Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martusi_a

Miłość na odległóść.....

Polecane posty

tak mi się pomyślalo własnie... kiedy stwierdziłyście, żę MU zależy? przypomniało mi się, jak odjeżdzałam od niego- to ja byłam smutniejsza. potem On odjeżdzał, znów to ja dławiłam łzy. a potem...trzecim chyba razem miał taką niewyraźną minę, żę...zdecydowanie lepiej się wtedy trzymałam. zobaczyłam, że jednak Mu cięzko. wtedy uwierzyłam, bo z trudem przychodziło mi zaufać Mu. skrzywdzono mnie kiedyś i podchodziłam z rezerwą. chciałam ufać, ale się bałam. wtedy na dworcu się przełamałam. i uwierzyłam, że Mu zależy, że kocha:) to mnie na zwierzenia naszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej to ja
u nas 17 godzin lotu... za daleko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu A zależało od początku.To on w chwilach kryzysu i tęsknoty potrafił powiedzieć,że jeszcze trochę,że już niedługo się widzimy.Czasem się zastanawiam czy to on nie kocha mnie 100 razy bardziej :) Niekiedy boję się,że to wszystko się skończy...ale to naprawde gdy mam doła i tylko czarne wizje się pojawiają ;] walnięta jestem :) Kocham GO najbardziej na świecie i mam nadzieję,że on doskonale zdaje sobie z tego sprawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:) własnie Moj Kochany B. wrocil z pracy i nawijam z nim przez skype hehe:D:D aaajjj Kocham Go :D:D pozdrawiam Was Kochane:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy stwierdziłyście, że MU zależy? A moj M to był dzikus od poczatku, jest 5 lat starszy, wiecej wie o zyciu i dostal nie raz kopniaka... mieszkal z dziewczyna, nawet zareczac sie chcial. Później znow nieudany zwiazek. Wiec jak sie poznalismy byl zamkniety w sobie, zraniony, i ciagle powtarzal ze nie wierzy w milosc... naprawde az mi przykro bylo. Spotykalismy sie, przytulalismy, calowalismy... a tu takie rzeczy opowiadal. Ale powiedzialam sobie ze ja to zmienie!!! ze ja go odmienie, ze bedzie taki jaki byl przed tymi dziewczynami! po dwoch tyg. znajomosci bylismy razem, ja go pokochalam, powiedzialam to jemu a on milczał.... jakos po miesiacu powiedzial ze kocha. bardzo sie o niego staralam, teraz mi za to dziekuje:):):) i wiem ze kocha mnie prawdziwie, bo pokazalam mu jak bardzo mi zalezy. Z reszta zawsze to mowi. ale nie od poczatku sie ukladalo, mimo ze kochal to ciagle byl taki niedostepny. I dopiero na sylwestra zrozumialam, spedzilismy go razem, a później moja studniówka... wtedy zaczal patrzec na mnie inaczej. I z kazdym razem jak sie widzimy jest coraz lepiej, naprawde:) uczucie rozkwita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dlaczego kochamy osobe co mieszka tak daleko. Tego szczescia nikt oporcz nas nam nie wytlumaczy. Choć wiemy ze ani nam ani tej osobie nie jest lekko, jednak to szczere uczucie tak wiele dla nas znaczy. Jest cos w nas ze wlasnie taka osobe wybieramy, jeszcze nieznajoma ale już przez nas pozadana. Choc obok nas jest wiele osob których nie wybieramy, bo pragniemy osobe co jest przez serce wskazaną. To nie wazne, ze oddzielaja nas tak duze odleglosci. A kazde kolejne rozstanie boli. Milosc potegowana tesknota jest miara jej szczerosci, by przy spotkaniu wybuchnac nagromadzonym uczuciem. Jaka wartosc dla tych osob maja ich rzadkie spotkania? Wie tylko ten co tak kochal i smak ten zna doskonale. Od pierwszych pocalunkow az do kolejnego rozstania. Okazac jak kocha się kogos z kim nie można być stale. Te spotkania sa zawsze jak pierwsze przezycia milosne. Od nowa kochamy się w sobie i odkrywamy nasze ciala. Goracymi pieszczotami wprawiamy je w uniesienia radosne. By cieszyc się szczesciem które milosc nam podarowala. Przyciagamy siebie nawzajem by usta mogly być razem. Tulimy do siebie nasze ciala goracej milosci spragnione. By w spontanicznej radosci nie objetej zadnym zakazem przekazywac sobie nasze uczucia tesknota nagromadzone. Bo wierzymy ze kiedys będziemy wreszcie razem na stale. A serca nam mowia ze jestesmy tylko sobie przeznaczeni. Kochac siebie szczerze, zadnym czasem już nie ograniczeni. \" my, w zwiazkach na odleglosc, przy spotkaniach, potrafimy cieszyc sie soba jak nikt inny! prawda? :) kazde spotkanie oczekiwane tak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikaaaa zgadzam sie z Tobą w 100% :):):):) My ktorzy kochamy i tesknimy bo nie widzimy sie zbyt czesto...wiemy jak bardzo silna jest milosc i uczucie które nas łączy. Dzieki związkowi na odleglosc nauczylam sie odpowiedzialnosci i szczerosci. Gdy tylko Moj Kochany do mnie dzwoni serce bije mi jak szalone...co w zwlykych zwiazkach (nie na odleglosc) nigdy sie nie zdarzalo,szybko sie nudzilam....Odleglosc jaka dzieli mnie i Mojego B. pobudza nas do ciąglego trfania razem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 550 km
To jest prawda:) związek na odległosc ma takie plusy ze jednak szanuje sie ten związek,rzadko sie widzimy ale czas staramy sie wykorzystac na maxa,bez kłótni,okazujemy sobie wiecej czułości,pocałunki nawet sa wyjatkowe:) bo nie mamy ich na codzien;) nie wspomne o innych sprawach;) Moj mezczyzna wroci dopiero za 88 dni:) juz odliczam dni:) moze patrzac na to wydaje sie ze to jeszcze duzo czasu ale jak mysle o tym ze wakacje beda nasze... spacerki,wycieczki i ta jego raczka dzieki ktorej czuje sie szczesliwa. Uwielbiam ten moment gdy on szuka swoja reka moją zeby zlapac mnie i ten jego calusek w czołko:) Ehh marze juz sobie ale to mi dodaje sił i wiosna takze!! Bardzo tesknie za nim i za wszystkim co moglabym z nim robic. Co z tego ze musimy przejechac cala Polske zeby sie spotkac:) Milość jest piękna, to odpowiedzialnośc i szacunek:) Warto dziewczyny,warto walczyc o takie zwiazki na odległosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez uwielbiam calusek w czółko:) i tez mamy spedzic wakacje razem, ale to zalezy od Jego pracy. Dostałam okres uffffff a wiecie moj Skarbek jaki zawiedziony, bo on chcial wziąśc mnie do siebie, zaopiekować sie mna, nami:) juz mowił \"kocham Was\" pisal ze to nasz dzidzius i w ogole. Nie moge mu wytlumaczyc ze tak lepiej. On juz najchetniej by sie wszystkim chwalil, juz chcial slub;) troche mnie to martwi, ze on tak szybko chce tego ślubu. Ja rozumiem, gdybym miala jego lata - 24 - tez myslalabym o ślubie, o mieszkaniu razem. A nie boicie sie jak to bedzie jak razem zamieszkacie? no bo teraz to takie spotkania raz na jakis czas. Ostatnio rozmawialam o tym z moim M, ale stwierdzil ze to nic nie zmieni. No tez tak myśle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 550 km
mikaaa... no widzisz:) teraz pewnie odetchnełas z ulgą;) widze ze sie cieszysz wiec ciesze sie razem Tobą:) nawet jakby sie okazało ze bedzie dzidzius to popatrz jakiego Ty masz super fajnego i odpowiedzialnego mezczyzne:) Teraz zapomnij o strachu ciesz sie życiem i wiosną:) bu$$ka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikaaa dokladnie masz super faceta:D:D bo Moj to najchetniej chcial abysmy zabezpieczali sie wszystkim co jest dostepne na rynku...plastry,zastrzyki,tabletki,prezerwatywy....ehhh ten Moj uwazny chłopaczek;) marze o dzidzi ,ale on chce dopiero gdzies za 3 latka:(:( hehe:P na szczescie nie nakłada prezerw. bo bez niej mi jakos lepiej to tak na marginesie sorrki hehehee:D:D to przez ta pogode gadam takie glupie rzeczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beetty
buhahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój właśnie nie chce się zabezpieczać, tylko od teraz całkiem zmienił nastawienie i ja też. Boi sie o mnie, dla niego dziecko nie bylo by zadnym problemem, wiem ze byl by w stanie nas utrzymac, ale ja chce miec wyksztalcenie,chce miec prace, po kolei. Ale miałam stracha. :):):) wiem ze jest odpowiedzialny, naprawde. i dobrze wychowany. i troszke zawiedziony :P za 10 dni sie spotkamy jupiiiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe mikaaaaa nio super tatuś z niego będzie :D:D:D ale masz dobrze ....tylko tych 10 dni i bedziesz Go miała dla siebie...;) swietnie:D wykorzystaj ten czas jak najlepiej! :D ja czekam na Swojego B. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, widzisz Mikaa, a jednak okres:) ja czekam na swój. Chociaż mój K też mówi \"aj, bo się martwię o Ciebie i naszego dzidziusia\". uwielbiam pocałunek w czoło- wtedy się czuje- nie wiem, czuje się, że On się troszczy o Ciebie, tak bezpiecznie wtedy jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ta sytuacja zbliżyła mnie do Niego:) 😍 jak Wam dziewczynki dzień minął?? no tak 10 dni, juz odliczam, a potem chyba z 2 miesiace rozlaki........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 470km
dziewczyny widze ze piszecie miedzy soba...ieszy mnie to..ja narazie sie odlanczam chyba od was nie mam sil pisac...mam psa chorego i chyba go trace:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
470-n ie smuć się, choć wiem, że to boli, też straciłam ukochanego psa niedawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 470km
staram sie ale ciezko mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 470km
jaka narazie po zastrzykach normalna jest...ona choruje od 6 lat na raka...ma przezuty itd...niewiem ile bede ja miala jeszcze...dzien...tydz..moze miesiac...niewiem ale wiem ze kocham ja jak domownika.bedzie mi brakowac tego jak w nocy wchodzi mi na lozko zabiera lapa badz zebami poduszke i sama sie kladzie na niej...dodoam ze to duza psina-owczarek niem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku az tak przykro i zal sie robi tej Twojej psinki.:(:( ja tez mam pieska ale wyżła...i nie wiem co bym robiła na Twoim miejscu...to tak samo jak utrata kogos bardzo bliskiego:( 3maj sie kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 470km
wiem jedno ja juz sobie nie radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze miałam mądre psy:) takie z 6 zmysłem, jak ludzie - lepsi od ludzi jak to mowia swoj do swego ciagnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×