Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Życie na gorąco

małżeństwo to grób

Polecane posty

to kiła i mogiła, to łańcuch który wiąże ludzi na zawsze, to pęta które nie pozwalają na rozwój, miłość i szczerość. Żeniąc się na zawsze odcina sobie człowiek drogę do swoich marzeń, pragnień, żona to największe przekleństwo tego świata, nastawiona wyłaćznie na pieniądze, jak przyjdzie kryzys nie da rozwodu za ch>>>ja Pana moja żona czepiła się mnie jak ten żep, jak to gówno, zależy jej tylko na moich pieniądzach, odstawia takie cyrki że hej w sądzie, a co najgorsze sąd jej wierzy nienawidze baby, i tak z nią nie będę chcoćby gówna z nieba leciały żałuję bardzo że się ożeniłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mediagirl
no cóż ożeniłeś się z taką a nie inną, wiec masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram**
małzenstwo to grób:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się z dwiema rzeczami - dotyczy to męża i \"rzep\" piszemy przez \"rz\". Poza tym cała reszta to święta prawda. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóz .są kobiety dla których
twoja kasa to psikus.ja zarabiam kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie i nie lece na kase bo mam swoją. a ludzie są różni-gdzie mialeś oczy?a gdzie rozum?Ludzie się nie zmieniają drastycznie. widocznie zawsze taka byla ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały problem w tym, że drugi człowiek jest jak autobus. Wskakujesz mysląc, że jedzie w twoją stronę, a potem albo za późno, albo wydaje sie że za szybko jedzie by z niego wyskoczyć... Dlatego najczęstrzą drogą do rozstań jest zderzenie, które nie zawsze kończy się wakacjami na Haiti.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka 80
alez nienawiści się wylało !! i wcale nieprawda że żeniąc się czy wychodząc za mąż rezygnuje się z marzeń można sobie znakomicie poradzić i w małżeństwie (na boku) :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka 80
tak jak ja , robieto od jakiegoś czasu i jest fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unk
widziały gały co brały - można by brutalnie powiedzieć. Poznajesz kobiętę, jesteś z nią, rozmawiasz trwa to jakiś czas, nie mówcie mi, że nagle ktoś zmienia się w jakiegoś potwora. Musieliście rozmwiać ze sobą, musiałeś widzieć jaką jest kobietą, jakim będzie partnerem. Mogłeś się nie wiązać.To nie małżeństwo jest przyczyną kłopotów. Teraz jesteście urażeni bo nie da się już łatwo powiedzieć papa, to nie zabawka, którą gdy się znudzi można rzucić w kąt i zapomnieć o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka 80
zgadzam się z unk i też wiem jak STRASZNE jest odkrycie prawdy o drugim człowieku i kiedy dochodzi się do wniosku ze po 10 latach i 8 latach małżenstwa nie zna się wcale ,ale to wcale męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeniąc się miałaem nadzieję ze co do ewentualnego rozstania jesteśmy podobnego zdania, ale okazało się że z dniem założenia tego kurewskiego krążka na palec jebło wszystko. pannie w głowie się przewróciło dosłownie i w przenośni Mortifier 100% racji, ale musi być wyjście z tego GÓWNA JAKIM JEST MAŁŻEŃSTWO!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a naprawdę się długo znaliśmy, ale jej odwaliło po ślubie, wcześniej życliśmy bez ślubu, dzieci mamy urodzone przed naszym ślubem...wzieliśmy slub...nie ważne dlaczego, chodziło o wizę do USA, teraz jak wszystko się rypło Ona nie chce słyszeć o rozwodzie, nie pracowała nigdy, zawsze żerowała na mnie i teraz chce orzekania o winie sucz jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem wam tak
to kiła i mogiła, to łańcuch który wiąże ludzi na zawsze, to pęta które nie pozwalają na rozwój, miłość i szczerość. Wychodząc za mąż na zawsze odcina sobie człowiek drogę do swoich marzeń, pragnień, mąż to największe przekleństwo tego świata, nastawiony wyłaćznie na branie, jak przyjdzie kryzys nie da rozwodu za ch>>>ja Pana, mój mąż czepił się mnie jak ten rzep, jak to gówno, zależy mu tylko na tym, zeby nie musiał placic na dzieci alimentów bo mu nie starczy na kochankę i na "dobrej opinni" wsród kolegów bo jak to - żona śmie go zostawić, takiego "macho"? , odstawia takie cyrki że hej w sądzie, na szczęście sąd mu nie wierzy :D nienawidze skur*****a, i tak z nim nie będę chcoćby gówna z nieba leciały żałuję bardzo że wyszłam za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie za daleko
Małżeństwo to zwieńczenie Miłości, a nie jej początek:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipany w salaterce
taaa...tyle że małżeństwo to akurat początek długiej drogi. A tu same disneyowskie księżniczki i książęta, jak widzę :O Czego się spodziewaliście? Że będziecie żyć "długo i szczęśliwie" i na dodatek samo wyjdzie?! :D A może by tak związać się z kimś, z kim macie coś wspólnego? Oprócz łóżka i imprezowania, rzecz jasna. A potem nie rozluźniać się, tylko popracować nad związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde zdarzenie, każdy nasz wybór pozostawia na nas swój ślad. Jeśli uznajemy seks bez miłości, śmiejemy się z zasad (np. dziewictwo w wieku 25 lat to porażka życiowa), liczy się dla nas tylko kasa to stajemy się niezdolnymi do budowania relacji. Poprostu. Instytucja małżeństwa była fajna, satysfakcjonująca i pożądana gdy były respektowane pewne wartości a ludzie mieli nastawienie nie-konsumpcyjne, gdy liczyło się: być, dawać a nie mieć i brać. Fajnie jest używać życia ile wlezie, ale to ma swoją cenę a konkretnie brak wyrobionego charakteru i niedojrzałość. Nie chcemy poświęcać się dla innych, szukać kompromisu, dobra drugiej osoby. Wypalamy się, mimo iż żyjemy w związkach tak naprawdę jesteśmy starymi pannami i starymi kawalerami, niezdolnymi wziąść odpowiedzialność za samego siebie a co dopiero za drugą osobę. Niestety psychiki nie przeskoczymy i \"samo się nie zrobi\", miłość o zaufanie się nie zbudują same, nie da się pogodzić nieodpowiedzialności i poczucia bezpieczeństwa i na litość jak możemy oczekiwać, że papierek w magiczy sposób zbuduje za nas tę więź. Nie ma fundamentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze coś. Nikt Cię Drogi Autorze do ślubu nie ciągnął za uszy, a nawet jeśli były takie naciski to sam podjąłeś taką decyzję i nie zrzucisz odpowiedzialności na nikogo innego. Zakładam, że kochałeś tę kobietę, zależało Ci na niej. Jak więc teraz możesz pisać takie rzeczy. Jest matką Twojego dziecka, Twoją żoną. Miejże kapkę samokrytyki i odrobinę godności. Czytając Twoją wypowiedź mam wrażenie, że to co dla Ciebie liczy się najbardziej to kasa. W innych najbardziej bolą nas wady, które samy posiadamy prawda? To co piszesz i jak piszesz mówi przede wszystkim o Tobie, o żonie mniej, bo to przecież Twoja wersja. Równie dobrze ona może Cię poprostu kochać i nie chcieć się rozstawać, chce mieć ojca dla swojego dziecka / dzieci i męża w domu. I jedynym sposobem jest zagranie na Twojej namiętności (nie wiem czy największej) czyli pieniądzach. Może i tak jest. A może nie. Nie wiem, nie mi sądzić i oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość im happy
- ufff. - moja ex chciała ślubu po roku znajomości. - powiedziałem jedno - czas wszystko pokaże.jeśli będziesz miała być moja to będziesz (a kochałem ją szczerze i mądrze) i jeśli sama się przy mnie nie utrzymasz to ja cię ŻADNĄ siłą nie zatrzymam. - i stało się.odeszła.tyle warte były jej słowa i deklaracje - NIE ŻAŁUJĘ :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaku kaku
małżeństwo to cipka na gwizdnięcie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dudki to mój bożek
nie ważne dlaczego, chodziło o wizę do USA interesy nie zawsze wychodzą Chcesz się rozejść ...tak szkoda ci dudków , pracy ci chyba nie zabierze?Poradzisz sobie SAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dudki to mój bożek
kakau kaku to czytając skargi facetów na tym forum wyciągam wniosek ....nie potrafią gwizdać ale jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×