Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nervous

Strasznie jestem wkurzona, nienawidzę ludzi

Polecane posty

Gość nervous

wku..rwi.a mnie ich obecnosc w sklepie, na ulicy wszedzie ,ostatni sie wkurzylam strasznie na uczelni, same samoluby i chamy tam chodza i odtad tak mi zostalo ze mnie strasznie wkurzaj wszyscy i nei wiem jak sobie z tym poradzic, mam ochote ich tak wszystkich ... grrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz tylko część
(ale spora) kwalifikuje się do odstrzału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wchodze
zjedz sobie coś słodkiego........może czekolade powinno pomoc....a ludzie musisz się lekko zdystansowac i nie przejmowac się. Dzis tez z lekka wybuchłam......ale cukierek mi pomogł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co chyba mam podobnie
Jak muszę coś załatwić to wszędzie pełno ludzi. W banku, w sklepie długaśne kolejki i mnoży się tych ludzi jak szarańczy. Nie lubie bab w ciąży... Wszystko mnie drażni. Jak idę na rozmowe kwal. to patrzę wilkiem na inne laski. Jak się spotykam ze znajomymi koleżankami to mam wrażenie że wszytkie między sobą konkurują i jedna drugiej chce pokazać że jest lepsza. To już jakaś obsesja. Ale to wszystko to prostu się u mnie wzięło z częstych porażek, z tego że nie znoszę sama siebie. Nie znoszę ludzi za to że jak coś chcę załatwić to wszędzie ich pełno a jak mam urodziny to nikt jakoś nie pokwapi się żeby ze mną spędzić choć trochę czasu w ten dzień, żeby mnie odwiedzić. Jedyna osoba która mnie odwiedzi to mój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echhh kobitki a to nie przypadkiem napiecie przedmiesiaczkowe? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara29
Błądząc po dzikich wrzosowiskach Yorkshire, nasłuchując wyjącego po kotlinach i jarach wiatru, wyszukuję świeże, opalizujące w przebyłskach słońca stolce końskie, które gdy już odnajdę, uważnie oglądam, badam z powściągliwością niczym Ludwig Pasteur opracowujący szczepionkę na wściekliznę, jednak przemożne, pierwotne pragnienie pożarcia tego bezcennego skarbu natury zwycięża we mnie ostatki człowieczeństwa i niczym czujny kuguar rzucam się na swą ofiarę, rozszarpując ją i dostając się do wewnętrzengo, świeżutkiego miąższu, który skrzętnie spijam oraz wygrzebuję martwe owsiki, delikatne jak marcepan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdtkj
a ja nie znosze starych ludzi, jak się przepychają, w sklepie trącają wózkami itd. Dzisiaj stoje w kolejce do kasy a jakaś starucha mało mi na plecy na wlezie i trąca mnie tym koszem, prosze raz ..nic , prosze drugi też nic to się wkurzyłam i wyszłam na ostatniego chama, wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam nic do starszych
ludzi. Wiadomo, że często są upierdliwi, nieporadni itd. Mnie najbardziej wkurwiają sąsiedzi. Tak sąsiedzi. Hałasują jakby tylko oni się liczyli. Są uparci i złosliwi. Jeden ma przewagę bo mieszka powyżej i bardzo głośno się tarabani lub słucha ful musykę, drugi ma źle wychowane dzieciary, trzeci w wyniku swojego remontu puścił rury w ścianie dzielącej nasze mieszkania i teraz słyszę w całym swoim mieszkaniu jak korzysta z łazienki i pobiera wodę. Jeszcze inna "paniusia" robi wkoło syf, że aż wstyd kogoś zaprosić do siebie. Marzę żeby się stąd wyprowadzić, sle puki co nie mogę, muszę wytrzymać kilka lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×