Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość in flagranti

Czy mozna zyc bez bliskosci drugiej osoby? I jakie wtedy te zycie jest?

Polecane posty

Gość in flagranti

Mam 26 lat, za soba jeden 4 letni zwiazek-toksyczny. On odszedl. Jestem sama juz od 2 lat i czuje sie coraz bardziej samotna. mam znajomych, studiuje, rozwijam sie ale czegos mi brakuje. Nigdy nie kochalam tak naprawde ani nigdy nikt mnie nie kochal. Nie wiem co to bliskosc drugiego czlowieka. Coraz wiecej moich znajomych wchodzi w zwiazki, niektorzy juz maja dzieci a niektorzy planuja slub. W sumie przyzwyczailam sie do samotnosci. Nie pograzam sie w czarnych myslach. Nie powtarzam sobie przed lustrem, ze bede zawsze sama i nikt mnie nie zechce. Moze i tak bedzie a moze i nie. Nie bede przeciez chodzila po ulicy z tabliczka : szukam milosci. Jak wy sobie radzicie z samotnoscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam cholernie zły dzien i strasznie na wszystkich flugam.. ale to co napisalas w ogole mnie nie drazni... i chociaz nie mam nic do napisania w tej kwestii, to chcialem cie pozdrowic i zyczyc jednak szczescia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie wierzę w milość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zostawił w poniedziałek, bardzo kochałam.. bardzo cierpie... ale chce wyjście z tego gówna i zapieram sie rękami i nogami żeby sie nie pogrążć. Moim znajomi tez są szczęśliwi... wszyscy tylko ja mordowałam sie z takim jesdnym.. teraz jestem sam i.... szukam. szukam. może i na siłe... ale ju kogoś znalazłam... tzreba tylko chcieć!!! ubrać super, pomalowac, iść na impreze, śmiać sie tańczyc, chodzić z głowa podniesioną... BO NIGDY NIE WIEMY KIEDY KTOŚ SIE MOZE ZAKOCHAC W NASZYM UŚMIECHU......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwianna87
mozna zyc, mnie zostawil 2,5 roku temu, 2004 pazdziernik 16 do dzis nei moge nie umiem i nie dam rady sie pozbierac mialam partnerow na sex, a jego wciaz kocham! ciezkie jest te zycie gdzie wszyscy wokol maja kogos sa po slubie, maja dzieci a jo wciaz sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in flagranti
wlasnie to jest najgorsze jak ktos odchodzi , mijaja lata a ty nie potrafisz ulozyc sobie zycia ... tego sie boje cholernie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to nie jest proste, a jak ci wszystko jeszcze przypomina Go, ajj te zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To usuncie np. rzeczy które go przyp[ominają...odizolujcie sie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga asiu! zostawil Cie ktos, kogo kochalas nad zycie?? chyba nie... to nie proste, ja mam pamiec do dat i jest 14 kwietnia kiedy mi sie oswiadcza... i jak mam o tym nie pamietac i mimo tego,ze zdjecia z ramek usuniete jak i jego rzeczy nasze wspolne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wzieliście slub? bo szczerz móiąc nie wiem jak jest w Twoim przypadku... kochałam... kocham.i jeszcze długo będe kochac:(ale walcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wzielismy slubu byl planowany na czerwiec 2006 a zerwal ze mna w grudniu przed swietami... ;/ kurde nie moge pozbyc sie tego uczucia, chcialabym zeby istniala jakas tabletka, jak na bol glowy, bierzesz i po 15 min przechodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro... wiem co czujesz straszne uczucie.... ból nie do opisania...Ale może to nie on był Ci pisany.... moze jest Ci przeznaczony ktoś inny.....Cięzko żyć, ciężko zapomnieć, bo chyba tak do konca sie nie chce.Ale nie można cały czas żyć w żałobie, nie zasługujesz an to, bo jestes bo to by być szczęśliwą, by być kochana, tylko pozwól sie pokochać... na prawde wyjście gdzieś , impreza itp pomaga...poproś znajomych o pomoc, moze psycholog, poproś a pomogą... i zobaczysz że troszke bedzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, sama to jest ja:) mój najlepszy przyjaciel próbował mnie po pijaku pozbawić dziewictwa:O Znaliśmy się 5 lat i bylismy dla siebie tylko, ale i aż, przyjaciółmi. Njalepszymi. Nawet teraz potrafimy się dogadac, mimo, ze nie widujemy się od jakichś 2-3 lat. Wraz z nim, musiałam zerwac kontakty z naszymi współnymi znajomymi. Potem kiedy rozstałam się z moim jedynym chłopakiem, musiałąm też zerwac kontakty z naszymi wspólnymi znajomymi, bo on się z nimi spotyka, w sumie to najpierw byli jego przyjaciele, więc nie chcę tworzyć głupich sytuacji i przykro mi siedzieć razem z nimi i z nim. Na uczelni same cipy... Nie ma nikogo fajnego. A nawet jedna cipa leci na mojego yłego chłopaka i niec hce mi się jej oglądać:o W sumie nie mam NIKOGO z kim mogłabym isc na piwo, pogadać, czy nawet wysłac mu smsa. Ani jednej osoby. I w dodatku siedze w internecie i wypisuję bzdury:o A seksic się na pewno z nikim nie będę, także i tak jestem i będe sama, osoba, którą kocham mnie olewa, w życiu nie zaznałam fizycznej bliskości, a takiej psychicznej już raczej nie zaznam. Przegrałam życie. Ale mam to w dupie;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jo z kazdym samotnym dniem przegrywam zycie, mam dom, fajnych rodzicow, siostre,kochanego szwagra, piekne chrzesnice, znajomych, przyjaciol, samochod, mam z kim isc na piwo, pogadac, posmiac sie, ale nikt na mnie nie czeka nie pisze kocham cie, nie przytula.... nikt nikt nikt bywa.... z kazdym samotnym dniem przegrywam zycie!!!!! i nie jest mi z tym dobrze... zauwazylam chlopaka, ale on nie zwraca na mnie uwagi... nie tak mialo byc, nie tak!!! moja sis zawsze mowila, od dziecka, bede miala bogatego meza, ma, bede piekna, jest...itp a jo?? szkoda slow!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanzlalka
WSPÓLCZUEJ cI OKROPNE JEST ZYCIE JAK SIE NIEMA TEJ UKOCHANEJ OSOBY PRZY SOBIE..MAM NADZIEJE ZE JA ZNAJDZIESZ POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie mam nic
ani znajomych, ani przyjaciół, ani związków...... zawsze sam i dobrze mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uła
a ja czekam na wiosnę i słońce.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto nie umie żyć sam nie umie też żyć w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym juz najchątniej zakończyła swój wybitny żywot, bo nic dobrego z tego nie będzie. Sram na wiosne. I tak mnie to nie obchodzi. Nie mam zamiaru szukac jakiegos zboczonego dupka, ani zwracać uwagi na jakichś gapiacych się na człowieka zboków:o I nie lubie, jak jest gorąco. I w ogóle nic nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaaak... Ale jednak Twoja teoria nico szwankuje. Ja potrafię życ ssama, bo tak żyłam 20 lat. Ale mimo to, nie umiem żyć w związku, bo nie umiem życ z innymi ludźmi. Tylko właśnie sama. Ale jest mi z tym źle. Tyle, ze nie umiem tego zmienić. I co innego umiec być samemu ze sobą, co jest zynnością bardzo przyjemną, a co innego np. siedzieć samemu 2 miesiace w domu, nie gadać z nikim, nie widywac się z nikim, nie mieć w ogóle kontaktu z inymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiedziałem że kto umie być sam równocześnie automatycznie potrafi być z kimś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×