Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

haneczka 40tka

Co musicie mieć w lodówce-pytanie do rodzin z dziećmi.

Polecane posty

Kochani, podniszę ten topik bo gdzieś go wcięło. przeniesienie [03.03] 20:07 Haneczka 40tka Kochani. jestem bardzo ciekawa co musicie mieć zawsze w Waszej lodówbe, bez czego nie potraficie się obejść i musicie mieć zawsze w zasięgu ręki/ Pytam osoby , która mają dzieci a nie samotniaków. W mojej lodówce zawsze musi być: masło, keczup, majonez ser żółty i serki pleśniowe kabanosy, jajka, jogurty i serki smakowe, mozarella dżem ogórki, pomidory zupa obowiązkowo, śmietana sosy do makaronu zimne piwo mile widziane w lodówce są: jakaś pasta do kanapek np jajeczna albo rybna sałatka jarzynowa trochę dobrej wiejskiej kiełbasy galaretka z kurczaka krewetki może być ale nie musi pasztety, wędliny mięso puszki z rybkami łosoś wędzony Generalnie jestem osobą, która nie lubi mieć pustej lodówki i tylko wtedy kiedy zostaję sama w domu to wystarczy mi chleb tostowy i żółty ser. Jestem ciekawa jak to jest w Waszych domach. Mam nadzieje, że się ze mna podzielicie. Pozdrawiam Was. Hanna [03.03] 20:11 fiki jakos dziwnie to brzmi,zupa obowiazkowo musi znaleźć sie w lodowce...Czyzbys codziennie gotowała zupe i nigdy ta zupa nie jest zjedzona ,tylko wkąłdana z powrotem do lodowki...a propos pomodorow i ogorkow ,to chyba nie za dobrze je tyrzymac w lodowce,nawet w przeznaczonych do tego miejscach [03.03] 20:18 Haneczka 40tka Oczywiście, żepa zawsze musi być , ponieważ późno wracam z pracy i drugie danie robe praktycznie na kolację. A córka jak wraca ze szkoły to sama sobie zpę odgrzeje i bardzo je zreszta lubi. A zupę gotuję raz na dwa , trzy dni. Jak się jedna kończy to gotuję drugą. Co w tym dziwnego. Z pomidorami mas zrację, ale nie wiem jakoś zawsze je wrzucam na dno lodówki. Może lepiej napiszesz co w niej masz?? [03.03] 20:19 Haneczka 40tka Oczywiście miało być ZUPA. Sorry [03.03] 20:25 fiki wspołczuje jedzenia tej samej zupy przez dwa dni a przez trz to juz koszmar [03.03] 21:44 katia76 nie widzę nic złego w jedzeniu zupy przez dwa dni. Przecież nie jest jeszcze zepsuta a i smak się nie zmienia. zawsze gotuje zupę dla dziecka na wiecej niż jeden dzień. Ja w lodówce mam zawsze : serki homogenizowane, ketchup, parówki ( moje dziecko niestety je uwielbia), żółty ser, jogurt naturalny( na śniadanie jadamy musli), jakąś wędlinę ale nie dużo i koniecznie jajka i mleko (schodzi u nas w nieprawdopodobnych ilościach). Pozostałe rzeczy w zależności od smaków, tygodnia pracy i zasobów pieniężnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiki, a czyzby u Ciebie w domu codziennie gotowało się zupę?? W większości domów zupę robi się zwykle na dwa dnia a potem jeśli to jest rosół często przerabia się go na pomidorową czy inną zupę. Może Ty masz za dużo czasu, żeby codziennie stać przy garach ale ja pracuję do późna i nie widze nic złego w tym, że się przez dwa czy trzy dni zje tę samą zupę. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nigdzie nie je sie zupy tylko przez 1 dzień....U mnie w domu też jadamy zupę przz 2 albo 3 dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko........
zupe przez 3 dni!? U mnie jada sie tylko świezo ugotowana . Nigdy nie zostawiam na drugi dzien. Kto by to jadł??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka w baletkach
nie lubie odgrzewanej zupy :) dlatego rzadko sie u mnie zdarza bym te samą zupę jadła na drugi dzień .Chyba mam za wybredna familię :)) musze zmienić ich nawyki .:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko........
poza tym zupę gotuje w ciągu pól godziny więc jaki tu problem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aminka
chyba z torebki.................:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,jeśli ktoś nie pracuje i może cały dzień stać przy garach albo lubi wstawać o 5 rano.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko.....
z torebki nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko.....
nie lubie stac przy garach, dlatego robie wszystko szybko.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aminka
jesli gotujesz na miesie to w pol godz.zupy nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aminka
zwlaszcza rosolu,ktory musi sie wolno gotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko.....
Zeby zupa była dobra nie musi byc na mięsie;) nie ,nigdy nie gotuje na mięsie ...i nie przesadzajcie ze nie da się szybko ugotowac obiadu. To zalezy od dobrego zorganizowania sobie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko.....
Zraszta co mnie obchodzi, chcecie sobie stac całymi dniami w kuchni to stójcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli obiad ma być dobry, to raczej nie da się go zrobić w pół godziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dajcie spokój zupie ?? czy poza nia nic nie istnieje ... hm :) zrazy lub gulasz to dopiero wyzwanie biorac pod uwagę jak dlugo tzreba je dusić by nie przypominały podeszwy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aminka
no jesli bezmiesne ,to tak....ale u mnie w domu akurat lubieja zupy z wkladka miesna-krupnik,grochowke,rosol....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trleleleee
chyba masz z 10 km do sklepu ze tyle wszystkiego trzymasz albo robisz zakupy raz na tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KATI33
No jesli chodzi o mieso to się zgadzam , musi sie pogotowac czy poddusic troche dłużej. Ale ja tez obiad z kotletami , ziemniakami i surówką i zupą robie ok pół godziny.To co najdłuzej sie robi zaczynam na początek ..a w między czasie robie resztę:)Czasem jeszcze i deser przygotuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarabeuszka
Och ... Haneczko.... Same rarytasy! matko -ja na święta nie mam takiego asortymentu -poza oczywiścei tym obowiązkowym-świątecznym. Brawo brawo - wszyscy ci zazdrościmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jak ugutuję wiecej zupy i nie zostanie ona zjedzona przez moja rodzine to po prostu przelewam ta zupe do pojemnikow i zamrazam.Robie to samo z drugim daniem,jezeli zrobie wiecej kotletow lub czegos innego i moge to zamrozic to robie to.A w lodówce mam zawsze wędlinę ,sery zołte,owoce,warzywak,wiadomo,ze oleje i takie produkty,ktore sa zawsze potrzebne i przechowuje sie je w lodowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w lodowce mus to
salata zielona, ew roszpunka majonez sok pomaranczowy jogurty naturalne i owowcowe plu desery mleczne jajka maslo losos sery plesniowe mleko smietana szynka albo inna wedlinka butelka bialego albo rozowego wina, czasem piwo to absolutne minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani. Trochę zboczyliście z tematu, bo to nie jest topik o zupie ale o zawartości lodówki. Droga Skarabeuszko, nie wydaje mi sie bym miała jakieś wykwintne rzeczy w lodówce, dla mnie to podstawowy standard życiowy, nie napycham jak zauważyłaś lodówki ani mięchem, kotletami, wędlinami a uzywam podstawowych produktów, i zresztą wiele osób ma podobne produkty w swojej lodówce. A wracając do zupy to nie widzę co złego jest w odgrzewanej. Ja wracam z pracy około17.30, zanim coś ugotuję to mija godzina więc obiad może być na 18.3o. Trochę by to było trudne dl mojej córki, byłaby po prostu głodna a trudno wyzyć na jednej kanapce , którą zabiera do szkoły. Dlatego zupa w lodówce jest , a gdy dziecię przychopdzi ze szkoły, to sobie zupę odgrzewa, zjada i nie jest głodna. Myślę, że w wielu rodzinach stosuje się taki system. Może osoby wypowiadające się tu wracają z pracy o 14.00 lub 15tej to sobie spokojnie obiad moga pichcić ale jak się wraca wieczorem, to coś gotowego w lodówce musi być. A swoją drogą chyba założe topic o zupie. Pozdrawiam Was wszystkich. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikpok.
keczup musztarda ser zolty maslo wedlina jogurty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej zawsze jadła pełno . Przy 4-roosobowej rodzince nie sposób poprzestać na sałacie. I coby w niej nie było syn jada kiełbasę- w ilościach kupionych. Tzn. ile kupię tyke zje w ciągu dnia. Jak wracamy z pracy to już jej na oczy nie widzimy. Córka zjada podsmażany makaron z serem , makaron z keczupem lub suche chrupki. W zależności od humoru. Kto za nastolatkami nadąży . Ja potem sie wściekam bo kurczaka zjada pies. :D Haneczko❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w lodówce z reguły są słoiki z jakimiś niedobitkami sałatek:D Musztarda,keczup(bo tylko to je moje młodsze dziecię)jakieś smętne resztki chrzanu.Margaryna do smarowania,ser żółty(obowiązkowo)i jajka też obowiązkowo,czasem wędlina,choć ostatnio przerzuciłam się na pieczone mięsiwo.Jeśli chodzi o zupy,cóż ja gotuję dania na 2 dni.I albo zupa albo drugie.Życie jest za krótkie żeby stać w garach.A co do obiadu w pół godziny,mój mąż też tak twierdzi(tyle,że on nie gotuje,chyba,że to jajecznica albo kiełbasa na gorąco)I choć stara wyga w kuchni ze mnie nie schodzę z minimum godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interesuje mnie również jak zupę bez mięsa(no,choćby kości) ugotować?Dowalić wegety czy taką jałową potem jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaustrofobja
Na kostce rosołowej. I dodać sporo przypraw, tzn. kilka odpowiednich przyparw w minimalnych ilościach, (plus oczywiscie pieprz w kulkach, liśc l., 1 ziele angielskie, ząbek czosnku), warzywka(por, seler, pietruszka, marchewka), jak już będzie smaczna dac zeszkloną, posoloną cebulkę. Wtedy dopiero daję "bazę " czyli coś co stanowi o tym -jaka to zupa:ogórki, pomidory, buraczki itd.:) Prawie zawsze pasuje szczypta curry -ale minimum naprawdę! szczypta czerwonej papryki, zioła zielone suszone -dowolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zrobił się niechcący topik o zupie. jak widać to u nas wciąz narodowe jadło! Ja zupy raczej gotuję na bulionie warzywnym z odrobiną masła, zup na kościach i mięsie raczej unikam no chyba, że jest to rosół. Ale generalnie nie lubie tłustych zup. Moja ulubiona to barszcz biały, cebulowa z grzankami i niesmiertelna pomidorowa. A Wy jakie lubicie? Pozdrawiam. hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×