Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

=Nimfa=

Co zrobić by znów o mnie zaczął walczyć?

Polecane posty

Gość jw
Nimfa --> jak tak czytam, to Ty masz idealny związek, hehe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jw
My wczoraj spędziliśmy całkiem miły wieczór, chociaż nie było jakoś mega super extra, raczej tak normalnie, ale miło:) Mam taką sytuację, że on może często u mnie zostawać na noc, bo mojej mamy często nie ma. I przedtem było tak, że mu mówiłam o każdej takiej "okazji", bo bardzo lubię, jak chociażby możemy się do siebie przytulić i razem zasnąć, a potem razem się obudzić i zjeść śniadanko:) A on ostatnio zawsze nie mógł, bo coś tam. I potem przestałam mówić, więc nie zostawał tak u mnie. I wczoraj też mógł zostać, ale ja go poinformowałam tylko, że mamy nie będzie, ale żadnej propozycji z mojej strony, żeby został. To po jakimś czasie zaczął sugerować, że mu się nie chce wracać w nocy i że nie wie, co robić. To ja, że jeżeli chce to oczywiście może zostać, że mnie będzie miło, ale to żeby on podjął tę decyzję. W końcu został, ale widziałam, że zaskoczyło go to, że nie nalegam na jego zostanie i że właściwie potraktowałam to z małą obojętnością:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jw
tak po prostu --> Nie rozumiem podejścia twojego faceta... Czyli jemu wolno, a Tobie nie?! I to Ty masz sie dostosowywać do jego planu dnia?... hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
jw -- no niestety,dzis nawet rozmawialismy to on wprost powiedzial ze to ja mam sie do niego dostosowac:o nie wytrzymam tak na dluzsza mete...on moze wychodzic gdzie chce,kiedy biore go pod wlos i mowie ze woli wyjsc z kolegami jak zostac ze mna to on na to ,to w miedzy czasie kochanie zrob to co masz do zrobienia a jak ja wroce to wtedy zrobimy to na co masz ochote i wlasnie to takie ustawianie dnia pod jego dyktando,pogubilam sie juz w tym wszystkim,czasem jak o nim mysle i porownuje go z facetami niektorych znajomych przyjaciolek to mysle ze aaa jest wierny,dobry,ufam mu wiec moge takie akcje przebolec no ale...nie wiem juz sama...doradzcie cos jako osoba z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, nie czytalam wszystkich stron, ale z tego co widzialam to mam bardzo podobny problem:( Jestem z chlopakiem ponad 2 lata, mamy 21 lat i od jakiegos czasu jestesmy na odleglosc bo studiujemy w roznych krajach. Bardzo sie kochamy, mimo tej odleglosci chcemy byc ze soba i czasem sie meczymy z tym wszystkim, ale on zawsze powtarza ze mnie kocha i musimy tak wytrwac. Ciesze sie, ze oboje tego chcemy. Problem jest taki, przynajmniej dla mnie, ze nie okazuje mi uczuc jak dawniej. Jest kochany, ale kiedys byl kochanszy:) Dawniej potrafil wyznac mi tyle milosci w srodku rozmowy na gg (bi niestety tak musimy sie komunikowac), napisac jak strasznie teskni, a teraz pisze na koncu kocham i to wszystko. A ja akurat naleze do tych, ktore potrzebuja duzo uczuc. Czasem siedze sama w dolku i bardzo go potrzebuje i chcialabym zeby byl bardziej cieply zebym go tu poczula. Ale zwykle pisze ze przeciez wiem ze nie mozemy byc razem, ze wszystko bedzie dobrze itd. Nie czuje takiej bliskosci. Wiecie o co mi chodzi??? Jest tak normalnie, chcemy byc razem bo jest milosc, ale on jaby przestal sie starac. Wie, ze wszystko mu powiem, ufa mi ze nic glupiego nie zrobie wiec nawet nie jest zadrosny jak gdzies wychodze z kolegami. Pyta co u mnie, ale to wszystko jest takie ogolne. Ja musze zadac dokladne pytanie o kazda rzecz zeby sie czegos dowiedziec. Chcialabym zeby bardziej sie otworzyl i zaczal znow bardziej okazywac uczucia. Jak jestesmy razem jest kochany, ale to nie co bylo kiedys... Macie jakies rady, co zrobic, zeby jakos bardziej sie mna przejal??? Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jestem ja 2
cześć dziewczyny:)fajnie tak sobie porozmawiać o swoich facetach, przeczytałam wszystkie Wasze wypowiedzi...napiszcie co u Was...jak z facetami? Bo coś przestałyście pisać...Ja jestem ze swoim facetem prawie 4 lata. U nas też raz lepiej raz gorzej. Ale o tym będę pisać w czasie rozmów...dołączę się z chęcią do tego topiku...piszcie laski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jestem ja 2
Do lille: Być może to przez tą odległość, która zaczęła Was dzielić...w sumie sama nie wiem...mimo to podziwiam Cię, że potrafisz przetrwać związek na odległość porozumiewając się głównie przez gg. Ja za cholerę nie moge się dogadac ze swoim facetem przez gg...odrazu kończy się to kłótnią, tak samo przez telefon, sama nie wiem dlaczego. A gdzie Twój facet studiuje? I jak długo jeszcze to potrwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
a wiecie ze cos w tym jest,faktycznie moj to nabluzgac potrafi tylko przez gg,bo na zywo nie ma odwagi,wiekszosc klotni wynika wllasnie na gg:o lille Ty sie ciesz ze on chociaz cokolwiek mowi,mojemu to czasem zadam proste pytanie a on sie wydurnia i nie odpowiada a ja dostaje bialej goraczki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety tez kloce sie przez gg, nie mozemy zobaczyc swoich reakcji, pewne zarty odbieramy powaznie i jest duzo nieporozumien. Jak mamy okazje to dzwonimy do siebie i zdecydowanie wole te droge rozmowy. On studiuje w Niemczech, ja w Danii, on jest na drugim roku, ja na pierwszym bo zmienialam studia. Wiec jeszcze tyle czasu do konca... Tym bardziej brakuje mi uczuc i ciepla. Kiedys widywalismy sie codziennie, jeszcze przed studiami, potem kilka dni w tygodniu, byl taki kochany ze przyjezdzal co chwile jak bylam jeszcze w Polsce, a teraz pozostaje nam sie cieszysz soba kilka dni w miesiacu. Wiem, ze gdyby mogl przyjezdzalby czesniej. Chcialabym, zeby cos sie zmienilo. Moze ja nabiore dystansu i on zacznie sie bardziej starac? I tak jest ciezko, ale moze tak powinnam zrobic...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiecie ile musze sie czasem pytac zeby uslyszec badz przeczytac odpowiedz? Ostatnio sie smialam ze ma problem z czytaniem tekstu ze zrozumieniem, bo ja moglam sobie pytac o jedno i to samo a on odpowiadal na wszystko tylko nie to, tragedia... :) Musze cos zrobic zebym poczula te jego uczucia, tak mi ich brakuje... A jak wasze zwiazki wygladaja? Zaraz przeczytam zalegle strony i cos sie zorientuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pczeczytalam wszystkie strony i u mnie jest naprawde podobnie jak u Was! Moze poza tym, ze mamy co robic jak sie widzimy i w sumie zawsze tak bylo. Albo idziemy na zakupy (ale tylko spozywcze bo ciuchy odpadaja, on nie wytrzymuja:) a potem ja nie bo nigdy nic mu sie nie podoba:) ), albo na rower, albo cos robimy. Tych cholernych uczuc mi brakuje i moglby byc bardziej domysly. Trzeba wszystko doslownie powiedziec zeby bylo jasne, o wszystko dokladnie zapytac. Jak on zapyta \"co slychac\" to ja gadam i gadam... Co u Was? Tak sie ciesze, ze znalazlam to forum:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) wybaczcie ze mnie troszke nie bylo... weekend mi sie jakos przelduzyl, od poniedzialku zajecia ze heh:/ a jak moj plan poszedl hehe troszke sie udal, male posuniecie do przodu jak planowalam ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nalalam sobie troszke dobrego alkoholu i siedze wsciekla. Moj W. chyba postanowil sie dzis do mnie nie odzywac chyba po wczorajszej malej klotni (wyladowal na mnie zlosc, dal do zrozumienia, ze nei chce mu sie gadac i nie przeprosil, pewnie nie zamierza). Nie wiem co sie dzisiaj dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lille przeczytalam to co napisalas... heh milosc na odleglosc podziwiam Was :) eh taie jest chyba przeznaczenie ze po jakims czasie w zwiazku sie robi tak monotonnie, mniej biegania za soba bo jestesmy za pewni wszystkiego heh ..... ja tez niecierpie klotni przez gg same nieporozumienia tylko wychodza bo czasem nie moze zrozumiec czy to zart czy co innego.... lille heh adrealinka mu podskoczyla, ale mysle ze faceci tak reaguja , maja dume i zadko przepraszaja hyh ja gdy jestem w 100% pewna ze wina nie jest moja to wtedy sie pierwsza odzywam :) ale ciezko to przychodzi heh pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
lille ja wczoraj pilam ... rozmawialismy niby normalnie a on mowi ze dzis wybiera sie na mecz...ja mowie ,musisz?a on na to-nie musze ale lubie to i chce...a ja mowie ale mnie kochasz..a on -juz nie,jedynie szanuje....peklo mi serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
ale co do rozmowy to wszystko prawda...ja tez wdze to ze jak mowie cos do niego,pytam to mowi wszystko ale na pytanie nie odpowie:O czasem mysle ze faceci jakby wolniej kontaktuja,pytania trzeba budowac jasno i przejrzyscie bo inaczej nie zalapie o co chodzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak po prostu..... przykro mi ze musialas uslyszec cos takiego :( mam nadzieje ze przyjaciele albo ktos bliski wspiera Ciebie teraz.... a jak sie masz? heh pewno zle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak po prostu.... przykro mi bardzo ze cos takiego powiedzial, moze wcale tak nie mysli tylko ze zlosliwosci powiedzial? Mam nadzieje ze nie jestes teraz sama. Moze porozmawiaj z nim nastepnym razem zeby wieciec na czym stoisz? Dlaczego faceci krzywdza? Rozmawialam przed chwila ze swoim, myslal ze jestem zla o cos innego (w sumie o to tez bylam ale troche). Dopiero jak mu wyjasnilam czym mnie wkurzyl to przeprosil. Ciesze sie ze to zrobil bo nie przychodzi mu to latwo. Wypilam za duzo Baileys\'a i teraz zle sie czuje. Ale jak juz jest lepiej to zawsze znow cos musi dobic. Wiec jedna szklanke wypilam przez chlopaka, a 3 przez ta cala reszte. Wracajac jeszcze do facetow to oni naprawde musza miec wszystko dokladnie, doslownie powiedziane i wytlumaczone, wtedy jest szana ze odpowiedza i moze nawet zrozumieja. Moj juz dzis happy bo samochodzic naprawil to i mily moze byc. Trzymajcie sie. Chyba ide spac bo mi zle po tym piciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
blask-->> w takich chwilach niestety jestem sama...wstydze sie szczerze mowiac powiedziec o tym jakiejkolwiek znajomej... lillie ja wiem ze on tego nie mysli na powaznie ale...sama siebie pytam,po co to robi?co innego gdyby tak myslal naprawde to ok rozumiem...co do rozmowy to niestety...on mnie jedynie wysmiewa za kazdym razem jak tylko probouje o tym rozmawiac...on lubi mnie trzymac w niepewnosci tak caly czas...sadzi ze wtedy jest tajemniczy...a mnie to jedynie meczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
a w ogole to Karina jestem dziewczyny ;) dla nowych dla przypomnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milo mi Karina, ja jestem Magda:) przykro ze taki stres wprowadza i niepewnosc. Dlugo jestescie razem? Moj czasem lubi uciekac od rozmowy jak temat jest za trudny albo sie tego tematu boi... Spijcie wszystkie dobrze, zmykam niedlugo do lozka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
my juz 2 latka zleci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, wczoraj to ja przesadzilam i musialam go przepraszac... ta odleglosc nas wykancza, pisal ze chcialby widziec mnie czesciej, ze jak sie widzimy jest fajnie a jak jest odleglosc to cos sie psuje. Napisalam mu ze jezeli odleglosc jest problemem to zeby podjal decyzje i kierowal sie swoimsz szczesciec... odpisal ze ja jestem tym szczesciem:) bardzo milo mi sie zrobilo, pisal ze nie moze juz sie doczekac przyjazdu do mnie, zebysmy mogli normalnie porozmawiac bo gg nie zastepuje mu ani spotkan ani telefonu. Boje sie ze on tego nie wytrzyma, to jeszcze tyle lat... Ja tez moge nie wytrzymac. Ale bardzo chce zeby nam sie udalo. Prawdopodobnie po swietach nie bedziemy widziec sie moze nawet 3 miesiace:( nie wiem jak to zniose, a to jeszcze tyle lat przed nami i zawsze bedzie ten sam problem:( No nic, trzeba byc dzielnym. Co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lille widzisz jednak Cie Kocha :) mysle ze jak tyle juz przetrwaliscie to wszystko Wam sie uda, chociaz te 3 miesiace moga byc ciezkie ale to pokaze na ile silny jest Wasz zwiazek a mysle ze dacie rade! a ja jestem Margareta milo mi :] ja czekam na jutrzejszy nasz dzien :) jestem ciekawa co wykombinuje moj misiek... mam nadzieje ze dla nas wszystkich ten dzien bedzie udany i wart opisania :) u mnie sytuacja jest jak narazie taka jakby neutralna( nie widzielismy sie pare dni) narazie jest dobrze, ale to roznie bywa pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytalas moze ksiazke \"dlaczego mezczyni kochaja zolzy?\" jesli nie to radze :) moge Ci przeslac, podaj tylko maila. Wtedy nie bedziesz musiala zastanawiac sie nad owym problemem... Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
dziwcinka jesli mozesz to poprosze o ta ksiazke :) cascada21@o2.pl -->> to moj mail masz moze jeeszcze jakies podobne?ja poluje na "Mezczyzni sa z marska,Kobiety z wenus"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×