Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Yulika

Mąż na dokładkę!

Polecane posty

Gość Yulika

Jesteśmy malżenstwem z niedlugim stażem, przed slubem pomieszkiwalismy w weekendy tylko, bo dzieliły nas kilometry. Teraz juz od paru mies. razem. I co? Kłopot- on pracuje po 10-12 h dziennie, wiec ciagle poza domem. Ja odwrotnie- pracuję obecnie głownie w domu, wychodzę tylko 2-3 razy w tyg. Skoro jestem w domu, i np i tak bym cos sobie gotowala, to i dla męza na wieczór robię. Do tego zakupy, po sniadaniu i gotowaniu sprzatnę po sobie, wstawię pranie itp. Niby niewiele, ale tak do 12-13 mi schodzi. Do tego jeszcze ciezko mi skoncentrowac się na pracy, gdy mam balagan wokól siebie, wiec muszę poukladac czytane gazety, zdjac wyschniete ubrania, ulozyc buty.Takie mi nawyki zostały z "kawalerskiego" mieszkania:) A mąż- gdy go poproszę, rzeczywiscie mi pomoże, jesli chodzi o duze sprawy:zakupy w hipermarkecie, umycie okien. Do codziennych spraw sie za bardzo nie poczuwa,przychodzi z pracy (serio zmeczony), zje obiadokolacje, pogadamy, cos poczyta i spac. I tak kazdego dnia. Jesli powiem mu, ze za duzo spraw mam na glowie, no to mowi, nie gotuj obiadu, posprzatamy w sobotę.Racja, ale nie bede zapychac się bułkami i pizza zamiast zdrowszego jedzenia, a gdybym wszystko odlozyla na sobotę, do domu nie daloby sie wejsc:) Nie wiem jak sobie z tym radzic, w balaganie zyc i pracowac nie moge, na pomoc mnie nie stac, ale sprzatanie po 2 osobach mnie wykańcza. Do tego odbywa sie to kosztem mojej pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj nieciekawie heh
skoro jestes taka pedantka to sprzataj a jemu to nie przeszakdza to czemu ma to robic,chlop pracuje 10 -12 godzin ma prawo byc wykonczony i moze nie miec ochoty na prasowanie i sciaganie prnia,wiem praca w domu tez nie jest lekka,ale w kazdej chwili mozesz usiasc,chwile odpoczac,obejrzec tv,wypic zjesc,poza tym chyba nie robisz tego codziennie>????bo jesli tak to albo jestescie brudaski i ciagle macie balagan alebo juz na sile wynajdujesz sobie robote.Macie dzieci?nic nie pisalas na ten temat to chyba nie.ja mam 4etniego syna ktory jest bardzo zywym dzieckiem,pracuje rowniez w domu podobnie jak ty,pomimo ze dziecko to praca na 4 etety,jakos wszystko potrafie tak zorganizowac ze mam jeszc sporo czasu dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yulika
Wszystkie rozmowy konczą sie tekstem, nie przejmuj się! Tylko ja sie czuję , jak gospodarz a moj mąz jak gośc w tym domu. Stąd róznica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×