znalazłam sposób na znalezienie pracy

zakochaną w sobie Nie krytykuje osob, ktore chca siedziec w domu i nie pracowac (zajmujac sie domem, wychowaniem dzieci) i spełniaja sie przy tym. Moja wypowedz dotyczy osob poszukujacych pracy. Na to jest wiele sposobow. Jeden z nich zaprezentowala autorka tematu. Przeciez jej sie udalo!! Byla \"wyyzkiwana\" przez jakis czas, ale zaowoowało to zatrudnieniem. I tak siedzila w domu na utrzymaniu meza i byc moze siedziała by nadal. Podkreslam: co innego pracowac na umowe za marny gorsz majac wykształcenie, a rozpoczyanc przy dłuzszym braku aktywnosci zawodowej wejscie na rynek pracy przez taka forme lub przez staz czy wolontariat. Takie cos jest ok.

Skoro Pani ma doświadczenie, chce pracować, to można nająć babcię do dzieci:-D heh współczuję dzieciom, odbije się to na ich psychice

mniamniusno zgadzam się!!! Od czegos trzeba zacząć nie można być od razu dyrektorem:) nawet nie macie pojęcia ile jest osób, które są świerzo po studiach nigdzie nigdy nie pracowały, nie mają rzadnego doświadczenia a od razu chca obejmować stanowiska kierownicze i zarabiać nie wiadomo ile…. A potem kończą na garnuszku rodziców, albo w Tesco w Anglii… i wtedy dopiero przeglądają na oczy….:) p.s. do wojska też od razu na generała nie biorą…:]

takie osoby psują rynek pracy!!! Trudno uwierzyć, ze osoba po ekonomii i ze znajomoscia języków pracowała za 100 zł. Zrobiłaś z siebie śmiecia i tyle. Trzeba się trochę cenić. Nie masz się czym chwalić. Zenada.

Ja uważam że autorka topiku bardzo dobrze zrobiła. Podziwiam, naprawdę. Ja też zdobyłam wymarzoną pracę dzięki własnemu uporowi, i to co mam zawdzięczam tylko i wyłącznie sobie. Do przeciwniczek: Siedźcie w domu i wybrzydzajcie, ze ta praca nie, tamta nie, tu za mało kasy itd. Księżniczki. Im więcej was takich będzie, tym lepiej dla takich jak ja czy autorka:)