Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanannana

dlaczego to tak boli

Polecane posty

Gość załamanannana

jezu , dlaczego rozstanie tak boli . Niby ból psychiczny , a mnie boli wszystko , wszystkie miesnie,wszystkie koci .Wszysko.Nawet nie mam ochoty oddychac. Wiem, ze tego sie nie da opisac. wszystko takie szare i smutne. po co mi była ta miłość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załóż czapkę
To jest pewna nauczka dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak..
"po co mi była ta miłość " żebyś po latach miała co wspominać Trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ze boli sama cierpialm nie raz,nawet mi sie zyc odechcialo,bo ilez mzona cierpiec z powodu rzostania z tym samym facetem coz Ci moge napsiac chyba tyle,ze czas leczy rany sama nie wiem czy mi cos pomoze,weic nie wiem co radzic Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...
tez 4 tygodnie temu...szok...w pierwszej chwili krecilo mi sie w glowie, niedowierzanie a pozniej ten straszny bol :( jednocze sie z Toba!! trzymaj sie cieplo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanannana
ale tak straaaasznie boli. moze czas leczy rany , ale jak długo mam czekac, minęły 3 miesiące - a ja nie moge sie pozbierac , wciaz wstaje rano i nie widze w niczym sensu , wciąż zasypiam płaczac... jak długo ... ? serce mi niedługo pęknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm wiesz co..
daj se spokój.. on napewno nie płacze za tobą ... i juz pewnie znalazl sobie inna laske. wiec przestan plakac, nie mysl o nim ani troche, a przynajmniej staraj sie... i zawies oko na kims fajnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalamannanna.Wyobraz sobie ,ze ja po rozstaniu z chlopakiem , nie moglam jesc, ani pić.To bylo dla mnie tak bardzo duze przezycie ,ze nie moglam sama sobie z nim poradzic.Potrzebna byla pomoc psychologa.Potem staralam się juz nie angazowac tak mocno ,gdyz balam sie ,ze znowu powtorzy sie taki sam koszmar.To bylo sraszne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanannana
daria, po jakim czasie doszłas do siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanannana
niestety ciezko mi bedzie o nim zapomniec , za duzo nas łączyło , wspólni znajomi , ta sama uczelnia , nawet ta sama dzielnica. Widuje go przynajmniej raz w tygodniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczysz ze bedzie mniej bolalo..choc teraz wydaje sie to niemozliwe a jednak jeszcze bedziesz szczesliwa...zycze ci zeby to nastapilo to jak najszybciej 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co moge ci doradzic, to unikac miejsc gdzie mozesz go spotkac lub jego znajomych, chodz z kolezankami na imprezy, zapisz sie na silownie, zmien fryzure, zrob cos dla siebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujecie. Mnie tez jakiś czas temu to się przydażyło. Okropne uczucie. Pomimo tego, że minęło już pare miesięcy, dalej czuje się bardzo dziwnie - czegoś brakuje, cholernie. Uważam, że czas tylko przyzwyczaja nas do tego wszystkiego, ale już nigdy nie będzie jak kiedyś. Wszystko niestety legło już w gruzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalamana Czas leczy rany . Ale ile czasu potrzeba aby zapomniec,to nikt z Nas nie jest Ci na to pytanie odpowiedziec.Kazdy potrzebuje inny okres czasu ,trzymam za Ciebie kciuki .Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anss
ehhh mnie tez boli.....Oskrazylam go o klamstwo.......on sie nie chce przyznac. ja sadze ze tak bylo... Zerwalam...Pisze smsy...ze tak nie bylo..zebym mu uwierzyla, ja nie potrafie... czuje inaczej :( Kocham go, ale jak uwierzyc :(ehh pomocy, niech ktos chociaz przytuli :( mam metlik w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtfffggfgffgffgfg
baredziej nizrozstanie boli samotnosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanannana
do gtfffggfgffgffgfg -- samotnośc jest następstwem rozstania :( i jeszcze to cholerne słonce zaczęło świecić i teraz pełno wkoło będzie zakochanych par ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanannana
a co do tych porad - zeby sie zmienic, zapisac na siłownie, poznac nowych ludzi etc... tez miałam nadzieje ze to skutkuje,zmieniłam fryzure.i nic. kupiłam kilka fajnych ciuchów. i nic. chwilowa radosc. 5 minut i koniec. zapisałam sie na aerobic i nawet nie chciało mi sie na nim ruszac, to wszystko takie dziwne.... nawet nie mam ochoty oddychac.Nic nie czuje.Tylko rozpacz i pustke. Nowych ludzi tez poznałam.I dalej nic.Wiec juz nie wiem co mam zrobic, chyba czeac az mi samo przejdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba bardziej boli fakt ze sie bylo oklamywanym... Jestes jedyny kocham cie... itp. Niedawno sie dowiedzialem ze moja dziewczyna \"zakochuje\" sie w starym dobrym znajomym. Mialem co do niego obawy od zawsze ale ufalem jej. Teraz sie dowiedzialem ze jednak moje obawy sie ziscily. A najgorszy jest fakt ze jak ja o niego pytam to glupa pali i o niczym nie wie... Teraz przede mna decyzja co dalej... nie wiem nie mam zielonego pojecia. Nie chce zyc w niepewnosci... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanannana
Belijaal -- a pytałes ja o to wprost? skad wiesz ,ze sie w nim zakochuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musi boleć, bo to znaczy, że Ci na tamtej osobie zależało, że ją kochałaś, że była ważna dla Ciebie. Ale poboli i przestanie, a świat znów będzie piękny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanannana
najbardziej boje sie ze zawale studia , nie potrafie sie na tym skupić , chodzę wczesniej spac ,zeby tyle nie płakac , wstaje na ostatnia chwile zeby rano nie miec czasu na płacz i tak w kółko , ledwo zaliczyłam sesje eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyśka
Tez przezylam rozstanie. Myslalam, ze oszaleje. Nie daj Boze, ze przez chwile bez zajecia zostalam to poprostu wariowalam. Plakalam, chcialo mi sie krzyczec. Schudalm przez tydzien 5kg, a i tak bylam wczesniej chucherko, jednak to wszystko sie zmienilo. Moze moj sposob brzmi dosc banalnie, ale zaczelam starac sie na sile o nim nie myslec. Gdy tylko przychodzily wspomnienia z nim w roli glownej odrazu na sile zaczynalam myslec o czymkolwiek innym byle nie o tym albo znajdowalam jakies zajecie. Przestalam zatracac sie we wspomnieniach. Zylam chwila. Po pewnym czasie wspomnienia przestaly przychodzic. Dobrze sie bawilam, zaczelam korzystac z zycia, robilam co chcialam wiedzac, ze nikt nie bedzie mial do mnie o to zalu. Sprobuj to naprawde dziala! Moze Ci sie wydawac ze nie dasz rady, ale wierze, ze i Tobie sie uda. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pytalem wprost. Ale z toku rozmowy wynika ze nie. Wiecie sytuacja jest taka... Spytalem wprost \"kogo wybiera\", odpowiedziala ze juz dawno wybrala mnie. A wiem z pewnych zrodel (nie moge powiedziec jakich) ze jeszcze kilka dni temu sie zastanawiala. Sie zastanawiala i wybrala mnie to tez wiem. Nie wiem co o tym myslec. Jak powiedzialem ze wiem o wszystkim to sie spytala o czym... wtedy mnie nerwy poniosly i przestalem sie odzywac. Tak bylo do poznego wieczora. Nienawidze stawiac ludzi w takiej sytuacji ale zamierzam jej powiedziec ze jesli wybrala mnie to chcialbym aby tamta osoba calkowicie zniknela. Nie chcialbym sie znow po jakims czasie dowiedziec ze jednak utrzymuje z nia kontakt. Najgorsza jest niepewnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogolnie wszystko juz jest w porzadku ale meczy mnie ta sprawa. Poczulem sie jak typowa zabawka... Nie jest latwo mnie zranic ale trafila w moj najczulszy punkt. Jestem (chialbym byc) dobrej mysli ze wszystko sie ulozy itp. Wiem tez ze zanim przywykne do tego to bede przezywal koszmar. Ale wiem tez ze dam rade. Ona jest wspaniala dziewczyna. Chce jej wierzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belijaal zamiast się zadreczać, porozmawiaj z Tym kolesiem. Poweidz mu wprost , ze nie zyczysz sobie by krecił się wokół twojej dziewczyny. I zacznij jej ufać, bo zazdrosc może wszystko zniszczyć załamanannana- wiem jak to boli, i potrzeba omnóstwa czasu bys ukkoiła rany. juz nigdy nie bedziesz taka sama, ale powinnaś wiedzieć, ze spotkasz jeszcze swoja miłosc, a wtedy moze sie okazać, ze dobrze sie stało tak jak sie stało :))) bo inaczej nie byłabyś ze swoja Nowa miłoscią głowa do góry i trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×