Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gucci

Poród za miesiąc w CZMP w Łodzi - proszę o wskazówki i rady

Polecane posty

Gość yakato
Można powiedzieć, że też mieszkam niedaleko lotniska bo na Maratońskiej czyli rzut beretem :) No to Kasiula dawaj w odwiedziny do teściów a potem na spacer z nami :)) A Byc-Kobieta, Cola jak daleko mieszkacie? Co do mleka to szybko w Matce Polce zmiany następują bo jak ja byłam to dawali właśnie Bebiko :) I zazdroszczę Ci strasznie, że Tomeczek je chętnie prawie wszystko - mój się zaparł na mleko i koniec. Soki jeszcze polubił, jabłuszko i skórkę od chleba a resztę ma w głębokim poważaniu. I nie ma znaczenia czy jest to gotowane przeze mnie czy słoiczkowe, firma też nie ma znaczenia - nie i koniec! Zaciska usta i odwraca głowę - no karm takiego...Poczekam aż zacznie siedzieć i zastosuję metodę BLW. No to życzę wszystkim udanego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yokato mój tez za słoiczkami nie przepada:P a śpimy podobnie jak u Ciebie Kasiula tak do 1-2 -iej potem kładę go do nas i tak już do rana. Niestety Yokato ja mam do Łodzi prawie 70 km, więc jak pojadę to latem do zooooooooo:) he he my bylismy wczoraj u lekarza bo młody od soboty marudny, wymiotuje, nie chce mleka, szok, ale nic mu nie jet, to pewnie ząbki, a że tempka lekko podwyższona znowu czekamy na szczepionkę po świętach. Szok Wy już dostajecie trzecią dawkę , a my jeszcze nie dostalismy drugiej. Ale mamy odczekać jeszcze m-c wszystko przez tę ospę. Ja nie miałam dobrego dnia, mamy ciche dni z małżem, chyba dopada go kryzys wieku,:/ albo mi bije na głowę to siedzenie w czterech ścianach, ech życie. Pozdrawiam Was koffane, buziole :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula ja robie dokladnie to samo jak mala siew nocy budzi tez biore ja do siebie:)) a mleko daje bebiko1 i malej smakuje jak dzidzia nie ma skazy bialkowej to ono jestw sam raz i nie jest rujnujace:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny wiecie mam strasznego dola:( jestem gruba;( wiem ze sa wazniejsze problemy ale ja waze 92 kg a najgorsze jest to ze ciagle jem i jem:( nie mam czasu dla siebie:( moj wojtek ciagle jest" zmeczony" i nie pomaga... juz nie mam sily chyba depresja mnie łapie wygladam jak jakis tłuscioch... szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
To prawda nie mogę narzekać , jak narazie Tomek ze smakiem zjada wszystko co mu podaje:) bardzo mnie to cieszy! Myśle kobietki że wasze Skarby prędzej czy później przekonają się do innych potraw, może są jeszcze nie gotowe na to. Czytałam gdzieś że jeśli Bobo nie chce i pluje jedzonkiem to albo rzeczywiście mu nie smakuje albo nie jest na to jeszcze czas:) trzeba spróbować pare dni później:D Yakato bardzo rzadko jeźdźe do teściów, ale jak będę się wybierała na to dam Ci znać!!!! Cola, co do szczepienia to też nie wiem czy mi go jutro zaszczepia bo od kilku dni ma katarek:( tzn. sapie jakby miał, ale jak czyszcze nosek to nic nie ma. Zobaczymy jutro! Natalko, ja baardzo lubie spac z bobakiem, przytulamy sie i spimy:D czuje wtedy taka bliskość z nim i widze że on też jest bardzo zadowolony. Jedynie zaniepokoiło mnie to ze kiedyś jak wstawałam do toalety a on to zauważył i nie chciał spać beze mnie;D i jak się porusze chociaż o on się wybudza...robi się mały terror heheh Od wczoraj boli mnie gardlo ;/ kurcze nooo!!!!! Muszę się zabrać za prasownie, bo patrzy się na mnie z oddali stoooos ubrań i mnie wołają;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Natalka!!! no co Ty piszesz, nie możesz tak o sobie mówić! Najważniejsze że jesteś zdrowa, a kilogramy można z czasem zrzucić!!!! Wiem że to brzmi banalnie, ale ważniejsze jest wnętrze , to jakim jesteś człowiekiem! I to nie jest tak że się wymadrzam bo jestem szczupła,bo nie jestem ( po ciaży jeszcze nie zrzuciłam kilku kilo), ale wiem co mówie bo sama zmagam się z pewnymi dolegilwościami z którymi brdzo ciężko żyć i z czego nie da się wyleczyć...Także pamietaj , że po burzy zawsze wychodzi słońce! bądź silna! Dla swojej córci która Cie potrzebuje! sciskam Cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( dziekuje za słowa otuchy:) ale naprawde zaczynam watpic:( nie wiem co sie ze mna dzieje:(( lenka to chyba czuje bo ostatnio jest taka jakas nerwowa ciagle płacze nono stop:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalka prawdą jest że maluszki wyczuwaja zła aurę u mamy i są nerwowe, nawet może zaniknąc pokarm dlatego nie stresuj się kochana bo zaszkodzisz sobie i maleństwu. Idzie wiosna, będzie dużo świeżych warzyw, schudniesz kochana, ja 3 lata temu na wiosnę schudłam ponad 20 kg, teraz zostało mi jeszcze z ciąży parę kilosów i też nie mogę ich zrzucić. Czekam cierpliwie na warzywka, poczytaj sobie o diecie mm bardzo sobie ją chwalę bo nie dieta tylko sposób odżywiania, jesz tyle warzyw ile posiłku. Działa na 100%. Trzymam kciuki, popatrz na swoją córunię a na pewno poprawisz sobie humor:) pa pa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny:) kurcze naprawde nie wiem jak wam dziekowac za slowa otuchy chyba naprawde zaczne te wazywa jesc mam nadzieje ze schudne:)) Całuje was bardzo mocno:* słodkich snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Witam Dziewczynki!! Ostatnio nie mialam chwili, by cos nastukac, bo moje chlopaki znowu chore, wiec atmosfera ciezka. Tym razem to i mnie dopadlo, wiec ledwo zyje, a maz jak na zlosc pracuje na noc. Yakato - pytalas, gdzie mieszkam. W Lodzi na Balutach, niedaleko cmentarza na dolach (swoja droga - straszna wiocha ;p). Jak widze, wszystkie mieszkamy daleko od siebie. Wracajac do chorowania, to odkad moj straszy syn poszedl do przedszkola (w tym roku w styczniu), to wszyscy przechodzimy jakis horror, bo obaj chlopaki sa ciagle chorzy. Najgorzej to znosi mlodszy i juz nie wiem, jak sobie z tym radzic. Choroba u dzieci to jest cos strasznego !! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Byc kobieta- wspolczuje Ci! Biedna Ty! Jeszcze troszke i minie ten najgorszy czas zachorowan i przeziebien, przynajmniej mam taka nadzieje! Moze wtedy Ci sie jakos znormalizuje! Moge sobie tylko wyobrazic jaki masz "szpital" w domku:/ trzymajcie sie dzielnie! Mi juz nawet nie chce sie tutaj pisac i narzekac bo znow mi sie na to zbiera:-( naprawde sa chwile ze mam dosc wszystkiego....a najbardziej meza,kocham go bardzo ale czasem milosc nie wystarcza! Tak poprostu.... Ida swiata a ja musze sie przyznac ze ich nie lubie, cala ta oprawa ,ludzo goniacych w sklepach, sprztania itd . Poza tym mam je spedzic pol z tesciami,pol z rodzicami...tylko mnie to wymeczy,podroz i goscina z Tomeczkiem.. Takze im szybciej sie zaczna tym szybciej skoncza! Oby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Byc kobieta- wspolczuje Ci! Biedna Ty! Jeszcze troszke i minie ten najgorszy czas zachorowan i przeziebien, przynajmniej mam taka nadzieje! Moze wtedy Ci sie jakos znormalizuje! Moge sobie tylko wyobrazic jaki masz "szpital" w domku:/ trzymajcie sie dzielnie! Mi juz nawet nie chce sie tutaj pisac i narzekac bo znow mi sie na to zbiera:-( naprawde sa chwile ze mam dosc wszystkiego....a najbardziej meza,kocham go bardzo ale czasem milosc nie wystarcza! Tak poprostu.... Ida swiata a ja musze sie przyznac ze ich nie lubie, cala ta oprawa ,ludzo goniacych w sklepach, sprztania itd . Poza tym mam je spedzic pol z tesciami,pol z rodzicami...tylko mnie to wymeczy,podroz i goscina z Tomeczkiem.. Takze im szybciej sie zaczna tym szybciej skoncza! Oby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Kasiula, widze, ze masz podobny kryzys z mezem jak ja odkad urodzilo nam sie pierwsze dziecko. Czy tez tak sie u was pozmienialo, ze nie spedzacie razem czasu, nigdzie nie wychodzicie sami, nie masz ani chwili odpoczynku od dziecka? U mnie wlasnie tak jest, a bylo jeszcze gorzej. Teraz tez jeszcze inne problemy mamy, ale o tyle dobrze, ze staramy sie jakos wspierac. Moj maz bardzo zmienil sie przy dzieciach i caly czas ucze sie go kochac na nowo. Ciezko mi z nim, ale bez niego to juz w ogole... Ja juz bliska obledu, czy szalenstwa bylam nie raz, miewam chwile, ze chcialabym rzucic wszystko w diably i zapomniec, jednak mam bardzo wyczulony instynkt samozachowawczy i nie potrafie sobie odpuscic. W kazdym razie, jezeli kochacie sie z mezem, to warto przetrwac te trudne chwile, a zanim pomyslicie o drugim dziecku, zastanowcie sie wiele razy. Wtedy jest naprawde duuuuzo trudniej. Przetrwaj ten rok, a w nastepnym bedzie juz duzo lepiej. Ja tez mam dla siebie taki plan, choc moj mlodszy juz jutro konczy roczek. Jednak jest naprawde trudnym dzieckiem, zreszta podobnie jak starszy, kiedy byl jeszcze mlodszy od niego. Kasiula, naprawde dobrze Cie rozumiem i jak tylko masz ochote, to pisz tu, czy jak wolisz - prywatnie. Chyba to troche pomaga tak wygadac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
BYC KOBIETA- podaj mi prosze swoj mail albo gg:) Jest dokladnie jak piszesz!!! Mimo ze jestesmy po slubie dopiero 3 lata, ale znamy sie z 10, to odkad urodzil sie nnasz synek jest zupelnie inaczej! Wiadomo ze sie tego spodziewalam, pisalam sie na to sama, o dzidzi staralismy sie od ponad roku...takze decyzja byla jak najbardziej swiadoma! ALE no wlasnie zawsze jest to ale.....wczoraj znowu sie klocilismy, tym razem sam chcial sie zajac bobo,a po pol godziny wsciekly, zirytowany, dzidzi placze a on poprostu mowi ze nie umie i juz itd. Ehh Powiedzial wczoraj ze chyba nie pojdzie na tacierzynski bo nie wie jak by w domu wytrzymal:(((( wiem ze mnie kocha, ja jego bardzo ale czasem mam ochote to wszystko zostawic i juz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
BYC KOBIETA- podaj mi prosze swoj mail albo gg:) Jest dokladnie jak piszesz!!! Mimo ze jestesmy po slubie dopiero 3 lata, ale znamy sie z 10, to odkad urodzil sie nnasz synek jest zupelnie inaczej! Wiadomo ze sie tego spodziewalam, pisalam sie na to sama, o dzidzi staralismy sie od ponad roku...takze decyzja byla jak najbardziej swiadoma! ALE no wlasnie zawsze jest to ale.....wczoraj znowu sie klocilismy, tym razem sam chcial sie zajac bobo,a po pol godziny wsciekly, zirytowany, dzidzi placze a on poprostu mowi ze nie umie i juz itd. Ehh Powiedzial wczoraj ze chyba nie pojdzie na tacierzynski bo nie wie jak by w domu wytrzymal:(((( wiem ze mnie kocha, ja jego bardzo ale czasem mam ochote to wszystko zostawic i juz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukiwacz_prafty
bo facet potrzebuje konkretnych efektów ale nie martw się, gdybyś mu na ręce nie patrzyła, to by sobie z dzidzią poradził ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Byc kobieta- czy naprawde po tym roku kryzsys minie? Czy warto naprawde czekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Poszukiwaczu....Napewno! Heheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Kasiula, moje gg to 4460125, a korzystasz moze z Facebooka? Tam moglybysmy lepiej sie poznac, poogladac zdjecia dzieciakow itd. Kurcze, bardzo mi przykro, ze Twoj maz az tak negatywnie podchodzi do dziecka. Maly moze przy nim plakac, bo np. moze go "nie zna". Jezeli on sie wcale nim nie zajmowal i nie spedzal czasu od urodzenia, to dziecko po prostu nie czuje sie dobrze i bezpiecznie z nim. Czy Twoj maz jest starszy od Ciebie? Zastanawiam sie, czemu ma takie niedojrzale podejscie... skoro dzidziusia chcial juz od dawna. Ja doskonale rozumiem, ze dziecko przewraca swiat do gory nogami, ale sama sie do tej pory staram pogodzic z tym, ze teraz ten swiat trzeba poukladac po prostu z dziecmi i nie ma innego wyjscia. To samo czasem tez tlumacze mezowi. Kasiula, nie poddawaj sie z mezem tak latwo!! Na pewno nie warto podejmowac teraz pochopnych decyzji. Dopiero zaczynacie nowe zycie z dzieckiem i maz predzej, czy pozniej pogodzi sie z tym i nauczy zyc. Nie daje gwarancji, ze jak Maly skonczy roczek, to wszystko sie zmieni, ale im starsze dziecko, tym latwiej do niego dotrzec. Coraz lepiej rozumie, troszke sie soba zajmie, bedzie coraz bardziej samodzielne i moze wtedy urzeknie meza, gdy zobaczy, jak chodzi, usmiecha sie, bawi itd. Musisz byc cierpliwa i moze sprobujcie z mezem czasem pobyc sami. moze babcia moglaby czasem troszke zajac sie Tomkiem, albo inna zaufana osoba?? Bardzo wazne jest, zebyscie nie zapomnieli, ze nadal jestescie malzenstwem i, ze mimo wszystko kochacie sie. Powodzenia Kasiula! P.S. Co Ty robisz o 5 rano na nogach?? Maly zle spi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Dziewczyny! Muszę się pochwalić że mój mąż jednak zdecydował się na tacierzyński plus urlop i będzie pod koniec miesiąca AŻ 3 tygodnie w domku z nami....No ciekawa jestem co z tego wyniknie, czy z nami wytrzyma;) tak czy inaczej jestem zadowolona że w końcu się zdecydował:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super Kasiula! Może zmieni swoje podejście jak zobaczy ile wysiłku trzeba włożyć by "być" z dzieckiem całą dobę :P mój też bierze tacierzyński, ale jak ja wrócę do pracy, a to już 16 kwietnia, aż się boję, bo mały znowu nie chce jeść z butli :(. Powiem Wam czy to z pierwszym czy z drugim i tak jest czasami ciężko się dogadać z małżem. My jesteśmy ze sobą 17 lat, 11 po ślubie i nadal się docieramy, czasami zastanawiam się czy to ja jestem choleryczką, czy on rozbestwionym bachorem, to przykre myśleć tak o swoim m, ale cóż......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Cola...ja już tak dawno nie byłam w pracy że teraz byłoby mi bardzo nieswojo wrócić wrrr tym bardziej że nie lubiam swojej:( chyba potem poszukam jednak czegoś innego.... nie masz oporów przed powrotem? To jak bobo nie chce Ci jeść z butli to karmisz piersią? masz pokrarm? My już przeszliśmy na stałe na butle, czasem w nocy jeszcze karmie, ale to jak pisałam tylko dla uspokojenia bardziej niż z głodu:) Narazie ładnie mi wsuwa słoiczki więc jestem zadowolona. W tym tygodniu kończy 5 miesięcy, więc znów podam mu coś nowego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yakato
Hej dziewczyny! Z tymi facetami to jakaś epidemia czy co...? U nas kryzys trwa w najlepsze odkąd się synuś urodził. Zastanawiam się czy mąż był takim egoistą wcześniej tylko się tak dobrze maskował czy nagle poczuł, że ma konkurencję w dziecku i mu odbija? My już całkiem poważnie rozmawiamy o rozwodzie i chociaż znamy się 15 lat i wiele razem przeszliśmy to jednak to co się teraz dzieje to jakaś masakra. Żal mi synka i dla niego jeszcze próbuję walczyć tylko to chyba walka z wiatrakami...Jeśli z czasem staje się lepiej to może wytrwam ale ostatnio więcej ryczę niż się śmieję a to już mnie mocno niepokoi! Dół za dołem, kłótnia za kłótnią a wszystko odbija się na dziecku :( Może jakaś prywatna grupa wsparcia na fb dziewczyny, co? ;) Skoro ze spotkaniem w realu będzie ciężko...A szkoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na fb chętnie, adres przez gg 9819981. Co do powrotu do pracy Kasiula pewnie że się boję, zwłaszcza że młody znowu gardzi butlą i pokochał na nowo moje cyce:( nie wiem jak będzie gdy mnie nie będzie. Słoiczków też nie bardzo, jabłuszko tylko troszkę, ech lekko nie będzie na pewno. Tylko że nie mam wyjścia:(, a przy tym młody też będzie musiał sie przyzwyczaić do tego, że mamy nie będzie kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Kurcze, myślałam, że to tylko ja z moim mężem jesteśmy tacy odmieńcy, że odkąd pojawiły się dzieci, nasze małżeństwo zaczęło się sypać, ale widzę, że nie jesteśmy sami. Nie wiem, czy mogę potraktować to jako pocieszenie... A podobno dzieci zbliżają... Kasiula, czemu się nie odzywasz na gg, czy fb?? Mam nadzieję, że to z powodu poprawy stosunków z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Yakato biedulko :( przykro mi. Jednocześnie bardzo Cie rozumiem. W tej chwili między mną a mężem jest ok, ale wydaje mi się że to kolejna cisza przed burzą. np. w weekend zdarzyliśmy się pokłócić aż 3 rtazy i to poważnie, "latały noże";) W takich chwilach też myśle sobie po co to wszsytko, że bardziej się męcze i dołuje niż cieszę :( narazie trzymam się i każde dobro słowo w moją stronę mnie podbudowuje. Jak pisałam kocham męża bardzo mocno, ale nie wiem jak jest w drugą stronę. Jak tylko zrobi się cieplej emigruje na jakiś czas do rodziców - już postanowiłam! Musimy od siebie odpocząć, a może zatęsknić??!!!! Może kochana też o tym pomyśl! Z tym rozmwodem to na poważnie? co na to Twoj ukochany? W ostatniej kłótni wykrzyczałam mu że ma się wyprowadzić bo mam już go dość! No przemilczał to, a ja wtedy żałowałam bo naprawde tego chciałam!!!! Wczoraj Tomeczke był koszmarny!!!!!!! Podejrzewam że wkroczył w kolejny skok rozwojowy, cały czas był na rękach:( a mój mąż wróccił w też był tak zmęczony że nie miałam pomocy....ALE ALE po co ja to pisze, pi czemu się dziwie....to norma już jest!!!! Dziewczyny może jakoś w lato uda nam się spotkać, może na kawke bez dzieciaczków na początek? Być kobieta - nie odzywałam się bo miałam małe piekiełko ;D bużki Cola- napisałam do Ciebie na gg,dodaj mnie nafc. Yakato - podaj też jakieś namiary! Sciskam Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
jaka cisza:P Wczoraj przeczytałam ciekawy artykuł:) tam było między innymi o tym , że w tych czasach facet o ile wogle to tylko pomaga a nie wychowuje razem ze swoja partnerką dziecko! A geberalnie dziecko jest TYLKO kobiety.... HA! spodobało mi się to sformułowanie...bo to całkowita prawda jest! hmmmm nawet nie wiedziałam że taki problem to teraz problem u 98% nowych rodziców! Powinni zrobić jakieś warsztaty dla facetów albo coś takiego a myslę że jeszcze bardziej przydałoby sie uświadaminie poprostu! Świadomośc jak to jest mieć bobaska! Mnie powiem szczeże też na początku sszokowało to wszsytko, inaczej to sobie wyobrażałam. Ale to trwało chwila, teraz cieszę się z Tomeczka i nie wyobrażam sobie już życia bez niego:D czemu tylko kobieta tak potrafi?! Jak tam sobie radzicie? Jak Wasi Panowie? U mnie bez zmian... od poniedziałku tacierzyński się zaczyna...no ciekaaaaawe ciekawe ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
aaa dodoam że Tomkowi ząbki chyba idą....i jest naprawde ciężko! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Hej! Kasiula! Mojemu tez ida zabki i to te z tylu, wiec ciezka sprawa. W dzien to jakby nigdy nic, ale w nocy znowu sie wydziera godzinami. Dla mnie to juz norma, bo jak nie zabki, to brzuszek, a to katar, albo kaszel, czy suche powietrze. Trudno za nim nadazyc, ciagle mu cos nie pasuje. A jakby co, na dziaselka dla dziecka dobry jest zel Bobo Dent. Jak pamietam, szykuja Wam sie 3 tygodnie urlopu. jedziecie gdzies, czy tak na spokojnie w domku? Maz akurat dobrze trafil, bo pogoda sie poprawia. Zycze powodzenia!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Kochane kobietki! Mam prośbe z innej bajki. Dziś zostałam poproszona żeby zosatć chrzestną dla dzidziusia moja siostry:) I chciałabym żebyście mi doradziły co powinnam kupić? szatke kupuje chrzestna? i co dalej? jakieś ciuszki, zabawki czy lepiej kaske dać? i to pytanie ile [powinnam dać:))) oj prosze o jakieś rady. Po raz pierwszy mi się to zdarza i stąd jestem taka zielona :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×