Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość livinieta

i obiecuję że będę Cię zdradzać zawsze

Polecane posty

Gość livinieta

Obiecuję! Za to, że sprawiasz, że czuję się tak jak dziś... odtrącona, nieatrakcyjna, jak człekopodobna masa, zlepek rąk, nóg i tułowia. JA! Ja kobieta... kobieta śmiechu warte... Zabiłeś we mnie kobietę Kobietą jestem dla innych, dla Ciebie nie. Niby to jasne, uświadomiłam to sobie już dawno. I po jaką cholerę ja jeszcze próbuję sklejać seks w naszym związku? No po co??? Pieprzona masochistka! Niedługo znów Cię zdradzę... i niech ktoś odważy się powiedzieć, że to ja jestem zła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatiiiii
miałam ten sam problem i..............mamfull kochanków piedzielie miec jednego któremu itak będzie wszystko zle po jakims czasie, sram na jednego samca....kocham wielu facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od dzisiaj nie oddycham
livinieta i ja się pod Twoimi myślami podpiszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to zemsta ? nie lepiej sie poprostu rozejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziaaaaaaa
livinieta --> przerażający masz temat topicu :) musiał CI ten chłop nieźle dac popalić :/ niektórzy tacy sa :/ dranie i tyle :D trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
To żadna zemsta... co za bzdura. Za dorosła jestem na gówniarskie traktowanie sprawy. Próbowałam rozmawiać, nic nie mówić, obracać w żart, kłócić się, sugerowałam lekarza i co z tego??? Płaszczyć się co jakiś czas błaganiem o seks? To takie poniżające... Inni mnie chcą, pragną i przy nich wskrzesza się ta część kobiety którą on zabił. Gdyby nie to nie wiem co byłoby ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ciebie nie potepiam tylko sie pytam. twoje zycie twoja sprawa .to jeden inny nie wystarcza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
Amigo, mnie nie interesuje romans. W moim związku nawala tylko jedna sfera - seks. Dlatego też nie wiążę się z jednym facetem. Ale też nie skaczę z łóżka do łóżka. To "związki" które trwają jakiś czas na jasno ustalonych zasadach. Czasem jest to kilka miesięcy, czasem kilka tygodni. I uwierz, wcale nie chcę tego robić. Już wielokrotnie obiecywałam sobie, że dość, że już nie będę więcej walczyła o seks w naszym związku. Ale cholera zależy mi... i co jakiś czas znów próbuję i znów obrywam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam serio
Rozumiem o co Ci chodzi i pytam -czy nie lepiej zmienic faceta?? Bo nie oszukujmy sie co daja ci te przygodne znajomosci tak naprawde-nic.I nie jestem jakas cnotka niewyjebka w moherowym berecie ale uwazam ze wiecej szczescia i zadowolenia z siebie przyniosla by Ci zmiana faceta na takiego ktöry ...co tu duzo möwic bedzie cie po prostu kochal i bedzie normalny;) Nie wydaje Ci sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
i tak naprawdę nie wiem co gorsze... poniżać się walcząc czy zdradzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
pytam serio - nie jest proste zmienić faceta. A ponadto nie chcę tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe czy teraz rozumiesz frustracje wielu facetów którym żony tak często i tak ochoczo odmawiają skarżąc się bólem głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga kobito
Stale ...cos na boku...No zesz ty...:) tak sie nie da na dluzsza mete. radza ci dobrze. To jest zwiazek ktory raczej nie rokuje na przyszlosc. Moze gdybys zagrozila rozwodem i wszczela pierwsze kroki, on poszedl by do lekarza? Bo rozumiem, ze to nie sprawa jego kochanki;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam serio
To musisz sie zastanowic i zdecydowac co wolisz-byc wiecznie nieszczesliwa i wynajdowac to coraz to nowych"zaspokajaczy" czy zakonczyc ten dziwny zwiazek znalezc normalnego goscia skoro Twöj sie nie chce leczyc i byc szczesliwa.I jeszcze jedno-naprawde nie przeszkadza Ci to ze po to czego nie chce lub nie moze dac Ci Twöj facet rzucasz sie w ramiona coraz to innym gosciom ??Czujesz sie z tym fajnie?? Napewno nie,inaczej nie zakladalabys tego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
życie po życiu - a czy ja mówię cokolwiek po czym mógłbyś myśleć że tego nie rozumiem? Ja mam problem i źle mi z nim Droga kobito - myślisz, że nie groziłam? Nawet pozew napisałam (co prawda jako straszak tylko). Rozmawialiśmy wiele, ale po kilku nocach które są ok, problem zaczyna wracać. Wiesz kiedy nie ma problemu? Wtedy gdy akurat kogoś mam na boku... wtedy ja nie inicjuję seksu a on wydaje się być z tego bardzo zadowolony... A poza tym to ekstra facet... Pytam serio - szczerze mówiąc najgorszy był pierwszy raz. Wtedy czułam, że zdradziłam. Potem... potem nawet tego nie czułam. Idiotyczne to, ale chyba wewnętrznie się rozgrzeszam z tego co robię. A najgorsze jest to, że ja wcale nie chce kończyć swojego związku. Chore to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madralalala*
W zdrowo funkcjonujacym zwiazku jest seks. Widocznie u was cos nie gra...Seks jest taka wykladnia, barometrem. Jesli jest zle w seksie tzn. ze zle jest takze w jakiejs innej sferze zwiazku. Wykluczajac oczywiscie problem zdrowotny. Nasuwa mi sie refleksja, ze dla Ciebie seks jest najwazniejszy w zwiazku, jest jego podstawa....bo skoro piszesz, ze oprocz seksu jest wszystko ok tzn. ze to wszystko razem wzieta ma dla Ciebie mnejsza wartosc niz seks, bo inaczej nie myslalabys o zdradzie! :-O "Wszysko cacy miedzy nami, tylko on nie chce sie ze mna kochac, Dlatego go ZDRADZE haha !" - tak w jednym zdaniu mozna podsumowac twa sytuacje, co swiadczy o tym ze nie masz pojecia czym jest milosc. I moze twoj facet to wyczuwa. I odrzuca go ta modliszkowata postawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
mądralala - być może jest tak jak mówisz, z tą różnicą, że nie seks jest dla mnie najważniejszy. Sama mówisz, że w zdrowym związku powinien być seks, mało tego... piszesz że jest on wyznacznikiem. I masz rację, też tak uważam. Czuję się tak jakbym była w związku z przyjacielem a nie z mężczyzną. Nie rób mi proszę takich podsumowań bo strasznie spłycasz temat. Sądzisz, że wskoczyłam do łóżka innemu bo nie kocham? Gdybym nie kochała nie próbowałabym ratować, walczyć... gdybym nie kochała odeszłabym już dawno. Zapomniałam w tym wszystkim dodać, że absolutni nie ma to związku z medyczną stroną problemów bo takowych nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madralalala*
Przeciez gdy sie kocha to nie RANI sie ukochanej osoby. A Ty wlasnie to robisz. Przykro mi, lecz dla mnie wniosek jest jasny- nie kochasz go, bo go krzywdzisz. Jetses nim zauroczona, zafascynowana , jest dla Ciebie super mezczyzna ale w prawdziwej milosci nie ma miejsca na takie krzywdzenie kogos z premedytacja! Te zdrady niszcza Twoj zwiazek, na pewno nie przynosza Ci ulgi ani tez nie przyniosa poprawy miedzy wami. Mysle, ze macie problem w jakiejs innej sferze niz ta seksualna, a szwankujacy seks raczej nie wynika z tego ze jestes nieatrakcyjna. Wspołczuje serdecznie, i jedyne co moge poradzic to STOP zdradom, daj sobie spokoj na jakis czas z inicjowaniem seksu, lecz nie odrzucaj go jesli On zaproponuje. Skup sie na uczuciach innych niz pozadanie, duzo czulosci, zrozumenia i pokory. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
mądralala - uwierz, przerabiałam to... serio. Nie jestem głupia, wiele czytałam, nasze rozmowy były tak prowadzone, żeby go nie ranić. Dlatego też wiele z nich miało podłoże wręcz humorystyczne. Ale w jednym się nie zgodzę - w tkim razie on mnie nie rani? On postępuje ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
Z Twoich słów wynika również to, że on mnie nie kocha. Jesteś na tyle odważna by to stwierdzić? Podważyć nasze uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
mądralala... myslałam wczoraj o tym co powiedziałaś. O tym, że może on podświadomie wyczuwa moją modliszkowatość... Ja myśle, że wpadlismy już w błędne koło. On ma stresa że ja będę chciała się kochać, a ja mam stresa że on jesli chce to z przymusu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieatrakcyjna dla niego
autorko topiku - jestem w szoku- tak jakbys cytowala mnie i moje mysli . Doskonale Cie rozumie bo czuje dokladnie to samo . Ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbujcie po prostu dać facetowi szanse na walkę moje Panie. To on jest zdobywcą a nie Wy. Odpuśćcie na jakiś czas, przetrzymajcie to. Zadam jasne przejżyste pytanie. livinieta jaki jest problem Twojego faceta? Fizjologiczny czy może psychiczny? tzn czy nie jest w stanie czy nie chce? Może pomyśl nad sobą. Często sami nie zauważamy jak wiele popełniamy błędów. kobiety często nie dbaja o siebie, narzucają sie. A wystarczy drobiazg, bielizna, czasem kilka dni oziębłości, nie tylko w łóżku ale ogólnie, w domu, brak zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak długo było dobrze? kiedy stracił ochotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieatrakcyjna dla niego
to nie jest takie proste... w moim wypadku doszlo do tego ze ja nawet boje sie go pocalowac zeby nie bylo pretekstu ze cos chce, przerabialam to - ozieblosc , brak zainteresowania- ale to bez sensu - co prawda dziala ale nie bede przeciez ciagle chodzila naburmuszona zeby miec sex z nim. Najgorsze jest to ze to chyba jest toksyczne- jestem atrakcyjna , mam powodzenie u facetow a pozwalam sie tak terroryzowac jednemu palantowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
Nieatrakcyjna dla niego - Ja też już wszystko przerabiałam... gorąco, oziębłość... wszystko,po prostu wszystko. Nie mam już zupełnie pomysłu co robić. I też jestem atrakcyjna (bez przesady), zadbana, podobam się facetom. Amigo - trudno określić moment kiedy stracił ochotę. Raczej po prostu zauważyłam że wszystkie zbliżenia inicjuję ja.I jak to sobie uświadomiłam i zaprzestałam inicjować to i skończył się seks. Problem nie leży w fizjologii, jest w stanie się kochać,szybko się podnieca. To nie tu tkwi przyczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livinieta
Ginekolod_delikatny - dodam jeszcze, że oczywiście było tak że odpuściłam. Wiesz ile czasu się wtedy nie kochaliśmy? Jakieś pół roku.... powinnam dłużej czekać az mu się zechce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem was...
to po co jesteś z nim skoro go zdradzasz? skoro Ci tak źle? NIC nie usprawiedliwia zdrady. Jeżeli Ci źle to po prostu odejdź. Jeżeli on jest taki strasznie zły to go zostaw. A nie tłumacz że go zdradzasz i jeszcze jesteś dobra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×