takowa_zainteresowana_w_takim 0 Napisano Marzec 4, 2007 Od kilku tygodni klocimy sie o bzdety. Wczoraj nie malo co skonczylismy nasz zwiazek. Jak walczyć o miłość? Jak sprawić, żeby powróciły początki w zwiazku? Jak zażegnać mit ,,przyzwyczajenia i nostalgii\'\' ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość papara Napisano Marzec 4, 2007 ja staram sie przeczekac gorsze chwile, chociaz nie jest lekko. tez myslalam o rozstaniu, ale nie chce stracic mezczyzny, z ktorym jestem-zalezy mi na nim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość papara Napisano Marzec 4, 2007 ...wiec albo schodze z drogi i zajmuje sie swoimi sprawami albo staram sie zdobyc na zyczliwosc albo po prostu klocimy sie tak dlugo az wszystko sobie wyjasnimy;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bywa i tak Napisano Marzec 4, 2007 nie pokonaliśmy kryzysu, trawał blisko 4 lata, dzis stoimy na rozdrożu...penie każde pójdzie w swoją stronę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość co sie teraz dzieje Napisano Marzec 4, 2007 co drugi topik to o kryzysie w zwiazku! dziewczyny, mam taka sama sytuacje!płaczę, myśle o zerwaniu ale nie chce stracic mojego narzeczonego!tak bardzo go kocham, nawet nie wyobrazam sobie życia bez niego!trzmajmy sie razem, moze powinnysmy dodac sobie troche otuchy?? a moze sa tu jakies które takie kryzysy zażegnały i sa teraz na maxa szcesliwe???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
vege_ewe 0 Napisano Marzec 4, 2007 jezeli sie klocicie, to na takie zachowanie najlepsza jest rozmowa, spokojna i szczera. wytlumaczcie sobie nawzajem ze klocicie sie o glupoty, ze to nie ma sensu. rada na przyszlosc: z wlasnego doswiadczenia wiem, ze najlepiej jest mowic sobie o wszystkim, niczego nie ukrywac, zeby wszystko bylo jasne, a twedy nie ma problemow. wazne jest tez, aby zarwono kobieta jak i mezczyzna, porzucili na chwile swoje EGO i pogodzili sie.. bo takie czekanie az jedno albo drugie podejmie pierwszy krok i wyciagnie reke na zgode jest bez sensu.. najczesciej (niestety) musi to robic kobieta, poniewaz faceci maja za duze ego i tutaj musimy sie wykazac wyrozumialoscia drogie panie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem2 Napisano Marzec 4, 2007 jak ja zaczynam kółtnie to mój mąz spokojnie słucha bo wie ze jestem zbyt impulsywna i nie robie tego specjalnie. Po prostu bardzo dobrze mnie zna. moze jakas terapia u psychploga? moze przeanalizuj kiedy jestes zła zaczynacie sie kłócic i rób by takich chwil było jak najmniej??? A moze jestes typowa kobietą której facet nic nie robi a ty masz caly dom na głowie?i to cię wkurza? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość papara Napisano Marzec 4, 2007 nie wiem czy potrafie byc pocieszajaca:) moj kochany teraz zmienil prace i jest tak zajety, ze wlasciwie nie spedzamy czasu razem-bo jak tylko wraca do domu to zasypia. brakuje mi wszystkiego:rozmow, seksu, spacerow, wspolnych obiadow. po prostu masakra... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Robi 72 Napisano Marzec 4, 2007 A jak dlugo trwa wasz związek ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
__taki jeden 0 Napisano Marzec 5, 2007 To kryzys. Jesteście napewno nie dopasowani pod względem numerologii... możesz się śmiać, ale tak właśnie jest. Radzę sprawdzić biopowinowactwo pod względem chińskiego zodiaku i ułożenie planet podczas jego i Twoich narodzin. Powodzenia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Najlepiej zacząć Napisano Marzec 6, 2007 od zaraz tzn. przestac sie kłócic, a rozmawiać spokojnie rzeczowo :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach