czy to możliwe?

Mam 2,5 miesięczną córeczke.Piersia karmiłam przez dwa tygodnie. Pokarmu i tak było mało ale jakoś dawałam radę. Niestety okazało się,że musiałam poddać się długiej kuracji antybiotykowej i nie mogłam już karmic. Kuracja się skończyła, dzidzia je teraz mieszankę równo co2-4 godzin. Nie muszę odciągać pokarmu ani nic się nie wylewa ale kiedy nacisnę piers czasami cos siknie.właśnie odciągnęlam i z obu piersi ok15-20 ml.czy myślicie,ze jest jeszcze możliwe,żeby karmić piersia, czy wskazane jest,żeby burzyć dziecku porządek karmień.Chciałabym karmić piersią ale nie za wszelką cene. Jak myślicie czy jest sens?

Witaj, sens jest i to duzy. Córeczka będzie miec naturalny pokarm, ma przecież dopiero 2,5 m-ca więc możesz zmienic karmienie. Ja miałam operacje i też musiałam przerwac karmienie, ale potem jak tylko w moim organizmie nie było leków, wróciłam do piersi. No i ta bliskośc. Jak masz wątpliwości spytaj się lekarza. Powodzenia

ale jak powinnam się do tego zabrać, pokarmu przecież narazie nie wystarczy, to może potrwać nawet kilka tygodni, a dziecko nie może przecież być głodne?

nie martw się o ilość pokarmu. Spokojnie. Nie jesteś w stanie wycisnąć z piersi do laktatora tyle pokarmu ile w nich jest;) podaż=popyt i wszystko zależy od Twoich chęci. Największym problemem może być przystawianie, bo dziecko karmione butelką ma inny odruch ssania. Ale zawsze w ostateczności możesz spróbować przez silikonowe nakładki, dziecko będzie miało wrażenie, że ssie smoka, a dostanie Twój pokarm. Dużo pij przed karmieniem, postaraj się o odpowiednią atmosferę (spokój) żeby się nie denerwować i dziecka i........powodzenia. CHCIEĆ TO MÓC!

dzięki dziewczyny, mam nadzieję,że się uda.