Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

superpromocja

Przygarnął ktoś keidyś kota ze schroniska?

Polecane posty

Gość spiral inn
najlepiej idz z nim do weterynarza, niech go obejrzy-uszy tez mu wyczysci. nie martw sie ze jest taki osowialy, moj przez dlugi czas tylko miska kuweta a reszte dnia siedzial gdzies przyczajony i spal. w ogole sie nie bawil, a jak sie go chcialo poglaskac to czesto uciekal. teraz jest zywym ruchliwym kotem, lubi sie piescic i absolutnie niczego sie nie boi :) tak wiec CIERPLIWOSCI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiral inn
no i bawi sie wszystkim co znajdzie na podlodze, biurku itd ;) lacznie z waleniem lapa w monitor gdy kursor sie rusza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaasiaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Witam:) Też mam kota ze schroniska-jest śliczny kochany i lubi sie bawic;-) Zastanawiam sie tylko czy jechac go wysterelizowac... Niby jest to obowiazek przy braniu kota ze schroniska ale jakos nie wiem... Musze to przemyslec. W kazdym razie - jak Ktos juz wczesniej napisal - duze prawdopodobienstwo ze bedzie chorowac... Moj przez pierwszy miesiac mial rozwolnienie i zdarzalo mu sie wymiotowac co nie bylo za bardzo przyjemne... No ale moze dlatego ze jak go wzielam byl bardzo maly i zlapal jakas bakterie. Ale ogolnie to bardzo czyste zwierzatko :) Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie a propos chorob.. Nasz kotek dzis juz 2 razy zwymiotowal :( dajemy mu tylko whiskas z puszki i suchy- nic innego do jedzenia i wode do picia. Nie wiem czy to ze stresu czy jest chory :( ale on przychodzi na kolana co 5 sekund i uwielbia byc glaskany, wiec nie wiem czy mimo tego moze byc zestresowany.. Ehh :( troche sie martwie. No i odkad zwymiotowal tj. od godz. 18- nic nie chce jesc a ma pelna miske Na pewno go nie rpzekarmilismy bo dostawal wyznaczone male porcje 2 razy dziennie w takie malej miseczce wiec na pewno nie rpzkearmienie.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to działa
Ludzie ci tu tłumaczyli po dobremu: jak się bierze kota ze schroniska, to się bierze go po pierwsze do weterynarza. W uszach moze mieć świeżb, a rzyga bo ma może robaki. Może też wymiotować po prostu dlatego, że zmieniło mu się wszystko łącznie z jedzeniem. Kotka mojej matki byla chora przez tydzień, to znaczy nic jej nie było, ale wymiotowała, nie jadła i była bardzo osowiała. Dodam, że w tym czasie matka była z nia trzy razy u trzech różnych lekarzy. Jak sie beirze zwierzę to bierze sie też na siebie odpowiedzialność. A ty byś głównie chciała, zeby kotek się bawił i polował i cię zabawiał. Z kotem ze schroniska, znajdą i tak dalej trzeba PO PIERWSZE do weterynarza. A poza tym na litość dajże mu trochę czasu. Wyobrażasz sobie, jakby ciebei przeniesiono na inną planetę, też chyba nie maiałabyś na dzien dobry ochotę na zabawy, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to dziala- sluchaj idiotko- nie wiem czy wiesz (a jakbys czytala to bys wiedziala), ze w schronisku kot ma opieke weterynaryjna KAZDEGO DNIA!! 2 tygodnie temu zostal odrobaczony i zaszczepiony, przed wydaniem ze schroniska zostal obejrzany przez weterynarza, ktory powiedzial, ze w ogole nie mam z nim po co isc do lekarza- bo o to pytalam wyobraz sobie!! A to, ze sie martwie to pewnie dla Ciebie cos szalenie dziwnego bezduszny pantofelku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytrfde
Superpromocjo, zareagowałas wyjątkowo agresywnie,łącznie z wyzwiskami na może ostrą, ale merytoryczną uwagę ze strony poprzednika/czki. Wybacz,ale fatalnie świadczy to o tobie. Źle wróżę temu kotkowi. Zapewne, jak nie będzie spełniał twoich wymogów, wróci do schroniska, albo wyląduje na ulicy. Czytałam ten topik, myślałam,że wprawdzie jestes trochę nierozsądna, ale mam dobre serce i szczere intencje. Zdumiała mnie twoja agresja i dała wiele do myślenia. Nie jesteś o.k. Na mnie możesz sie wyżywać ile chcesz, to będzie świadczyło nie o mnie, lecz o tobie, o tym, jakim jesteś człowiekiem. Nie pozdrawiam. P.S. Na co dzien mam do czynienia z porzuconymi zwierzętami i ludźmi, którzy nie powinni nigdy mieć żadnego zwierzęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytrfde
Miało być "maSZ dobre serce i szczere intencje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z jakiego to powodu myslalas ze \"jestem troche nierozsadna\" czytajac moj caly topik?? tak - zareagowalam wyjatkowo agresywnie, bo robimy wszytsko co mozemy i tylko dlatego, ze sie martwie ktos rownie agresywnie (a zdecydowanie nie merytorycznie!!) mi odpowiada. Nie musisz wrózyc zle kotkowi bo gwarantuje Ci, ze chocby nie wiem co to go nie oddamy. A jak ktos jeszcze twierdzi, ze chcialam miec zabawke w domu to powiem Wam tak: moglam miec malutkiego, slodkiego i zdrowego kotka z pewnego zrodla i po pewnych rodzicach bo takich kotkow jest pelno u wielu ludzi ale zdecydowalismy sie na adopcje DOROSLEGO kota ze SCHRONISKA. Wiec to raczej nie dla anszej zabawy bo z takimi kotami jak widac są trudnosci. I uwierz mi, ze nawet po raz trzeci sprzatajac rzygi po moim kocie z podlogi nie spojrzalam na niego nawet przez sekunde krzywo, ani wycierajac osikaną szafke w kuchni. Nie mam zamairu wdawać sie w bezsensowną polemikę z kimkolwiek na temat tego, czy bedzie on mial tu dobrze czy zle. Wlasnie sie wdrapal na moje kolana i spi podczas gdy to pisze, wiec uwierzcie- krzywda mu sie nie dzieje, skoro sam co chwilke przychodzi i domaga sie pieszczot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytrfde
Nie zamierzam wdawać sie z tobą w polemikę na jakikolwiek temat, natomiast cieszy mnie to,że opanowałaś emocje. Kontrola nad emocjami to pierwszy krok w dorosłość. Skoro już to zrobiłas życzę ci powodzenia i pokonania problemów. Nadal nie pozdrawiam, bo nadal mam wątpliwości co do twojego zachowania. Dobrze natomiast,że dbasz o to zwierzę i to ci się chwali. Jest to jakiś plus i tego nie zamierzam negować. Muszę iść, mam pod opieką psa, którego wyrzucono z samochodu i jest w stanie agonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby nie było - lepiej zabierz go do weterynarza - w schronisku niby jest stały nadzór nad zwierzakami ale nie oszukujmy sie - jeden czlowiek czy nawet kilku nie jest w stanie zadbać o zdrowie wszystkich zwierząt mimo szczerych chęci - poza tym to jest schronisko i rządzi się swoimi prawami i gdze jak gdzie ale tam choroby mają swietne podłoże do rozwoju...:( zycze Ci zebys sie nie musiała przekonac jakie choróbska ujawniają sie po dosc krótkim czasie :(no i na koniec - nie nalezy nikomu ufac do konca - tak wiec dla spokoju zabierz kiciusia do weta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja akurat naleze do osób, które wolą okazywać emocje i pisać, co myślą niż je zatrzymywać w sobie :) Co - uwierz- nie rpzeszkadza mi w cale w byciu dobrą opiekunką dla kotka- zapewniam. Mimo wszystko pozdrawiam P.S. kotek wlasnie zwymiotowal czwarty raz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do autorki
Spokojnie Ludzie. Nie unoście się tak emocjami. Zaglądam właśnie na topik bo jestem ciekawa jak tam kotek. O autorce ani razu nie pomyślałam że jest nie rozsądna. Zaniepokoiło mnie troche to słowo "idiotko" troche niepasujące do powyższego czyjegoś wpisu :O Ale mam nadzieje że kotek będzie miał na stałe dobrą opieke. Te wymioty sa niepokojące ale może to być skutek dużych zmian jakie zaszły w otoczeniu kota. Być może jest to kwestią pary dni jak mu przejdzie. Jesli nie, no cóż, bedzie trzeba to skonsultować z wetem. Co do tego, że kot się nie bawi to mogę powiedziec tylko tyle, że ja sama miałam kota przez 8 lat i bawił się on tylko wtedy jak był jeszcze malutki a jak już byl dorosłym osobnikiem to stał się spokojnym milusińskim śpiochem, który interesował się tylko jedzeniem, spaniem, pieszczotami i regularnym wychodzeniem na spacery. Zabawy podchwytywał tylko wtedy jak się go do tego prowokowało, np. kulką z papieru. Ja osobiście nie uważałam nigdy że może to być w jakikolwiek sposób niepokojące czy nienormalne. Dla mnie jedynym niepokojącym objawem choroby było to jeśli nie interesował sie przez długi czas jedzeniem. Wtedy to ewidentnie by świadczyło że coś jest nie tak. Natomiast to że się nie bawił to uważałam za wręcz naturalne gdyż był już po prostu dorosłym kocurem i z zabaw już wyrósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie nie chce jesc od killku godzin a w zoladku ma na pewno pusto bo wymiotuje juz sama woda z.. kłaczkami swoimi- wiec moze to gdzies mu stanelo- bo dopiero przy czwartych wymiotach te kłaczki z niego wylecialy.. wiec moze mu ulży- w koncu kazdy zdrowy kot i tak co jakis czas wymiotuje bo polknie troche swojej sierści. Wczoraj jadl ladnie- wszyściutko i dzis rano tez natomiast pod wieczor zjadl juz tylko polowe a potem pierwszy raz zwymiotowal. Zobacze jak bedzie jutro- jesli nie ebdzie jadl to jade do weterynarza, bo moze sie odwodnic przeciez. Mam nadzieje, ze ten weterynarz pod moim domem jest czynny w niedziele- nie chce juz z nim jechac dalej bo to dla niego bedzie kolejny stres, wiec wolalabym isc do weta 2 domy obok. Ale ogolnie to lazi za nami po domku, przychodzi sie rpzytulac i kladzie na grzbiecie od razu do glaskania albo zasypia w mig :) wiec raczej osowialy nie jest. Tez mam nadzieje, ze to z powodu zmiany miejsca zamieszkania i jedzenia oraz troszke ze stresu pewnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×