Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zimne serce

Taka sobie historia

Polecane posty

Gość zimne serce

Hej witam wszystkich Moja historia zaczyna sie w 17 roku zycia, wtedy własnie poznałam swego przyszłego meza.Imponował mi na kazdym kroku, Był całkiem inny niz chłopacy ktorych znałam. Byłam młoda bardzo młoda .uczyłam sie zycia.On był był moim najlepszym nauczycielem 5lat starszym ode mnie....myslałam ze to bedzie na zawsze , miłosc zaslepiła mnie.Dla niego zmieniłam sposób myslenia , pragnełam miec dziecko z nim (gdzie przedtem nie dopuszczałam takiej mysli) No i stało sie zaszłam w ciaze w wieku 18 lat, pozniej slub, myslałam ze oszaleje ze szczesia. Dzis z sentymentem wspominam nasze zaslubiny.Myslałam ze on chce i pragnie tego samego co ja , ze chce mnie tak jak ja jego, dzis wiem ze to była mistyfikacja , wyjscie awaryjne , nigdy mnie nie kochał teraz jestem juz tego pewna.Po trzech latach urodziłam kolejne dziecko, brakowało pieniedzy.Z perspektywy lat wiem ze popełniłam sporo błedow ale ponad wszystko go kocham i dlatego jest mi xle bo on od ponad dwóch lat ma kochanke.Teraz dopiero widze jego naprawde zakochanego teraz wiem jak wyglada miłosc z jego strony , mi nigdy tego nie okazywał, traktował mnie instrumentalnie , wtedy myslałam ze taka jego natura ze taki juz jest akceptowałam to , z biegiem czasu przyzwyczaiłam sie do jego postepowania.On po pracy zawsze szedł na piwo a ja...no cóz ..zapraszałam kolezanki zeby nie byc sama, pozniej postepowałam złosliwie:czyli przyszedłes wypity sam sobie odgrzej obiad lub tez przygotuj sobie kolacje ja mam swoje zycie , to Twoja wina po co nie przyszedłes na czas? Sam sobie jestes winien.Dzis wiem ze to byłe złe,wówczas myslałam ze go w ten sposób wychowam , jakze sie myliłam. On nie okazywał mi miłosci ja w odwecie tez nie.Praktycznie nie znałam go z tej strony, nie wiedziałam, nie widziałam nigdy przedtem jak wyglada moj maz zakochany. Dzis juz wiem , szkoda tylko ze obiektem jego westchnien i uczuc nie jestem ja tylko inna kobieta.Zxyje z nim nadal.Własciwie nie wiem po co to pisze ...cały czas dojrzewam do pewnej decyzji byc moze ktos kto to przeczyta pomoze mi ja podjac w posredni sposób oczywiscie.Dodam jeszcze ze jestesmy juz prawie16 lat po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amancie nie mów tak
jak kochasz, to wydaje Ci się , że ta druga strona czuje to samo i wiesz, że tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Ba ...amant teraz to ja juz wiem , ale wtedy inaczej myslałam . ale czsu juz sie nie da cofnac i nie ma co gdybać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz - troszke zle piszesz, napweno Cie kochal bo chcial byc z Toba i wzial slub z Toba , sa dzieci moze to tak jest ze ta milosc sie wypalila , jest teraz kochanka ( a kochanka z punktu widzenia chlopa jest lepsza niz zona ) i juz Cie nie kocha , zdradza , a zyje z Toba bo mu wygodnie nie myslisz ze tak jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki76
Kochał cie. ale po pewnym czasie to nie wystarcza. udawanie nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. zmienić nawet poglądy dla tego jedynego - chyba nie spróbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Wiem ze mnie nie kochał , za to wiem ze teraz kocha ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki76
kocha niekocha a kto to do licha go wie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki76
jacy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Miki człowiek uczy sie na błedach dzis nie zmieniłabym nic dla faceta ale wtedy zadne argumenty do mnie nie docierały.czasem mysle ze Bóg nas skrzywdził dajac nam miłosc która nie zawsze jest szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki76
ja kocham od 3 lat ale bardzo nietrafione uczucie. a odkochac sie nie moge. nawet klin klinem. nic. nie jestem z nim a zapomnieć nie mogo. i boli jak cholerka. ale wierze że kiedyś mi przejdzie i jeszcze dostane troszke promyka szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Amancie mnie juz zaden facet nie pociaga, w kazdym widze wroga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Miki podziwiem Cie za Twój optymizm i nastawienie , ja czuje sie zrezygnowana i wiem ze juz nic nie spotka mnie dobrego, zyje z dnia na dzien i tak mi zycie płynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki76
mnie trzymają dobrzy ludzie nz powierzchni. nazywam ich wtajemniczonymi, bo szczerze mówiąc nieszczęśliwa miłość nie jest dobrym tematem do rozmowy przy kawie. ale wiare mam w lepsze jutro, czego mi zazdroszczą wszyscy, a mojej koleżance w trakcie rozwodu udzielam "seansów" do ładowania akumulaotrów optymizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Miki widze ze jestes silna kobietą. Zazdroszcze Ci tego,Obys nigdy nie zwatpiła w swoje mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Amant Ty chyba jestes z innej bajki , miłosc nie przychodzi na zawołanie i nic tu nie pomoga aranzowane randki przez trzecie osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki76
jeśli zaczne wątpić to pewnie będzie początek końca, ale na razie staram się nie narzekać zbyt często. życie jast zbyt kruche aby tak je nieroztropnie trwonić na wieczne zgryzoty. Bądż silną kobietą! Jeszcze los się odmieni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Miki dzieki za słowa otuchy, jeszcze jakos sie trzymam i poki co tli sie we mnie iskierka nadzieji, gdzies tam głeboko w podswiadomosci wierze w lepsze jutro choc to sa marzenia , odległe marzenia ale to chyba dobrze dla mnie bo naprawde bywało gorzej.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki76
raz gorzej a raz lepiej, tak to już jest. ale jeśli raz sobie odpuścimy to zaczniemy się pogrążać, a tego bym nie chciała. Zaciskamy zęby i do przodu:))) Bo życie to jest walka, i wygrywają najsilniejsi. a siła moja jest siłą innych, w tym też twoją. zresztą wsparcia nigdy dosyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zimne serce, mam nadzieję i życzę Ci żebyś nie tkwiła w tym stanie zbyt długo... myślę, że podejmiesz decyzję... miki76 ma duzo racji... życie jest zbyt kruche... i bywa cholernie za krótkie... a każdy powinien zaznać choć trochę szczęścia... Jeśli masz obawy jakiekolwiek czy poradzisz sobie sama to nie miej... poradzisz sobie, nawet jeśli na początku będzie Ci się wydawało (jak mnie) , że świat Ci runął na głowę... człowiek jak musi zniesie naprawdę dużo... i potrafi sie podnieść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki76
trzymaj sie zimne serce życze ci dużo ciepła i radości!!! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimne serce
Dzieki dziewczyny za wsparcie, macie duzo racji, mysle ze czas pokaze co dalej, bede sie trzymac, obiecuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×