Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tamet242

jak długo znosić ublizanie męża?

Polecane posty

Gość tamet242

Nie wiem czy tutaj znajde jakąkolwiek podpowiedź,ale jestem w dołku i muszę sie gdzieś wygadać.Otórz,jestem mężatką już3,5 roku i zastanawiam sie czy nie odejść od niego.Nie mogę znosic dłużej jak jestem traktowana przez mojego męża.Najmniejszy drobiazg doprowadza go do furji,wyzywa mnie od najgorszych,pomiata,wyrzuca z domu,Jest mi tak bardzo ciężko,przez niego straciłam wiarę w siebie.On uważa i wciąż o tym mówi ,ze wszystko co mnie spotkało zawdzięczam właśnie jego osobie.wiem,ze jak dłużej będę tkwić wtym związku to wykończę sie psychicznie.Mam dosć poniżania.Jeste wciąż bardzo młoda (25 lat) i wiem,ze jeszcze mogę sobie ułożyć życie tylko nie wiem jak zacząć?Odechciewa mi się czasami żyć.Najgorsze jest to,ze nikt z mojego otoczenia nie wie jak ja cierpię,bo mój małżonek świetnie udaje.Nie chcę mówić o tym moim rodzicom,bo wiem,że będą sie bardzo martwić.Moja mama uważa,że on jest ideałem,gdybym jej powiedziała jak wiele przykrych słów padło pod jej adresem to by jej serce pękło.Nie wiem co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaca23457
wszystko przed Toba,olej go,zycie ma sie jedno wystarczy chciec!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś podobny temat przerabialiśmy tutaj. To co robi Twój mąż to znęcanie się psychiczne. Niestety, musisz o tym porozmawiać z kimś, jeśli czujesz, że sama sobie nie poradzisz.Zacznij od najbliższych, do których masz zaufanie.Nie dasz rady tak żyć.I nie musisz tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamie możesz powiedzieć tylko tyle ile slyszysz od męża o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie może Ci się odechciewać żyć. Właśnie teraz jest czas, aby coś zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamet242
Bardzo bym chciała poprostu odejść.Jeżeli chodzi o moich rodziców,to mają już rozwód syna za sobą który strasznie przeżyli,tak bardzo bym im chciała oszczędzić zmartwienia,ale czasem już nie potrafię robic dobrej miny do złej gry.Mój mąż odzywa sie do mnie jak do szmaty,przy najmniejszej kłótni słyszę wypierdalaj jebana pizdo!Tak bardzo mi wstyd nawet komuś o tym powiedzieć,dobrze ,że jestem tu anonimowo.Chciałam dodać,że jestem dobrą dziewczyną ,która naprawdę sie stara i nie wiem skąd bierze sie u niego takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem terapeutką, ale dla Ciebie nie powinno mieć znaczenia skąd to się u niego bierze - to on ma problem ze swoimi emocjami, tak wynika z Twoich słów. Powinien szukać rozwiązania tego problemu sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamet242
Dzieki za dobe słowo!Może znajdzie sie tu ktoś kto przeżył podobny dramat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przeżyłam podobną sytuację. Musisz zacząć działać, innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie dziwie ze Ty jeszcze z nim jesteś,ja już po jego takich pierwszych słowach chyba bym odeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamet242
Joaśka wile razu mu proponowałam terapię bądz wizyte u psychologa,tym bardziej,że sama jestem studentką psychologii.Zdaję sobie sprawę,że on ma zaburzenia emocjonalne.ale oprócz tego jest jeszcze wiele innych spraw które niszczą nasz związek.Mój problem to jak zrobić pierwszy krok,ale nie jak zawsze aby sie pogodzić i zrobić z siebie ofiarę tylko jak odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natychmiast odejsć,spakować sie a jemu pozostawić tylko karteczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamet242
Tak wiem to brzmi banalnie ,ale w zetknieciu z realnym życiem nie jest tak łatwo.Miliony razy po takich incydentach planowałam jakiś dłuższy pobyt u znajomych,tak aby docenił i poczuł,że już przekroczył linię.Ale zawsze myślałam,może sie zmieni ,nie jest taki zły itd.Dzisiaj już tego zniesć nie mogę i próbuję zebrać siły aby to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i bardzo dobrze.Pamiętaj, że agresywne zachowania eskalują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atka1972
uciekaj od niego mozesz sobie ułozyc zycie na nowo a z rodzicami porozmawiaj kochaja cie i napewno ci pomoga zobaczysz zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wejdz na topik o molestowaniu psychicznym - tam znajdziesz osoby w podobnej do Twojej sytuacji i uzyskasz wsparcie moralne a takze pelno jest roznych spostrzezen, porad. Bedziesz miedzy kobietami ktore doswiadczyly tego samego. Wlasnie dzisiaj pisalam o obawach kobiet zyjacych w podobnych warunkach w malzenstwie - cytowalam autentyczne wypowiedzi znalezione w broszurce o przemocy w rodzinie. To jest przemoc. Najlepiej nagraj te jego \"popisy elokwencji\" i bedziesz miala dowod - bardziej dla siebie samej. Bo pewnie boisz sie ze Ci nie uwierza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamet242
oneill trafiłaś w samą dziesiatkę ,myśle ,ze bez dowodu nikt nie jest w stanie mi uwierzyc w jaki sposób mój mąż sie do mnie odnosi.Poza tym to,że wszystko czego sie dorobiliśmy to jest jego zasługa,zapomniał ,że przez ponad dwa lat pracowałam ciężko na zachodzie.To,że nie zdałam egzaminu na prawko jest także dowodem na moje nieudacznictwo życiowe.Ach...,kobiety mogłabym podać miliony przykładów.ale najbardziej boli mnie gdy mi tak ubliza,bo wiem ,że nigdy nie zachowywał sie tak w stosunku do innej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję że nie macie
dzieci jesteś młoda i wykształcona - co Ty jeszcze u niego robisz??? Możesz sobie ułożyć życie z normalnym człowiekiem Jesteś psychologiem - powinnaś wiedzieć że jemu nie pomoże jak z nim zostaniesz, nawet jeśli potrzebuje się leczyć to nie Twoim kosztem - z jakiej racji masz być jego terapeutką i popychadłem w jednym Jakby mu na Tobie zależało to chyba dostrzegłby swój problem i sam szukał pomocy Czy Twoi rodzice będą zadowoleni jak pewnego dnia przyjdziesz do nich pobita?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ho ho ho.... skąd ja to znam? :P Ponieważ pytasz, odpowiadam - mozna znosić długo, nawet ze 20 lat. Tylko po co? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do takiej tam sobie
A ty jeszcze w tym toksycznym związku tkwisz? Myślałam,żeś się dawno z mężem pożegnała. Na co ty czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dałam sobie trochę czasu, żeby wszyscy w rodzinie pełnoletni byli. To już niedługo, a chyba łatwiej na sali sądowej. Jestem w stanie wytrzymać, bo mąż zachwuje się hiperpoprawnie. :O Biedaczek, myśli że mu to pomoże. No, niech się łudzi...wolno mu było być górą przez długi czas, to niech poczuje jak to jest w drugą stronę. :P Chociaz tak naprawdę to nie dbam o to, żeby mu \"dołożyć\". Chcę z tego wyjść i tyle. Dzięki za zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...
Tamtet - wejdz na topik - czy jesteś w związku w którym partner molestuje cię psychicznie. Poczytaj. zobaczysz , że nei jesteś (niestety) sama z tym problemem. Ten topik to swoista grupa wsparcia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki...
Tamtet - wejdz na topik - czy jesteś w związku w którym partner molestuje cię psychicznie. Poczytaj. zobaczysz , że nei jesteś (niestety) sama z tym problemem. Ten topik to swoista grupa wsparcia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×