Jestem już po 20stce w wciąż nie widzę perspektyw na swoje mieszkanie...

Dopiero skończyłam studia, szukam pracy mimo to wątpię czy bank udzieli mi kredytu na mieszkanie...Czy jest ktoś może w podobnej sytuacji, zaznaczam, że na rodzinę nie mogę liczyć, Proszę o swoje doświadczenia i opinie

niestety, z uczciwej pracy ciezko bedzie, a kredyt? chyba śnisz, kredyt cię zje, pójdziesz z torbami i zabiora ci mieszkanie, chyba ze masz bogatego meża:D albo faceta:D

Opcja z mężczyzną nie wchodzi również w grę, czyli jak taka młoda osoba ma zarobić na dach nad głową...

po 25-tce, i pracuje, a perspektyw mimo to nie ma :/

Wyjedź za granice... Albo miej za męża ojca rydzyka

Ciekawe czy to w najbliższym czasie się zmieni.. Za granicę też nie wyjadę, na stałe wynajmowanie też stać mnie nie będzie, kamienice mają wysoki czynsz i do tego brak centralnego zanim take duże pomieszczenie się zimą nagrzeje opłaty mnie zjedzą.....Czy w tym kraju nic się nie zmieni...

może poszukaj pracy z mieszkaniem bo na własne właściwie nie masz szans.

Witam w klubie Nie chce kredytu, ale z dwojga zlego wolalbym juz splacac kredyt, niz wynajmowac.. I tu i tu placisz przez cale zycie, ale przynajmniej potem mieszkanie jest twoje.

Tak ale czy taki kredyt dadzą osobie która zarabia tyle ile w Polsce da się zarobić w pojedynkę? Czy dla banku będę wiarygodna...

No wlasnie. I sie kolko zamyka :O Niestety chyba trzeba sie stad wynosic..