Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KRAKREMIJA

CZY MOŻNA Z JEDNĄ OSOBĄ BEZ ZDRADY SPĘZIĆ ŻYCIE

Polecane posty

Gość 4nn4
tak wiec tak szczerze to wydaje mi sie iz i Ty po jakims czasie zobaczysz ze ten Twoj "ktos" nie jest az tak cudowny i fascynujacy jak Twoj wlasny maz. Nie decyduj sie na zdrade pod wplywem chwili bo chwila jest ulotna a mozesz nia sobie zniszczyc caly swoj swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może ..
Nie uważam że zauroczanie się czy zakochiwanie w trakcie trwania związku to coś złego. Uważam, że nie warto się do niczego zmuszać tylko dlatego że "co ludzie powiedzą" albo "mam już papierek to jak to tak". Oczywiście zawsze warto spróbować ratować związek (a uważam, że skoro zwracasz uwagę na innych mężczyzn to coś jest nietak), ale jeśli dojdziesz do wniosku że ten partner "to nie to" - nawet po wielu latach - to naprawdę nie warto być w związku na siłę bo ani Ty ani partner nie będziecie do końca szczęśliwi. Lepiej zawsze postawić kawę na ławę. W twojej sytuacji najpierw proponowałabym ratować małżeństwo (wspominasz o rutynie - przełamcie ją - na różne sposoby, w łóżku, wyjdzcie gdzieś czy nawet wyjedzcie gdzieś razem, zaskocz go czymkolwiek), a dopiero później zastanawiać się nad innymi facetami. Skoro zdecydowaliście się na stały związek to musiało być między Wami poważne uczucie i nie warto go niszczyć dla chwili uciechy, nieprawdaż? A bardziej nawiązując do pytania to uważam, że oczywiście można przeżyć z jedną osobą całe życie i być szczęśliwym , ale tylko wtedy, gdy więcej do związku się dokłada niż samemu się bierze. Rozumiesz - nie oczekuj że samo nagle coś się zmieni i przestaniesz myśleć o tamtym. Zadbaj o to, żebyś wolała myśleć o swoim mężu niż o kimś innym. Związek to przede wszystkim poświęcenie dla drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokornica
ja tez mam podobny problem jak autorka mam meza od 12 lat bardzo go kocham i jestesmy szczesliwym małzenstwem ale caly czas mysle o mojej pierwszej milosci z mlodych lat nie moge o nim zapomniec tym bardziej ze los splatal nam figla i widuje go dosyc czesto poniewaz ozenil sie z moja kolezanka nigdy nie zdradzila bym meza ale poprostu kocham dwuch facetow i nie moge nic z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×