Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edytka _____20

Kocha mnie ale ja go nie. Czy mam sie spotykac po kolezensku?

Polecane posty

Gość edytka _____20

Zakochał sie we mnie pewien chłopak. Jest fajny i dosc przystojny ale ja go tylko lubie, nie kocham. Co robić? On chce sie ze mna spotykac ale ja mogłabym tylko po kolezensku. Odmawiając spotkania wiem, że robie mu przykrość ale przeciez jak bede sie z nim spotykac to on moze cierpiec bo moze sie bardziej zakochac a miedzy nami nic nie bedzie...... nie chce zeby cierpiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z nim nie tak
ze Ci sie nie podoba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka _____20
nic "nie iskrzy" ...... po prostu jest dla mnie takim zwyczajnym kolegą...pogadamy, posmiejemy, zjemy pizze i tyle ot taki kumpel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me84
nie. gdybym ja była na jego miejscu to bym tylko jeszcze bardziej cierpiała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka _____20
no staram sie ograniczac te spotkania i daje mu do zrozumienia ze nic z tego ale jest uparty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina8765
ja bym sie chyba nie spotykala a jak juz to bardzo rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka _____20
Powiedziałam mu. Ale on dalej sie chce spotykac bo mu brakuje mnie... tak mówi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozy 8
ach moze jak z nim bedziesz sie spotykac to moze i ty sie zakochasz skoro jet taki fajnyi dobrze sie z nim czujesz a i czy ty chcesz z nim spotkan na plaszczyznie kolezenskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka _____20
na koleżeńskiej jak najbardziej chcę! a z tym zakochaniem moim to jak nic nie wyjdzie to źle dla niego będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś dziwny ten chłopak. Gdyby mi kobieta powiedziała, że nic z tego nie będzie, to wtedy \"do widzenia\" i jej strata. Po prostu musisz być konsekwentna i odmawiać mu spotkań. Poza tym pamiętaj, że zakochany facet nie będzie chciał od Ciebie tylko koleżeństwa. Albo urywasz z nim kontakt na zawsze, albo narażasz jego psychikę na zniszczenie :) Dokonaj wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak.. bo facet ma psychike jak dziecko i od razu zacznie sobie żyły ciąć. Bez przesady. Spotykaj sie z nim ale zawsze dawaj do zrozumienia, ze tylko na stopie kolezenskiej. Do tego mozesz rzucac od czasu do czasu hasla w stylu.. DZISIAJ NIE MOGE SIE SPOTKAC, BO JESTEM UMOWIONA Z PEWNYM KOLEGA.. w ten sposob zoabczy, ze nie jest kims \"wyjatkowym\". Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam xxxzzzyyy
nie spotykaj sie,pomysl sobie jak Ty bys sie czula na jego miejscu,on bedzie mimo wszystko robil sobie nadzieje,jesli bedziesz regularnie widywac sie z nim,po co go ranic.Lepiej bedzie jak nie bedziecie sie spotykac,wiem co pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronn
Zakerry ma rację. Kobiety to są jednak naiwne. Chciały by mieć kolegę (np. do zapełnienia wolnego czasu, gdy akurat ich facet je olewa), ale nic więcej. To naprawdę trzebaby być frajerem, żeby na taki układ pójść. No ale jak się facet zakocha to może być różnie. Kiedyś miałem taki przypadek, byłem młodszy, głupi. Zawracałem głowę dziewczynie, która praktycznie w ogóle nie wykazywała zainteresowania mną. A ja zakochany po uszy się płaszczyłem. Któregoś dnia zobaczyłem ją z innym obściskującą się i całującą. Zerwałem znajomość raz na zawsze i nie żałuję. A o tupecie i bezczelności tej dziewczny świadczyło to, że któregoś dnia po tym zadzwoniła do mnie i zapytała czy może do mnie wpaść ze swoim facetem i pogadać. No pięknie, pomyślałem. Ale za to naprawdę świetnie się poczułem tak mniej więcej po pół roku, kiedy miałem już dziewczynę, śliczną zresztą, i minęliśmy się kiedyś z tą moją "niedoszłą" na mieście. Minę miała taką jakby diabła zobaczyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam niedawno podobną sytuację. Mój kolega zakochał się we mnie jak wariat, ciągle esemesy miłosne i prośby o spotkania... czasami mu odmawiałam, chciałam zerwać kontakt, ale potem ulegałam (np. jak nie miałam co robić..) i wychodziliśmy gdzieś razem, a on był wiecznie smutny... tzn. raz sobie z czegoś żartowaliśmy, a potem on się zachowywał jakby mu babcia umarła. To było nie fair z mojej strony... no i chciałam żeby się odczepił... i popełniłam błąd. Poszliśmy oboje do chłopaka, którego kochałam (a on z kolei mnie ignorował, ale chciałam się na nim zemścić za pewną zdradę). Mój \'zakochany\' myślał, że idziemy do koleżanki... wchodzimy do mieszkania, a zaraz ma wrócić moja \'miłości\'.. wchodzi, a ten siedzi taki wkurwiony. A potem jak już wyszliśmy, cały czas mu nawijałam, jak tamtego kocham, on się biedny zdenerwował, robił takie rzeczy... aż w końcu po tym spotkaniu już nigdy się do siebie nie odezwaliśmy. Ale nie powinnam tak postępować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzi na to, żebyście zerwali znajomość. Nie analizuj tego, jak on się będzie czuł... bo będzie się czuł podle! Jak kogoś nie kochasz, to nie próbuj na siłę pokochać... jeśli chcesz sobie wypełnić czas, trudno, idź z koleżanką... poolewasz go, aż w końcu może zrozumie i przestanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alphabet aerobics
Zdecydowanie unikaj tych kontaktów.Bedzie cie zapewniał, ze jedynie chce być kolegą ale w głebi tak naprawde wciąż bedzie robił sobie nadzieje.To tylko pogłębi jego frustracje.Wiem bo sam byłem takim chłopakiem, ktory chciał niby tylko znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1
cookie -> " jak kogos nie kochasz... pewnie z miejsca nie ale w miare rozwiniecia sie zanjomosci kto wie czy serce nie zabije jej mocniej . JEsli jest fajny , przystojny to wszystko moze sie zdarzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka _____20
ojej... długo mnie nie było dzieki za wszystkie wpisy :) wychodzi mi z nich, że lepiej sie nie spotykać...w sumie zaczelam to wdrażać-staram sie odmawiac ale czasem ulegam bo na prawde spoko nam sie rozmawia ale w głębi czuje, że musze skonczyc te znajomość... :( ze tak bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiii
Mysle, ze dobrze postępujesz. Mój brat był w podobnej syt. jak ten Twoj kolega. I uwierz mi, że lepiej sie z nim nie spotykaj bo jemu bedzie ciężko. Mój brat strasznie cierpiał i wciąz chodził smutny, z jendej str ciągnęło go zeby sie spotkać ale z drugiej po kazdym spotkaniu bylo gorzej i gorzej z jego samopoczuciem. Tak to jest kiedy cos/ktos jest tak blisko a jednak tak daleko........Pomyśl o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghy
do edytka ja tez tak mialam zakochany we mnie chlopak a ja w nim nie nic a nic jednak sie z mnim spotkalam ...zdziwilo mnie ciagle gadalismy ...i tak sie spotykalismy bylo fajnie ale jakos nie czulam milosci ale bylo bardzo fajnie ...poznawalam go okazywal sie wartosciowym czlowiekiem i te wspolne tematy zawsze mielismy o czym gadolic i tak szybko czas lecial..szybko mi wyznal milosc ale ja mu ze go nie kocham itd az po 3 miesiacach zrozumialm ze go kocham pozniej po 4 mieiacach on wyjechal na pare dni i zrozumialm jka tesknie z anim i tak jestesmy 7 lat szczesliwi;) zakochalam sie nie od pierwszego wejzenia i chociaz wiedzialm kogo pokochalm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keira2
u mnie sytuacja jest taka , ze poznalam niedawno chlopaka ktory ma fajny charakter , podoba mi sie jego opiekunczosc i zaradnosc ale z wygladu nie w moim typie . Czasem chcialabym sie otworzyc bo brakuje mi cieplych rozmow ale boje sie , ze narobie mo jakichs nadziei . Wiem , ze podobam mu sie lecz ja poki co nie czuje motylkw . Mam pytanie czy powinnam jednak bardziej sie otworzyc czy jest szansa , ze zakocham sie w nim mimo , ze nie jest za bardzo w moim typie? Moze jeszcze dodam , ze nasza znajomosc jest swieza ale utrzymujemy ze soba staly kontakt i tylko wirtualnie oraz telefony . Za tydzien zobacze sie z nim poraz pierwszy i nie wiem co to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vikus
Odstawienie też nie zawsze działa... Ja właśnie to robiłam - odsuwałam i zrywałam znajomość po czym po jakims roku, stwierdzając, że mu przeszło, chciałam wrócić na stopę koleżeńską...i nie wychodzi. od paru lat to się tak ciagnie.:/ z jednej strony fajny kumpel, a z drugiej nie chcę go ranić... kilkakrotnie mu wyraxnie mówiłam, że nie, że tlyko kumpel. i zrywałam kontakt. po czym...on wracał. i w kółko. a ja nie wiem, co robić, bo motylków brak, i w ogóle nie chcę go ranić bo ja w ogóle niezdolna jestem do miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkl
Moim zdaniem powinnaś definitywnie zerwać z nim znajomość. Zadzwoń albo napisz mu to by nie miał żadnych złudzeń. Zrobisz przysługę i jemu i sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak miałam.......
Z mojego osiedla kolega...był taki dobry dla mnie.....konczyl prace po 23 a lecial po pączki dla mnie...Tyle że nigdy nie poiwiedzial ze kocha, ale to bylo widac i dawal mi do zrozumienia. mowilam otwarcie, ze nie chce, ale nie rozmumial...przespalam sie z nim kilka razy i widzialam jak sie angazuje. zanim zaczelismy myslalam nieraz o nim, jednak kiedy sie spotykalismy, okazalo sie ze to tylko moj kolega.....to posunelo sie za daleko kiedy znajomi , a przede wszystkim JEGO RODZINA zaczęli uwazac mnie za jego dziawczyne. on nie zaprzeczal, a ja nie moglam tego zniesc,,,, powiedzialam DOŚĆ i przeprosilam go za wszystko...wiem ze cierpial i czasami mysle ze dobry chlopak z niego by byl, no i byl, ale TO NIE BYLO TO i nie ma mocnych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×