Kobietki - macie widoczne żyłki na piersiach??

Ja tak mam...Prześwitujące przez skórę, widoczne, fioletowe żyłki:( Jedna widać nawet na sutku...Mój chłopak twierdzi, że to z powodu dużego biustu, ale nie jestem przekonana, czy to jest normalne i estetyczne...Macie też coś takiego? Jak sie tego pozbyć????

moja siostra takie ma i duzo tych zylek fakt , ma duzy biust i tez ja to martwi :)

Tylko ja tak mam? :( Nikt nie wie jak sie tego pozbyć??? Wydaje mi sie, ze to jest okropne:(

Ale masz dylemat:) Ja mam małe piersi, ale i tak prześwitują pod skórą takie niebieskie, ale nie małe, nie takie naczynka, tylko zyły. Bo jestem blada, mam cienką skórę. I takie żyły mam też po wewnętrznej stronie ud czy rąk- normalka. Ja tam je lubię:)

Ale jak się ich chcesz pozbyć, to najlepiej wypruj ostrym nożem

deska , ale Ty jestes mila ;) no ale masz poczucie humoru , ja nie moge :(

żyły są normalne?:O Nie, nie są.

a ja uwazam ze normalne ze zapytala bo ja np . nie mam takich zyl , mam jasna karnacje ale mi nic nie przeswituje , nic ... a np. moja siostra ma duze te zyly i bardzo widoczne , ze sie tego az wstydzi i to ja martwi ....

:( Kiedyś delikatna skóra i widoczne żyły były u kobiety wielką zaletą. Świadczyły o kobiecości, delikatności. Stąd właśnie wzięło się powiedzenie "błękitna krew". Bo widoczne pod skórą bladych szlachcianek naczynia krwionośne były niebieskie. A teraz każda biega na solra, albo plackiem lezy na plazy czy trawniku, smarują się śmierdzącymi samoopalaczami i myslą, ze to jest super:o