Facet dostal od ciebie kosza - jaki jest potem twoj do niego stosunek

Widzisz go codziennie, bo pracujecie razem. Nie macie kontaktu poza praca Prosisz go czasami o pomoc(zwlaszcza jak masz mozliwosc poproszenia kogos innego)? Nie rozmawiasz przy nim, jak jest w poblizu o swoim obecnym facecie? Trzymala bys jego telefon w komorce?

ta dziewczyna

mam normalny stosunek , czasami prosze go o pomoc, i staram sie nie gadac o mim facecie po co mam go ranic.

i mam telefon , a czemu nie , w koncu to kolega z pracy

To moze kilka rad: "mam normalny stosunek , czasami prosze go o pomoc" To nie pros. Robisz z niego frajera,zwlaszcza jak byly i obecny nie za bardzo palil sie do pomocy. "i staram sie nie gadac o mim facecie po co mam go ranic." To rozmawiaj. Zeby mial jasna sytuacje. "i mam telefon , a czemu nie , w koncu to kolega z pracy" Po co?

nie mam..---> popieram. nie jestes z nim to po co komplikowac sytuacje i stawiac niejednokrotnie i siebie i jego w niezrecznej sytuaji? eee, to nie jest dobry pomysl. ja ograniczylabym kontakt do minimum, zadko kiedy z bylym mozna sie normalnie dogadac. normlnie, tzn bez zalu i pretensji chocby z jego strony. nawet, jesli on otwarcie o tym nie mowi.

to ta laska byla z wszystkim facetami w waszej pracy?? :D

jaki stosunek? seksualny oczywiscie :)

noi co z tego ze mam numer i czasami poprosze o pomoc chce rzeby nasze stosunki wygladaly normlnie czesto prosze kolegow o pomoc, dalam mu kosza to mam uciekc od niego jak poparzona , skasowac numer, zmienic prace :o

zeby :D

no niby tak ale prosic kolege a bylego o pomoc - ... prawie robi wielka roznice:D ja tam mam niezbyt dobre stosunki z bylymi, chyba wszystko zalezy od atmosfery w jakiej sie rozstaliscie.. a autorka gdzies zniknela czy co?

ale ona z nim nie byla tylko dala mu kosza.

"no niby tak ale prosic kolege a bylego o pomoc " Niedoszlego a nie bylego.

aaaaaaa, sorka, nie doczytalam. a nieeeeee, to w ogole zmienia postac rzeczy!!! no jasne, ze mozna prosic:D telefon - no niby dlaczego nie?? rozmowa o facecie - oczywiscie, ze wskazana, w koncu dalas mu kosza, bo go masz - dlaczego wiec sie z tym chowac po katach? przepraszam raz jeszcze:D

to tez zalezy jaka rozmowa bo wg. mnie np. opowiadanie jak to super nie bylo na randce, i jaki to on nie jest cudowny, nie jest rzecza ktora koniecznie chcialbys uslyszec

w koncu swiat jest pelen facetow i kobiet ktore dostaly od kogos kosza. Poza tym dlaczego z takim facetem nie mozna zyc w przyjazni? ja zyje i ok.To lepsze niz fochy i ostentacje.

Dokładnie , kilku moich przyjaciół tez dostało ode mnie kosza, teraz maja inne dziewczyny i wspólnie sie z tego śmiejemy.:-) Głowa do góry, nie ta to inna, tego kwiatu to pół światu ;-)