Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DDRR

ofiara katem czyli historia o mojej matce

Polecane posty

Gość DDRR

Sprawa wygląda tak, że mam chore relacje z własną matką. Moja mama przez lata poniżana przez ojca stala się katem. Ojciec dawno nie żyje, ale to co sie dzialo w domu ma swoje konsekwencje nadal i odbija się na mnie.. Przeszlam 2 krotnie zalamanie nerwowe i czuję, ze dluzej tego nie wytrzymam. Nie zdawałam sobie nawet sprawy z tego, że jej obecność tak na mnie wplywa a matka zyje moim życiem i ja sama staję się powoli takim Zombi bez swojej woli. Mam pytanie - jak mogę sobie ułożyć z nią relacje? Przebywanie z nią sprawilo niestety, że ja - tak jak ona do tej pory wobec mnie - przestaję brać odpowiedzialność za swoje zycie. Matka z każdej kupionej rzeczy mnie spowiada, wpędzajac w poczucie winy, wypomina wszystko co dla mnie kiedykolwiek zrobiła, krytykuje każda decyzję, plan, zamiar., karci mnie tez za jakąkolwiek porażkę. Doszło do tego, że panicznie boję się szukac partnera, bo bycie w związku groziloby w którymś momencie ciążą a dla mnie to jest jak wyrok i skazanie się na zależność do końca życia. Napiszcie proszę, jeśli możecie, krytycznie, co o tym wszystkim myślicie. Samej trudno mi zebrać myśli, a nie mam z kim o tym porozmawiać, bo czekam w kolejce do psychologa juz drugi miesiąc. Kazda Wasza uwaga będzie przez mnie doceniona - nawet bolesna i niepochlebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przede wszystkim uwolnij się
o9d matki albo poprostu uzmysłów jej kim się stała. Nie daj się. Moja matka też tak miała, postawiłam się, czasami niestety musiałam dać jej w twarz innej rady nie było. Gdy mój ojciec się uspokoił po latach picia i znęcania się nad rodziną, ona jakby zaczęła się mścić, odbijało się to na wszystkich. próbowała na mnie też, ale ja nigdy nie dawałam się nawet ojcu, więc z nią sobie poradziłam też, czasami bronię przed nią młodsze rodzeństwo. Uświadamiam jej dobitnie kim się stała i na jakiś czas jest spokój. Ale to nie ma sensu, po jakims czasie znowu robi sie taka sama. Czasami myślę, że uspokoiłaby się, gdyby ojciec znowu zaczął szaleć, ale on teraz ma słabe zdrowie, sam się tak doprawił i sam jest za słaby. Ja poprostu wyprowadziłam sie z domu. Przychodzę do rodziców jak dostaje telefon od braci, że znowu coś się dzieje. Ustawiam wszystko do pionu, włacznie z matką i wracam do siebie. Mam męża on wie, że to jest chore, wie, ze ja tez mam problemy z zaufaniem, ale ucze się mu ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDRR
dziękuję"Przede wszystkim uwolnij się " ze się tu wpisałaś. Matka wlasnie spytala czym jestem tak bardzo zajęta, ze nie rozmawiam z nia w kazdej chwili gdy ona tego chce. Musze wyzanczyc sobie terminy na osdcinanie się od niej i je zrealizować. Dziękuję jeszcze raz za to, ze wypowiedzalas sie w noramlny sposób, bo to bardzi zadkie wśród ludzi, ze zyczliwie odpowiedzą bez krytykowani i obrzsucania blotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie obrzuca błotem
jak jest poważny problem. Trzymaj się. Znam takie relacje rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama kwalifikuje się do leczenia :o mówię zupełnie poważnie.. Mam coś podobnego, tylko w wersji dużo bardziej light :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×