Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutasek84

brak szczęścia

Polecane posty

Hey. jestem w zwiazku trwającym juz 5,5 roku. Na poczatku jak zwykle jest pięknie, cudownie... ale teraz wszystko się rozsypało:( Mieszkamy ze soba juz długo, bo 3 lata.Problem tkwi w tym, ze moj chłopak nie docenia mnie, dochodzi do częstych kłótni z byle powodów... trudno jest mi nawet opisać jak wyglada nasz zwiazek. W kłótniach rzucamy w siebie róznymi obelgami, wyzwiskami... dochodzi nawet do rękoczynów..w złości mowimy rózne rzeczy, ale ostatnio zdarza się, ze moj chlopak z byle powodu, przy małej kłotni o pierdoły twierdzi, ze jestem głupia, ze to wszytsko to moja wina, ze przesadzam.. jak mogę zmienić zwiazek,by moj chlopak traktowal mnie powaznie i z szacunkiem. Ja jestem normalna dziewczyna, ktora potrzebuje normalnego zwiazku, ktora jest poprostu naiwna i nie ma sily przebicia w kłotniach, bo zawsze chce jak najlepiej dla nas. Prosze WAs co ja mam zrobic??? Potrzebuje wsparcia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturroo gatttii
czy jesteś pasztetem? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nzts
Nie gniewaj sie ale to nie jest normalny zwiazek i mysle ze nigdy juz nie bedzie. Wkrotce dojdziesz do oczywistych wnioskow. Zycze Ci szczescia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna decyzja
nic nie zrobisz jeśli on tego nie bedzie chciał...nie mozesz całej odpowiedzialności składać na siebie.szczera rozmowa po pierwsze.a moze jego uczucia do Ciebie sie zmienily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedzma_wroc
a moze jestes bluszczem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milcia84
Wcale nie jestem pasztetem , ale moge powiedzie, nie chwalac siebie wrecz przeciwnie. Chyba Ty arturo jestes tym pasztetem!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milcia84
buahahha ale smieszne... jak pomieszkacie kiedys razem z chlopakiem to same sie przekonacie jka to jest latwo zyc... Ale dziekuje tym co normalnie do tego podeszly:) reszta mnie nie obchodzi tych pasztetów i wiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuksmen
tzw. szczęście trzeba sobie umieć zorganizować. - miałem paszteta którego przeobraziłem i w coś wizualnie fajnego. trochę to trwało ale jednak.efektem tego jest to że poszła w tango. uwierzyła w szczęście ale czy potrafi je sobie zorganizować?hmm życzyłem - powodzenia przy rozstaniu i jestem w jakiś sposób szczęśliwy że już nie muszę komuś szczęścia organizować. - zajmę się sobą bo nie warto się spalać tym bardziej gdy druga strona nie potrafi docenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×