Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak po prostu...

Bezsilnosc...zabija

Polecane posty

Gość tak po prostu...

Witam Beznajdziejny temat jak i zapewne tresc ktora zaraz z siebie wyleje Otoż przejde do rzeczy jestesmy razem od ponad dwoch lat wiadomo jak to z poczatku wszystko slodko cacy,tak to ten jedyny,tak zalozymy rodzine,dzieci,wspolna kolorowa i swietlana przyszlosc... gdy minal pierwszy etap zachlysniecia sie swoja osoba weszlismy w drugi,znacznie trudniejszy rozdzial zycia partnerskiego-zapewne kazdy to przerabial tyle ze w roznym stopniu.Ja jestem wlasnie w trakcie tego drugiego rozdzialu i czuje ze do trzeciego,zwanego stabilnoscia nie dojdziemy...powod? tu chyba wlasnie rozpoczyna sie sedno mojego a raczej naszego problemu... przestalam ufac-czemu?nie wiem,nie potrafie samej sobie na to odpowiedziec,on sie nie zmienil a mi chyba cos odwalilo...jest szczery,krnabrny jak zwykle co nigdy mi nie przeszkadzalo...dopiero teraz zobaczylam jego wady. On ma mi za zle ze sie zmienilam,mowi ze przestalam byc wrazliwa,ze kieruje sie bardziej rozumem niz uczuciami jak kiedys,racja zaczelam troche kaklulowac,dajmy na to przyklad-kiedys zwykle kazda sprzeczka czy tez wieksza klotnia nie trwala dluzej jak 2,3 dni bo zawsze wychodzilam pierwsza z inicjatywa i jemu sie to podobalo...teraz? nawet 2 miesiace potrafie sie do niego nie odzywac bo uwazam ze jesli on nie odzywa sie to przestalo mu zalezec...kiedys nie myslalam takimi kategoriami... Patrzę na Nas i widze jak powoli oddalamy sie od siebie...jak wszystko przecieka mi przez palce...jak go trace.A przeciez to wszystko nie tak mialo byc,co robic? pewnie powiecie -szczera rozmowa,tak jasne ale nie z nim... probowalam prowokowac takie rozmowy ale on wcale mi w tym nie pomaga,mowi ze to ja mam problem ze soba,ze on sie nie zmienil,jest szczery i wierny ale czasem powie pare slow, ktore wiem ze sa zwykla prowokacja i zartem ale jednak zabola mnie strasznie i podwazaja zaufanie...ktorego juz chyba do niego nie czuje... kiedys tez w tym bylo inaczej-mowil duzo ale ja wiedzialam swoje...bo tak strasznie ufalam ...czemu to cos gdzies zapodzialam...?zgubilam? nikogo nie poznalam ,kocham go dalej wiec w czym problem? prosze poradzcie cos bo ta bezczynnosc i niemoc mnie zabija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejrzałaś na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś się wypaliło niestety.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
ok wypalilo ale przeciez sa pewne etapy w zwiazku wlasnie takie kiedy nastepuje pewna rutyna i to jest nieuniknione tylko jak to przejsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
ja nie wiem jak to jest ,ze sie cos wypala moj zwiazek jest starsznei burzliwy i czy jestesmy arzem czy sie dlugo nei odzywam,to i tak jestesmy soebie bliscy,a co do tego,z enie wyciags zreki na zgode to do dobrego wniosku doszlas,pisalas,ze on uwaza,ze sie nie zminil i z eto Ty masz problem-a w zwiazku powinno byc tak ze problem jednego jest naszym wspolnym problemem a u Ciebei to chyab sie musi zaczac cos dziac by wsyztsko an nowo odzylo,czasem lepeij sie wyklocic,niz milczec-i pomyslec ze mowia z emeilczenie jest zlotem,ehhh:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
u nas podobnie -z tym co napusalas ze pomim klotni jestesmy sobie bliscy,wiem ze nie zrobi niczego co mialoby nam zaszkodzic,jestem jego pewna. Tylko co sie musi wydarzyc? okazac mu lekki brak zainteresowania aby sie obudzil...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak w związakch bywa....... nie wiem, czy sa zwiazki ktore nie przechodza trudnych chwil.. Zycze ci miłosci, ciepła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
moze lekki brak zainteresowania to dobry pomysl zrob tak by to on zabiegal o spotkania zToba by poczul jak mu Ciebie brakuje moze pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wydaje mi sie że
poczułaś, a raczej poczuliscie się pewni siebie i nie staracie się o urozmaicenie waszego związku, po prostu popadliście w rutynę, a rutyna zabije kazdy zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
ale jak wyjsc z tej rutyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że macie trudnosci z zaakceptowaniem faktu, że jesteście dwoma odrębnymi osobami i to , ze się kochacie nie zmaże waszych nawyków, przyzwyczjeń ... W udanym związku przeciez partnerzy nie muszą być zgodni we wszystkim, milość to również m. in. akceptacja i uszanowanie drugiej osoby łącznie z jej zaletami i ... niestety wadami. Ideały w przyrodzie raczej nie wystepują :) i to dotyczy zarówno mężczyzn jak i kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wydaje ...
Jak to jak, po prostu, musicie sobie przypomniec jak było np. rok temu, jak spędzaliscie czas, co lubiliscie razem robić, co was bawiło, cieszyło, zachwycało ... i wrócić to tego, wrócić do tego co łączy ... Nie nadaremno mówi się, że milość to ogród, który trzeba pielegnować całe zycie ... kto tego nie wie ma przerąbane, bo wiadomo, że nic nie jest nam dane na wieczność ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A kiedy byliscie...
ostatnio razem na spacerze, w kinie czy w teatrze, albo na kolacji w restauracji tylko ............... WY ? Kiedy on ostatnio ciebie zaskoczyl czymś miłym, a kiedy ty jego ? Kiedy wyslałas mu miłego maila (może nawet o tresci erotycznej ?) a kiedy on tobie ...? Jak często mowicie sobie kocham? ???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I jeszcze jedno ...
ciche dni 2 m-ce to straszne, nie ma nic gorszego jak trwanie w głupim uporze, to napewno nie cementuje związku PS Ale z tego co piszesz to on nie ma łatwego charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //////////////////////////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
to ze nie ma latwwgo charakteru to niestety prawda:O a te 2 miesiace o ktorych pisalam byly dla mnie straszne./..ale widze ze dla iego nie tak bardzo bo ja potrafilam sie odzywac a on nie reagowal usprawiedliwiajac sie potem ze chcial zobaczyc jak bardzo mi na nim zalezy...nie wiem co o tym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×