po 3 latach znajomosci uslyszalam ze sie ze mna NIE OŻENI

Co o tym sądzić??? Nasz związek jest bardzo fajny i czasami nawet romantyczny, jest nam swietnie ze sobą. Niestety, wyraźnie mówi mi że NA ŚLUB NIE MAM SZANS, i ze on woli być w wolnym związku. Niby dobrze, wolny związek też ma swoje zalety :> ale czuję się jakaś gorsza, brzydsza, głupsza, i ogólnie czuję się jakby COŚ Z ŻYCIA MIAŁO MI UMKNĄĆ PRZEZ JAKIEGOŚ LESZCZA Z KTÓRYM (JA GŁUPIA) ZACZĘŁAM SIĘ SPOTYKAĆ. Co robić?

pytanie on sie wogole nie chc z nikim nigdy żenić czyt tylko akurat z tobą? no bo jak ta ogolne no to sorry ma facet takie podejście do zycia jakie ma...szkoda ze wcześniej nie rozmawialiście o wszych poglądach na slub. teraz pozostaje ci się zastanowic na ile swistek biała sukienka i formalne nazywanie cie zona jest dla ciebie ważne....jak dla mnie to w ogole sprawy nie istotne...wazne żeby byc razem, kochac się, szanować i żeby po prostu bylo fajnie

fajnie ma seks za free Ty też więc w czym problem?:)

Dzięx z rade. Mówi ze z nikim nie chce się żenić... Ale ciągle wyobrażam sobie że pewnie jest kobieta z którą by chciał. Pozna taką, i wtedy odejdzie ode mnie a ja wtedy będę sobie mogła.. pogwizdać... i pomyśle gdzie ja rozum miałam..

17-letni staż małżenski,gdybym mogła drugi raz wybierać,wolałabym żyć w wolnym związku dodam jeszcze,ze moje małżeństwo jest \"normalne\" wzięliśmy ślub,bo jako małzeństwo mieliśmy szanse na mieszkanie ( i faktycznie-dostaliśmy zaraz po slubie (zakładowe))

myślę że z małżeństwem to jest tak, że trzeba spróbować. Co prawda - statystyki mowią że bardzo dużo małżeństw się rozpada... Ale czy statystyki znają liczbę rozpadających się wolnych związków? Na pewno jest o wiele wyższa!!!

każdy się uczy na własnych błędach,obojętnie kto i co Ci tu napisze, nie zmieni Twoich poglądów,ani odczuć,może sprawi,że chwilę się zastanowisz,ale i tak wiesz przecież lepiej : -) po slubie myslalam,że zawsze bedzie cudownie,ze moje malzenstwo bedzie inne,łuski z oczu jednak spadają,a ideały gdzies sie po drodze gubią i nie znam zadnego szczęśliwego małżeństwa,wszystkie są raczej \'wygodne\' jesli az tak bardzo zalezy Ci na slubie,a on az tak bardzo się wzbrania i nie ma widoków,że zmieni zdanie,może lepiej bedzie odejsc?jesli potrafisz...

mój facet też twierdzi ,ze się nigdy nie ożeni,mieszkamy razem ok 2 lat i ja nie widzę co ślub miałby zmienić.Mam takie podejście może dlatego że byłam 10 lat mężatką i co mi dał papierek?nie uchronił mnie przed tym że mój mąż spotkał 10 lat młodszą,zakochał się i odszedł,było z tym tylko o tyle więcej problemów że dzieci,sąd,podział majątku itp. Może dlatego uważam że jeśli mamy być razem to będziemy do końca naszych dni i bez papierka,tylko dlatego że chcemy,a jeśli skończy się to wcześniej to będzie mniej problemów:)

a jeszcze dodam ,ze od początku uzgodniliśmy tą wersię związku :)

..a u mnie odwrotne....on mowi o slubie..o dzieciach, ze chce..ale przeciez tak krótko sie znamy..a jestesmy ze soba 3 miesiace..

emhetep , ja też tak mam , 3 m-ce , a facet wyskoczył ze ślubem jak guma z majtek....i zdziwił sie strasznie , ze mnie zaskoczył.Normalnie pod pociąg skoczyć ze szczęścia.A do tego dowalił mi jeszcze, ze chce mieć bliźnięta... a co jestem inkubator ? niech sobie poszuka innej komórki jajowej

Pokaleczona niech ten twój nie będzie taki wyrywny, dzieciaki to nie lotto i na bliźnięta trzeba sobie zasłużyć. A jak gang małych wrzeszczących od razu się trafi? 5 to teraz trendy liczba jest...

no , tylko , że jego siostra ma bliźnięta . Widziałam ostatnio jak jadły. Drzem wszędzie , na buzi , śliniaku, kubku , podłodze, krześle , lalce, na mnie ,na nim. Mój instynkt macierzyński umarł na zawsze...

to niech mu siostra bliźnięta urodzi...

a ja bym chciała miec blizniaki..szczerze..to ja razem z nim snuje te plany o domu i dzieciach :D