazda syt nas czegos uczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
witam was kobietki, wiem, ze moze mój stan psychiczny jest niczym w porównaniu z waszymi problemami, ale tez nie dobrze sie z soba czuje. Koncze w tym roku studia, niedługo obrona. Niby nie mam sobie wiele do zarzucenia - nie mam na sumieniu ciezkich przestepswt, ale jakos nie potrafie rzucic sie w wir życia. Czuje sie taka...niepewna, boje sie wszystkiego, mam lekkie fobie zwiazane z prawem jazdy ( wiem ze komus moze sie to wydac komiczne, ale mi chce sie plakac jak widdze Lke na dordze). Nie radze sobie z szukaniem pracy, a zewsad wymagania..oczekiwania.. zawsze czuje sie gorsza od innych, mam wrazenie ze musze zrobic wiele kursów, aby moc chodzic z podniesiona glowa, bo teraz niczego soba nie reprezentuje..straszne zycie w zamknieciu wlasnej swiadomosci..ja sie po prostu boje zycia- wszystkiego w nim.Wiem, ludzie mowia, ze dzis trzeba byc przebojowym i isc prosto przed siebie..nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałam życie
dziekuje ci a choroba nablizszych- przechodzilam i rozumiem, i to tez mialo wplyw, nawet duzy na to co stalo sie ze mna pozniej ja przy mamie bylam caly czas, nie chcielismy z bratem oddac jej do hospicjum, ale on zachowal zimna krew i rozsadek, choc mielismy ciezkie dziecinstwo i dorastanie, to sie nie poddal i jest, jak to mowia "kimś", mnie sie wstydzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×