Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gregre

pytanie za 100 pkt

Polecane posty

Gość gregre

Czy jak się jest z kimś kilka lat, i od kilku tygodni są między nami kłotnie, to normalne jest, że jedna osoba woli się rozstać na zawsze? Czy w takim razie ona naprawdę kochała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ma juz kogos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ma
akurat zle dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregre
ale on już 2 tygodnie tak uwaza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewefer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co mi 100 pkt
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
a może jest jakiś inny powód októrym nie wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregre
wyglada na to, ze to jest jedyny powod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buehehee
Tak normalne, ma kogos, dam sobie reke uciac. no to dasz mi 100pkt? mozna wymienic na gotowke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregre
heh :) raczej nie wydaje mi sie zeby mial kogos. czy to normalne u facetow ze tak latwo rezygnuja z kogos kogo kochaja tyle lat przez jakies klotnie? prawde mowiac klotnie trwaly kilka tygodni i byly prawie codziennie.. ale czy to wystarczajacy powod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci nie lubią się kłócić chyba że są chorzy psychicznie i to im sprawia przyjemność,mój facet zawsze gdy się kłócimy odrazu chce to skończyć,odejść i powiem ci szczerze że ja też coraz częściej o tym myśle ale to już inny temat... gdy pojawiają się kłótnie potem jest tylko gorzej i gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
coś mi tu nie pasuje....! ludzie nie rozstaja się tylko przez kłótnie - to nie jest normalne albo macie różne poglady na życie, albo są inne problemy o których nie chcesz powiedzieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregre
wlasnie nie - to jest cala prawda. i wrecz przeciwnie - pasujemy do siebie bardzo, mamy bardzo podobne poglady na zycie i na wszystko inne. chodzi o to ze naprawde od kilku tygodni klocimy sie bez przerwy. prawie codziennie. on uwaza ze w wiekszosci klocimy sie przeze mnie, bo ja sie go czepiam. nie do konca moge sie z tym zgodzic, ale czasem tak jest przyznaje, zawsze natomiast za to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówię tylko o tym czego faceci nie lubią bo tak naprawde to oni boją się kłócić i wolą uciekać i być z kimś kto na wszystko się zgadza i akceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przepraszaj bo potem zaczniesz jak ja przepraszać nawet wtedy gdy nie będziesz winna tej kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregre
no wlasnie zrobilam ten blad - przepraszalam kilka dni, plakalam nawet do sluchawki. wiem, blad. przepraszalam ze bylam okropna, jednoczesnie wiedzac ze on mi to wmowil... co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
nie przepraszaj i nie bierz winy na siebie, wiem co mówię, potem są same problemy i zawsze będzie Twoja wina ale nadal nie wiemy o co chodzi - nie można kłócic się bez powodu, a zwykłe kłótnie nie trwaja tak długo, bo nawet jeśli tak bardzo do siebie pasujecie to skąd one się biorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Piszesz, kłótnie, kłótnie, ale nie piszesz czego dotyczą....Poza tym to że jesteście ileś lat razem nie znaczy wcale że on Cię kocha.....nadal.....możecie być razem z przyzwyczajenia lub dlatego że mu tak wygodnie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Może być też tak że mówi że odejdzie bo ma dość twojego czepiania się. Myśli że jak Ci zagrozi to przesytaniesz robić cyrki, albo faktycznie ma już Cię dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten horor,te telefony z przeprosinami i obiecywanie że nigdy więcej tak nie zrobię.ja sama trwam w czymś takim bo nie umię sobie poradzić ale wiem że tak nie można żyć to do niczego nie prowadzi.dlatego próbuje uchronić ciebie przed tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregre
ja mogę powiedziec jak to wyglada z mojej strony, sprobuje tez przedstawic jak wyglada to z jego :) klotni nic nie zapowiada. rozmawiamy np o naszych planach wakacyjnych i roznica naszych zdan w pewnym momencie powoduje, ze on sie zaczyna denerwowac, ze mi sie np cos nie podoba (np to ze nas nie stac na wakacje, bo ja uwazam ze nas stac tylko musimy troche oszczedzic a on ze nas nie stac i ze sie czepiam jego ze nas nie stac, bo ja jestem w stanie odlozyc kase a on nie), zaczyna byc chamski, wtedy ja sie denerwuje i obydwojga ponosza nas emocje i wtedy na siebie krzyczymy... wtedy on olewa mnie, konczy rozmowe, idzie, i... zaczyna robic glupoty - olewa nasze spotkanie, idzie na impreze albo szuka panienek na gadu gadu. uwaza, ze ma prawo, poniewaz to JA SIE CZEPIALAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregre
wlasnie chcialabym wiedziec jak to naprawde jest z jego uczuciami... wydaje mi sie ze widze ze mnie kocha, ale robi mi czasem takie swinstwa w zlosci, tak mnie traktuje, ze wtedy naprawde w to watpie... nie jestesmy razem od 2 tygodni, bardzo wyraznie mi pwoiedzial ze nie bedzie chcial juz do mnie wrocic itd.... kolezanka wyciaga mnie na impreze jutro, napisalam mu czy moze wpadnie, a on mnie ochrzanil, ze 2 tygodnie po rozstaniu a ja ide na impreze, ironicznie zyczyl mi dobrej zabawy i sie rozlaczyl. wiecie jakie ja mam zawsze mysli po klotni? CO MI TYM RAZEM zrobi na zlosc... ciekawe co mi zrobi za to ze ide na impreze? sam pojdzie gdzie indziej, zdradzi mnie? nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
wiesz...? to nie jest miłość.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Dziwny ten wasz wieloletni związek. Jakoś nie wiem czy chciałabym być z facetem, który po kłótni robi mi na złość. Może potem nawet idzie na imprezę, zdradzi a potem będzie się zasłaniał i tłumaczył tym, że tak sie na mnie wkurzył i zdenerwował że to ja go sprowokowałam do takiego zachowania..... oj dziwne to dziwne....koleś szuka pretekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Njlepsze co mozesz zrobić to iść z kumpelą na tę imprezę i się dobrze bawić i nie tylko po to by się na tamtym odbić, ale dla samej siebie. A o tamtym zapomnieć, bardzo się zdziwi jak się zjawi po iluś dniach i zorientuje że już nie będziesz grała w tą jego chorą grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregre
No wlasnie, on zawsze uwaza ze moze mnie przeprosic, ale mial prawo sie tak zachowac. I sie msci, robi na zlosc. Kiedys po kotni powiedzial ze znalazl sobie jakies moje kolezanki na gadu gadu i chcial je podrywac zeby mi zrobic na zlosc. I jeszcze jedna rzecz - jak np widzi ze cierpie, ze placze - chce mnie jeszcze bardziej dobic, mowi wtedy takie bolesne i zlosliwe rzeczy... Czy wszyscy faceci tak maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
nie wiem czy wszyscy bo nie znam wszystkich ale wiekszość chociaż ten kto kocha nie zachowuje się ja b**!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Kiedyś wkurzyłam się gdy z moim facetem spotkaliśmy jego kumpla. Tamten o wspólnej znajomej mówił "per dupa". Nie podobało mi się to i byłam wkurzona że mój facet w ogóle na to nie zareagował. Potem zrobiłam mu jazdę że pewnie jak sie z kumplem spotyka to tez tak o mnie mówi..... No to nic, następnego dnia, przyszedł z różą, ale jak się spytałam czy faktycznie mnie rozumie, to powiedział ze nie wie o co mi chodzilo ale dla " świętego spokoju" chciał mnie przeprosić. No to mu powiedziałam, że w takim razie tę różę to może sobie wsadzić..... To apropos przeprosin ze strony facetów i szczerości ich intencji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś ktoś powiedział mi taką rzecz- jeśli przez niego płakałaś chociaż raz to on nie jest wart twojej milości,tylko że my oddajemy siebie w całości a oni to wykorzystują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×