Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pikpik

Smutny problem...

Polecane posty

Gość Pikpik

Witam wszytskich, od dawna zaglądam już na forum Kafeterii, ale odezwać zdarzyło mi się może kilka razy... teraz to ja mam problem i piszę do Was. Macie tak czasami, że ogarnia Was paraliżujący smutek? Ostatnio zauważyłam, że są chwile, gdy nie mogę się za nic złapać, nad niczym się skoncentrować, zaniedbuję rzeczy, które są dla mnie ważne. Mam wrażenie, że jestem zmęczona wszystkim w okół! W nocy budzę się i zwala mi się na głowę wielka fala czarnych myśli.. CO to jest? Nie jestem jakimś stękającym smutasem, lubię wyjść z domu, pośmiać się, potańczyć itd. Tylko nie cieszę się życiem z całych sił. Męczę się. Małe problemy nagle stają się ogromne, a ja nie potrafię porządnie zabrać się za nie! Jakieś rady? Dodam tylko, że rok temu po wieloletnich próbach rozstali się na dobre moi rodzice i nienajlepiej to przeszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz depresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez czasem tak mam, że jest mi smutno wtedy piszę. To mi pomaga, wylewam swoje mysli na papier pisząc jakieś opowiadanie, późnij zamykaj je w szufladzie i jest mi lepiej. Piszę nie dla pokazywania tego innym, ale jakoś to mnie oczyszcza. Moż powinnaś spróbować? A ile masz lat jeśli można zapytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopada Cię chwilowa mała depresyjka,co nie tylko Tobie się zdarza. Że tak spytam : czy miałaś do któregoś z rodziców pretensje o to,że się rozwodzą i kogo o to obwiniałaś? Sorki za pytanie jeśli nie chcesz nie odpowiadaj.Pytam bo mnie to też będzie dotyczyć więc jestem ciekaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że wina zawsze leży po środku. To, że małżęństwo sie psuje nie jest wina tylko jednej strony.Związek to dwoje partnerów, wzajmne relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl ze moze rodzicom
teraz jest lepiej? Moze uloza sobie zycie na nowo? Codzin wieczorem pomysl o dobrych rzeczach, ktore sie zdarzylu - mog a byc naprawde drobiazgi - ladna pogoda, przeczytanie czegos ciekawego, mila rozmowa, wyslanie listu, punktualne dojscie dokads,Sprobuj znalezc 40 takich dribiazgów, podobno pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikpik
Mam 21 lat. Z tym pisaniem próbowałam, jak byłam młodsza :) A jeżeli chodzi o rozwód - tak, miałam żal do obojga rodziców. Bo prawda jest taka, że w żaden sposób nas (mnie i mojej siostry) do tego nie przygotowali. No może mama próbowała... Boli mnie, że moja siostra mieszka prawie 70km ode mnie. Ja zostałam z ojcem, ale wcale się z nim dobrze nie czuję... Mała dzwoni do mnie codziennie, czasami płacze, że za mną tęskni... i tak się to kręci bez ładu i składu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikpik
I zdaję sobie sprawę, że wina leży pośrodku. Mama układa sobie życie z kimś innym, a mój ojciec niestety woli butelkę (ciężki z niego przypadek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×