Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kopruszek27

odeszlam od zonatego

Polecane posty

Gość kopruszek27

odeszlam od zonatego mezczyzny po 4 latach trwania romansu.decyzja ta dojrzewala bardzo dlugo we mnie-prawie rok.to nie byl zwykly romans,gdyz poznalam czesc jego rodziny, znajomych i mieszkalismy razem.dla bycia z nim wyjechalam za granice,gdzie mieszkam i pracuje.nie lamentuje, ze teraz bede sama w obcym kraju.rzuce sie w wir pracy,a od przyszlego roku planuje powrot do polski i za odlozone pieniadze rozpoczne studia. dla kobiet mezatek , ktore najchetniej by mnie zlinczowaly za rozbijanie malzenstwa dodam , ze jego zonie na nim nie zalezy tylko na dobrobycie , ktore on jej zapewnia. wogole ta kobieta odstawiala takie cyrki ze wyladowala w zakladzie dla psychicznie chorych ale to nie przeze mnie-to bylo przed moja era.wiem o tym od jego przyjaciol.Owszem maja dziecko, ale ja jego nie odciagalam od syna-wrecz przeciwnie.tez zadnych pieniedzy od niego nie bralam, wiec nie okradalam jego rodziny.zle sie czulam w tym ukladzie i bardzo zaluje, ze pozwolilam na rozkwit tego romansu.ale czlowiek jak czuje ze spotkal bratnia dusze plci przeciwnej to traci rozum... zrezygnowalam z niego , bo( az wstyd sie przyznac)kiedy musialam wyjechac sluzbowo on sprowadzal kobiety do naszego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni wlasnie tacy sa!!!!! jak nie ta to inna!!!!! wspolczuje tylko tym zonom, tez mialam zonatego, ale tam to juz w zasadzie nie bylo tego zwiazku, niemniej byl na papierku, tez poznalam cala jego rodzine, do tej pory sie przyjaznimy, ale z kochankiem zerwalam, i wreszcie odzyskalam spokoj!!!!:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×