Czy spowiadacie się z ...

to ksiac jest Bogiem ?? odpuszcza grzechy jak mu sie chce.. hehe a jak mu sie nie chce to isc do innego bo ten pewnie nie ma takich chodow w niebie i nie umie wykreslic grzechow nawiedzony dewota jeden ! hehe zaraz padne jakie to zalosne

jasne papier nie boli:P ale pindolenie na forum erotycznym o spowiedzi to chyba że to projekt młodycz kleryków jest:P

hej ja mowilam (ostatni raz bylam z 2 lata temu): zgrzeszylam przeciw 6. Przykazaniu - ale to w pospiechu, niewyraznie, mamroczac, zawsze miedzy jakimis dwoma lekkimi grzechami, zeby ksiadz nie zwrocil na to uwagi. Aha i idz do spowiedzi wtedy, gdy sa najwieksze tlumy... nie wiem, przed Msza Sw. w niedziele, wtedy ksieza sa najbardziej znudzeni i zadaja pokute wszystkim taka sama. Tylko, ze jak mu powiesz, ze ostatni raz byles u spowiedzi 9 lat temu, to moze miec na ciebie czujnosc juz od samego poczatku:P hehe powodzenia

po co robic szopke i wogole chodzic?? jak sie robi jakies glupie uniki

skoro macie w dupie kośćiół i ich durne przykazania - czyli de facto nie jesteście katolikami to na chooj wam spowiedzi, świadkowanie, śluby kościelne i inne badziewie nie wiem kto jest bardziej żałosny - najgorsze mohery czy wy chyba jednak wy bo mohery chociaż wierzą w to co robią a wy - najpierw ślinicie się do księdza żeby dał karteczkę a potem dupę mu obrabiacie na forum albo się kurwa jest katolikiem albo nie!!!!!!!! ja nie jestem - do spowiedzi żadnej nie chodzę, ślubu kościelnego nie planuję, bierzmowania nie mam (do komunii mnie wcisnęli hurtem razem z resztą) ze świadkowaniem, chrzcinami itp. problemów nie mam - mówię wprost że nie jestem katoliczką i nikt nie robi problemów nie wiem czy zdajecie sobie sprawę że jesli macie znajomych prawdziwych wierzących katolików (a nie takich farbowanych lisów jak wy) to swoim świadkowaniem wyrządzacie im krzywdę - bo ich małżeństwo jest przez was nieważne!!!!!! to samo z chrzcinami - taki chrzest to sobie o kant doopy można rozbić nie wiem jak można robić takie numery szczerym katolikom (zakładam że jest ich w tym pojebanym społeczeństwie jakieś 3% - chyba mają prawo do prawdziwych świadków i prawdziwych chrzestnych) ale to nie tylko wasza wina - także tych pazernych klechów którzy dają ślub i chrzczą z taśmy i liczy się głupi papierek a nie wiara - to już przez tych klechów można sobie tez wszystkie śluby głęboko wsadzić

monikaratownika - dziecko jesteś. człowiek jest tylko człowiekiem, a ksiądz jest po to by rozumieć i pomóc. faktem jednak jest, że wielu księdzy ma wypaczone psychiki - wpływa na to chociażby życie w samotności - i takich należy unikać tak samo jak unikasz kiepskich lekarzy, wykładowców i przedstawicieli wszystkich innych zawodów

moraly to sobie z ambony mozesz prawic

-------->kliniara no chyba najodpowiedniejsze forum na tego typu pytanie Żadnym młodym klerykiem nie jestem, poważnie mam taki problem oraz mam też takie a nie inne sumienie. Ale chciałem bardzo posłuchać jak Wy postępujecie w tym przypadku. Nie chcesz, nie wchodź na ten wątek

Ostro powiedziane i w 70 % prawda. Jednak człowiek jest istotą słabą i niedoskonałą więc w myśl powiedzenia Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek

swoim świadkowaniem wyrządzacie im krzywdę - bo ich małżeństwo jest przez was nieważne!!!!!! - - - to nie jest prawdą. świadek musi mieć ukończone 18 lat i to wszystko. nie musi być katolikiem. co innego chrzestny

ok nie znam się na prawie kanonicznym wiem że w przypadku chrzestnego zobowiązuje się on do wspomagania w katolickim wychowywaniu dzieci przecież to chore że chrzestnymi zostają tacy ludzie jak tutaj (ci od karteczek i ściemniania że sie nie bzykają) wychodzi na to że ja bronię tych nielicznych prawdziwych katolików ale taka jest prawda

a poza tym ja się staram być dobrym człowiekiem i jestem wierząca, ale życie nie jest czarno - białe. tak myślą jedynie ,,zbuntowani\" licealiści

obłudnicy, po co spowiadacie sie z tego, że współżyjecie jeżeli nie zamierzacie przestać? nie rozumiem, co wam to daje?

nie rozumiem was ludzie - masz rację, ale przecież na chrzestnych swojego dziecka wybiera się ludzi bliskich więc wiadomo jacy są. jeśli nie pasuje mi ktoś bo zależy mu na papierku, a nie faktycznemu rozgrzeszeniu to po prostu nie proszę go o to i juz

nie jestem licealistką byłam nią dawno temu nie jestem buntowniczką dla mnie zasady są jasne albo jestem katolikiem i dbam o przykazania mimo że zdarza się je łamać (bo życie nie jest czarno - białe) albo nie jestem więc mnie nie obowiązują po prostu nie rozumiem ludzi którzy nie mają z kościołem nic wspólnego ale załatwiają jakieś karteczki, formalności żeby samemu móc wziąć ślub albo świadkować PO CO???? przecież to nie ma żadnej wartości!!!!! po co to robią? bo tak wypada? bo wszyscy tak robią? bo co ksiądz powie? ja nie jestem katoliczką, nie ukrywam tego, odmawiam gdy ktoś mnie prosi na chrzestną - dla mnie jest to jasne, że chrzestnym powinien być katolik (a to oznacza coś więcej niż człowiek ochrzczony)

robi sie to w imie wyzszego dobra (jezeli mozna to tak nazwac)

To co miałem odpowiedzieć? Nie, nie będę chrzestnym, bo uprawiam seks z moją dziewczyną i przez to pójdę do spowiedzi? No głupio mi tak jedynemu bratu zrobić, tym bardziej jak za bardzo nie ma kogo na moje miejsce wstawić ...

a możesz powiedzieć jakiego??? czy wy naprawdę nie rozumiecie że wzięcie udział w chrzcie osoby która tak naprawdę ma w doopie to wszystko jest profanacją skaramentu? to jest to wyższe dobro? szczanie na świętości które coś znaczą dla tych 3% ludzi wśród których mogąbyć wasi znajomi?

wielu ksiezy ma wypaczone psychiki to prawda ale niejestem pewna czy z powodu samotnosci hahaha pewnie ze 5% naprawde wierzy w to co robi znam kilku ksiezy mam nawet jednego w rodzinie(ma 2 dzieci i i gosposie ktora glupia zwraca sie do niego przy ludziach- prosze ksiedza) i kiedys bylam na imprezie w zakonie!! tak w zakonie i wiem co sie tam dzieje !! obluda i jeszcze raz obluda tacy ludzie nie maja prawa pouczac

faacet nie o to mi chodzi jeśli wiara jest dla ciebie osobiście ważna ale uprawiasz seks bo taka jest słabość ludzka - to masz prawo być tym chrzestnym ale mi chodzi o to, że są ludzie którzy mają świadomie głęboko w tyłku kościól i wiarę ale biorą ślub, chrzczą dzieci itd. bo tak wypada, bo trzeba to odbębnić, chociaż ten głupi klecha ciągle się czepia, ale przecież można to jakoś załatwić i dostać ten głupi papierek to jest żenujące

profanacja ma znaczenie tylko dla katolikow wyzsze dobro to np dla mnie radosc brata ze moge byc jego swiadkiem czy chrzestym dzieciaka a cala ta otoczka co mnie to interesuje mam dosyc innych problemow naturyb bardziej zyciowej zeby sie takimi przejmowac sprawami co tylko mysli zabieraja a nic z nich nie ma moze to i plytkie ale na dany moment bardzo wygodne i to sie wtedy liczy a jezeli istnieje bog i sad ostateczny to tam dostane za swoje nie martw sie

"profanacja ma znaczenie tylko dla katolikow" właśnie o tym mówię jeśli ten ktoś komu świadkujesz jest katolikiem a ty masz to wszystko gdzieś, bo masz poważniejsze problemy to to jest profanacja idę spać

faaaacet - a ty nie możesz najpierw iść do spowiedzi, a potem jęczeć??????? czy nie zamierzasz nigdy brać slubu? jeśli chcesz się ożenić ze swoją dziewczyną w przyszłości to to powiedz, powiedz, że twój brat chce byś był chrzestnym, że jesteś wierzący (bo chyba jesteś myślę? ) a jesli to nie poskutkuje to stań się abstynentem. świat się nie zawali ani dziura w niebie się nie stanie

Chciałem wybadać grunt najpierw przed pójściem, zasięgnąć opinii, czy jak to nazwać. Chyba wolno ...

monikaratownika - to fakt, że księża mają kobiety i organizują imprezy, ale to wszystko w tajemnicy - mniejszej lub większej. cały czas pod pręgierzem opinii publicznej, w strachu przed biskupem. myślę, że bycie księdzem nie jest łatwe i współczuję im

faaaacet - wolno, wolno tylko trochę marudzisz jak baba :-) . a może ja zbyt niecierpliwa?

to po cholere jest ksiedzem zastanow sie dziewczyno! przeciez to jedno wielkie klamstwo ! i ze strony ksiezy i katolikow i na cholere to ? dla kogo? po co? no bo napewno nie dla Boga bo on idiota nie jest i napewno zyga ta cala szopka

przestań idealna kobiet. niektórzy są rozdarci miedzy kobietą, a Bogiem. w większości szli do seminarium pełni ideałów, a potem życie im dało w kość minimum empatii by się przydało

kurczę jakaś ja wyrozumiała jestem. naprawdę złość na księzy przeszła mi w liceum. może dlatego, że spotakał takiego, który mi pomógł? i nie występował z pozycji mentora tylko zwykłego człowieka?

szkoda mi cie ze tego nie widzisz... ok dobra znam ksiedza ktory poszedl do seminarium ze wzgledu na kase i co- ty do niego idziesz i skruszona opowiadasz mu o swoich grzechach a on jeszcze przed chwila dmuchal jakas panne, rozgrzesza cie wogole nie sluchajac co mowisz bo ma to gleboko w dupie, a ty wracasz szczesliwa do domu, czy ty naprawde myslisz ze taki czlowiek moze kogokolwiek rozgrzeszyc?? obodz sie !