Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanannana

dlaczego to tak boli

Polecane posty

Gość tez to znam
Ehh... I caly czas ta piekielna nadzieja... Dzwonek do drzwi, myśl "Moze to ON...", sygal sms-a, myśl "Moze od NIEGO"... Chryste, pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisaaak
Poboli i przestanie..wiem z doświadczenia! Najważniejsze to nie rozpamietywać tego co było...było-minęło.. trzeba iść do przodu, nie zamykać sie w czterech scianach. Nabrac dystansu.. swiat jest duzy, a zycie piekne..wystarczy nie zamykac oczu na nowe rzeczy. To szansa na lepsze jutro... Buzka dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laliqueeeeee
ja tez to przezylam, dokladnie rok temu sie zaczelo. Myslalam ze zwariuje, chudlam, a musialam chodzic na fitness, silownie, bo tylko wysilek fizyczny i obecnosc innych ludzi dawaly troche spokoju. Codziennie wracajac do domu plakalam w kosciele, blagalam o spokoj, odczuwalam bol wszystkch czesci ciala. Psycholog nie pomagal, kazal robic rzeczy na ktore nie mialam sily, walkowac to wszystko jeszcze raz. Myslalam ze potrwa to miesiac ale trwalo pol roku, az do sierpnia, dopiero wtedy poczulam sie dobrze. Wiem ze zawsze to tak bede znosic, taka juz jestem. Trzymaj sie, walcz, zycze Ci zebys szybciej doszla do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ollaaaaaaaaaaaaaa
Czas nie leczy ran !! Tylko przyzwyczaja do bólu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laliqueeeeee
nie leczy, ale kiedy przyjdzie taki moment ze spotkasz ta osobe i stwierdzisz ze jest beznadziejna, to bedziesz wyleczona. Niestety trzeba to umiec przeczekac. A nowa milosc nie pomoze, bo sie nie zakochasz, bedziesz porownywac.Czekac, czekac, czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dochodząca do siebie
Olaaaaaaaaaaaa masz racje. Tak naprawde człowiek jest "wyleczony" z uczucia gdy w bliskiej kiedys osobie nie widzi juz takiego ideału, nie usprawiedliwia głupich/ chamskich itp. zachowań. Gdzieś ktoś napisał (powiedział?) że ból po rozstaniu trwa ok 1/2 czasu trwania związku :) Ja byłam 4 lata z facetem. Od rozstania minęło ok 2,5 roku. I dopiero teraz czuje że powolutku dochodzę do siebie. Musiało upłynąć tyle czasu, abym zrozumiała że pewnych różnic / poglądów na życie itp. się nie przeskoczy, i że czasem lepiej podjąć radykalną decyzję o rozstaniu niż męczyć się kolejne lata. Ale nie ukrywam, że pomimo iż uczucia trochę osłabły, jakby wypaliły się, to i tak trudno mi wyobraźić sobie sytuację, w której widzę go stojącego w weselnym garniturze z inna kobieta u boku. Maaasakra. Ciekawe kiedy mi kompletnie przejdzie , chyba nigdy. Tak więc pozostaje życzyć tylko cierpliwości, kiedyś ból przejdzie, nie ma innej rady jak przeczekać. Pozdrawiam wszystkie podłamane istoty. Buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Firebird
Tzn laliqueeee ma rację. pomyliło mi się :) ale Ollaaaaaaa w sumie też. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanannana
wyszłam do ludzi , jestem teraz pijana to fakt , ale musoałam, po to ,by nie mysec i juz miło byc tak pieknie a znowu boli i wróciłam i płacze , na szcsescie jestem juz tak zmeczona ze wiem ze zaraz zasne , ale rano znowu bedzie mi zle i smutno bo swieci to cholrene słonce chyba pozostaje mmi czekac , bo ani zmiana, ani dodoatkowe zajecia ... nic nie pomaga. cza sczas i chyba tylko czas. najgorsze ze byłam na imprezie na której byli tez jeg znajomi i musiałam na chwilke pojsc do toalety popłakac , ale cóz , nie zmienie tego , za duzo nas łaaczyło i niestety mamy wspolnych znajomycn , nie unikne tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black White
Zawsze jest gdzieś lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam to co piszecie to... myślę tylko o jednym.... ja jestem na początku tej drogi.tak bardzo sie boje,ten ból jest nie do zniesienia.pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex34
A mnie nie przestało boleć choć minął rok...............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black White
To skacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black White
Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pro-wo-kator
wez paracetamol- albo idz do Gożdzikowej :P:P:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przespalem sie z tym wszystkim, przetrawilem to... powiedzialem jej co czuje, powiedzialem jej ze chcialbym aby on zniknal... Musze przyznac ze lzej mi teraz. Po reakcji widzialem ze jej zalezy na mnie. Wszystko sie jakos ulozy. Jestem dobrej mysli. Moze i mam shizy:P ale zaczynam znow widziec wszystko w kolorze:) A co do swoich obaw lekow koszmarow... oswoje sie z tym. Znam siebie i wiem ze dam rade. Kocham Ja na maksa i nie pozwole aby Nasz zwiazek sie rozpadl tak latwo. Wiem ze Ona jest Ta Jedna Jedyna... bede walczyl:) A w kwestii zazdrosci... to zgadzam sie ze zazdrosc niszczy zwiazek ale umiarkowana zazdrosc byla jest i bedzie w kazdym z nas. Trzeba sie tylko nauczyc z nia obchodzic. Jestem zazdrosny, jestem zazdrosny jak cholera ale wiem ze nie moge pozwolic dac sie jej opetac. Tak czy inaczej jestem dobrej mysli. Jesli zajrzy tu Moja Milosc to mowie Kocham Cie Skarbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×