Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczarwana zyciem

Czy milosc jest najwazniejsza? i gdzie sa albo powinny byc jej granice

Polecane posty

Gość hogatkaa
no tak , zauwazyc złe zachowanie a przestac kochać to dwie różne sprawy zreszt nawet jak się juz nie chce byc w zwiazku , to wcale nie jest łatwo zerwac; w końcu nie zrywa sie z obcym człowiekiem , tylko z kims , kogo sie kochalo , do kogo sie jest przywiazanym , nikt nie mówi , że takie sprawy sa łatwe tylko że nie wolno w tym całym interesie zapominac o osbie; to po prostu niezdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
a do pani Kropeczkowej:) to,onma taki spsoob odbierania milosci,z epoamag ajk moze we wszystkim,wspiera i chce bym ja go taka miloscia dazyla,a ja coz chcialbym by cale zycie mi poswiecal caly czas- i tujest taka troche waka miedyz anmi bo ja nie che podporzadkowac sie tego jego typowi milosci,bardziej chce by on swoja moim zasada podporzadkowal moz ewyjde na egoistke,ale coz tak mysle i nei chce oszukiwac nikogo,ze jstem idealana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
hogatka ja tego nei rozumie,z enie mozna zapominac o sobie-moj facet mi pomaga i nie zapomina o sobie-realizuje sie w swoich pasjach a ja zminiajc swoj poglada apropo milosci,ze tzreba sie wzajmnie wspierac i dac drugiemu robic to co mu szczescie daje-czuje jakbym rezygnowal z tego w co wierzylam od dawna ,w milosc kasiazkowa-moz elepiej sie z apisanie wezme,moze ta wiara moaj w milosc idealna jakis pozytek pzryniesie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hogatkaa
jakos nie rozumiem , na czym pojega problem skoro poświeca ci czas i pomaga ci i cie wspiera , to chyba dobrze , nie ? A jesli jeszcze do tego ma czas na swoje potrzeby , to tym lepiej - pozostaje w równowadze psychicznej. Chciałabyś , żeby porzucił swoje wszystkie pasje i zajął sie tylko sobą czy wolałabys , żeby ci tyle czasu nie poswiecał ? Bo jakos nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
nigdy nie chcuialm by rzucal dla mnei to co kocha,ale mam wrazenie,ze temu poporzadkowuje swoej zycie,z enei jestem dal neigo nr1 prze zto cierpie,pzre zto,ze uwazam np.ze powinie mnie jak gdizes jedzi ebarc ze soaba zawsze jak tyllko tego ja chce i jets mzoliwosc,a on potrafi powiedizec nei bo bedize zajety,bo sie bed enudzic aja chc ebyc najwwazniejsza ponad wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hogatkaa
a gdzie to on tak wyjeżdza ? moj mąż mnie czasem zabierał , jak miałam czas , na różne wyjazdy - jakieś szkolenia albo delegacje , to sobie pozwiedzałam w tym czasie , ale że ciagle jeździ w te same miejsca ,to już nie jeżdżę , bo to naprawdę jest nudne i ilez można oglądać te same w kółko miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hogatkaa
zresztą to trudno tak na odległosć powiedzieć , bo różnica miedzy troską o twoje nienudzenie się a zwyczajna niechęcia do tego , żebys pojechała jest dla postronnej osoby bardzo mała , niezauwazalna , a dla ciebie moze byc dua i zauwazalna; wiec to tak się nie da powiedzieć - czy ty masz tendencje to spetywania partnera i oblepiania mackami , czy on ci się wyrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
ale Cie zabiera,nie pwoiedzial nie-kiedy mogl Cie wziasc a on sobei jezdzi wrzone miejsca po polsce i czasem am mozliwosc mnei zbarc,kiedys bylo tak,ze zabiaeral teraz tego nie robi podzilil swoej zycie na mnei i na swoja pasje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ****
rozczarowana - wiesz powiem ci o tym jak umarła we mnie raz milość (już kiedys pisałam o sobie na kafe). byłam młoda i bardzo zakochana, w facecie ktorego wad nie widziałam...zakochana slepo gotowa dać całą siebie...oświdczył się i wkrotce w bialej sukni maszerowałam do ołtarza...miesiąc po slubie on miał wypadek...8 tygodni intensywnej terapii..rok po szpitalach...bylam bardzo silna...dbalam wspierałam, dawała z siebie totalnie wszystko, zeby pomóc mu zrowieć, wyjść na prosta...myłam, woziłam na wózku, załatwiałam lekarzy, rechabilitacje, przesiadywałam z nim godzinami...bylam cała dla niego...owszem byłam zmęczona, ale szczęsliwa obłednie że on zdrowieje...w końcu wyzdrowiał...i oczekiwał ze nadal bede mu dawac z siebie wszystko, tak jak w tych trudnych chwilach...zaczęło być tak, ze nie mialam nic dla siebie...np nie chcial abym czytala ksiązki, bo nie moze wtedy ze mna rozmwawiać, ciągle czegoś odemnie potrzebowal zamiast sam się zatroszczyć...moje potrzeby zawsze na ostatnim miejscu...oczekiwał moze troche podobnie jak ty od swojego faceta, ze bede mu poświęcac cały czas...po 1,5 roku nie wytrzymałam...jestem teraz po rozwodzie...moja miłośc zmarła we mnie pod ciężarem oczekiwań...obudzilam się któregos dnia i już jej nie było. można dać z siebie wszystko gdy tego naprawde potrzeba kochanej osobie...a gdy dawanie wszystkiego ma wynikac tylko z tego, ze druga osoba tak chce, to milośc umrze...za miesiąc za rok za dwa, ale umrze. twój facet kocha cię moim zdaniem prawdziwie i rozważnie mądra milością. a ty powinnaś przemyśleć sprawę emocji bardzo dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
tedencje do spetywania to pewnie jaks tam mam,ale potrafie wiele zrozumiec jego psaje zwiazane znia wyjazdy,ale chc eby wsyztsko bylo jak nalezy,zeby ta jego pasja nie pzryslaniala mu mnie boje sie poprostu,ze ona juz jest wazniejsza o de mnie ,nawet sie nie boje tylko tak czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ****
a co do wyjazdów...no ja np nie wyobrażam sobie taskania mojego obecnego bardzo kochanego faceta w miejsca związane z moim pasjami (np sklepy czy gieldy z mineralami i akcesoriami do wyrobu bizuterii), albo na całodzienny spacer z aparatem fotograficznym...poprosty jego obecnośc by mi wadziła...lubie być sama, gdy szukam najlepszych ujeć albo przebieram w sznurach kamieni na kolczyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
tak soebi pzrecytalm pani Kropeczko :)co napsials i pzrede wsyztskim to przykro mi,ze ta milosc umarla,nawet prze zmoment pomyslam jak ja to bym chciala by ktos tak sie zachwoywal w stosunku do mnei,ze chcialby bym nic innego nie robila i czas spedzala-jednak byalm wtakiej sytuacji raz podbnej,gdiz epewien koles siedizal mi nieusatnnie na glowie przyjezdzlam do domu nei maialm czasu nic zjesc odpoczac on juz byl siedizla do poznych godizn chcialm sie go pozbyc delikatnie ale to na nic sie zdawalo cuzjam sie okropnie osaczona,moze mas zracje ztym wszystkim,tylko dlaczgeo aj nie czuje sie nie wazna dla neigo,mniej wazna od jego pasji-i boli mnie to moz eon ma takie samo rzoumowanie ja Ty -ja sie starmn to wszystko zrzumiec,ale jako ze neigodiz sie to z moimi pzrekonanim ,ktore ajkso zostaly wpojone we mnei od dziecinstwa-cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
i jesli tak zawsze bedize,z ebed emusial gryz sie ze soba,zreszta ja zawsze uzewnetrzniuam swoj uczucia- i wiadomo,ze wtedy jets katastrofa dlaczego aj tak log nie potrafie podejsc do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ****
bo nasz kultura jest taka, że nam serwuje papkę ze stereotypów...sereotyp iealnego faceta, idealnej kobiety, idealnej miłości...gdy on jedzie w świat a Ci jest smutno to potrenuj optymistyczne patrzenia na związek...widzisz tylko to czego Ci brak, a hmm..jakby mniej doceniasz to co dostajesz (że możesz na niego liczyć itd.). postaraj się uwierzyc ze jestes wazna i kochana...zaciśnij zeby trochę...przyjdzie moment że przestaniesz mieć watpliowści. moze poczytaj troche jakiś dobrych poradników psychologicznych...to czasem rozjasnia mysli i emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hogatkaa
tak , zabierał mnie ze sobą , ale on juz taki jest - on nie potrzebuje ode mnie odpoczywać ja mam tak , że nie mogę cały czas przebywac z jedna i ta samą osobą , potrzebuje odmiany , a czesto po prostu samotności nie lubie , jak ktoś ze mna chodzi po sklepach , to jest czas tylko dla mnie; są rzeczy , które lubie robic sama , tak mi sprawiają największą przyjemnosć może twój facet ma to samo a im bardziej ty go osaczasz , tym bardiej on się przed tym broni daj mu odetchnąć , bo inaczej moze się tym zmęczyć i odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
zaciskanie zebow-to bedize takei robienie czegos w brew soebie-ale jesli nie bede tego czula potem to moze warto,mas zarcje malo dostrzegam to co mam,ale keidy nie cuzje sie najwazniejsza to cuzje,ze wtedy nie mam nic:( przynam szcerze,z emoj facet tez zaczyan miec wszystkeigo dosyc,kazdej awantury czy lez moich pzred czy po jego wyjezdzie niby chce dobzre-ale wsyztsko we meni jakos sie niegodzi z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ****
rozczarowana - nie umiesz bo nie musialas się nigdy nauczyć...nauczysz się...nauczysz się tłumaczyć sama sobie że jego wyjazdy, czy niemanie czasu, to nie powód do niepokoju i przeganiac złe emocje...ale do tego trzeba czasu (ja nadal to trenuje...teraz np. jestem sama na caly weekend, bo luby u rodziców)...zacznij od zagospodarowyania sobie tgo czasu gdy go nie ma w jakiś fajny sposób...z czasem bol i leki miną powinnas trochę tylko nad tym popracować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ****
zaciskanie zebów to walka samej ze soba o szczęscie...wybacz, ale woje lęki i emocje sa trochę nieracjonalne i niezdrowe (no chyba ze totalnie nonstop siedzisz sama) mioim zdaniem powinnaś z nimi powalczyć. wiesz co jest w zyciu najcenniejsze...życie samo w sobie i możliwośc przeżycia go w taki spoosb jaki sobie wybierzemy...jesli ktos coś nam dyktuje jak mamy robic, probuje na nas wplynąć emocjonalnie żebysmy cos robili tak a nie inaczej to czujemy, ze nam jest odbierane to co najwazniejsze - życie. i własnie milośc jest wtedy gdy dwie osoby sa dla siebie wtedy kiedy trzeba, a kiedy trzeba umieją dac sobie odpowiednio duzo przestrzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ****
a no i zrób coś z tym myśleniem że masz być najwazniejsza...mozna być dla danej osoby tylko tak samow ważnym jak ona jest ważna dla samej siebie...spróbuj pozbyc się złudzeń wyssanych z bajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ****
a i w ogole dobranoc, bo juz czas spać...dzieki za miłą pogawędkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hogatkaa
a masz pracę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
jak tak sobie to czytam to dochodze do wniosku ze ja chyba o tej milosci za duzo ni wiem:( powiem Ci,ze ostatnio mialm okres zacisaknia zebow i za kazdym razem jak sie pzremoglam to w zamian za to od tej drugiej osoby dostawalm wiecej-sparwdzilo sie,ze im wiecej dajesz tym wiecej otzrymujesz ale coz te zaciskanie zebow nie zawsze mi wychodzi-a on chyab m ajuz dosc tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
nie mam parcy tylko studiuje dziennie i w sumie nie za duzo czasu mi to zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hogatkaa
no i chyba tu jest pies pogrzebany jak masz mało zajęć , to albo sie skoncentruj na nauce , albo wex drugi kierunke , albo znajdx prace , albo hobby jak ja jeździłam w czasie studiów na konie , to naprawde w ogóle nie miałam czasu na żadnych chłopaków - to była (dalej jest) moja pasja i mogłam tam jeździc chocby codziennie a ty sie - sorry - nudzisz , nie masz co z sobą zrobic i wymagasz od faceta , zeby ci wypełniał wolny czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
Dzikuje pani Kropeczkowa :)za rzomowe oraz za cenne rady do ktorych zastowac sie na parwde warto,ale bedize mi ciezko bo one sie jakos nei godza wlasnei z ta bajkowa miloscia maoj wysniona,zycz emielj nocy dobarnoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
Droga hogatko niestey mas zracje,nie mam zadnego zainteresowania-jedynie faceta i wymagam od neigo by zapelnil ta pustke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
napsize ci teraz jak zawsz emyslam i mowialm jesli mnei kochas zto ches zkazda chwile z ema spedzac,poswiecc mi czas,ja jestem anjwazniejsza iwszytsko inne po mnie -oczywiscie jak starczy czasu teraz troszke zminilam to myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
wiem,ze pzre zto co napsialm wyszlam na jaks taka smarkata ale ja tak naprwd emyslam keidys,teraz mniej,ale clakiem tgeo nie odzrzucilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hogatkaa
to nie jest tak , że chcesz spedzac kazda chwilę z kochną osobą - no chocby u mnie; kocham mojego faceta , kocham rodziców , kocham siostre , ale jakbym z kimkolwiek z nich spedzała po kilka godzin , to bym dostała szału; ani ja nic w tym nie zmienie , ani oni , po prostu tak jest jesli twój facet ma tak samo , to albo musisz to zaakceptowac , albo sie z nim pożegnać , bo nie zmienisz go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawi mnie
mas zracje,najlepsze jst to,z eja te zpotzrebuja takich chwil dla siebie tylko ja chyba mam ich za duzo trzeb abedize troche powalczyc chcac by dobzre bylo wtym zwiazku,dzikuje Ci za ardy,moz esie odezwisz jutro ja teraz bede sie juz kladal spac wiec Ci zycz emielj nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×