Dzisiaj Smutny Piatek czy co???

:O Kurcze, co chwila temat na którym pojawiaja sie smutne buźki.. Ja rozumiem ze post, ale zeby się az tak umartwiać?? ;)

...a to pewnie mi sie zdawało, bo nikt nie zareagował na apel ;)

Ja reaguję!!!! Bo zauważyłam dokładnie to samo, wszyscy jacyś zdołowani..ale ja nie! ;-)

j sie nie chce smucić

A jednak :D Moja społeczna wrazliwośc chyba sie nie pomyliła w takim razie ;) Ja tez dzis w dobrym humorze, a reszta kafe to wydaje mi sie ze ma dzień narzekania :P Jak spedzasz wieczór?

wieczór spedzam wyjątkowo domowo ;-) Muszę trochę odpocząć od zgiełku :-)

koniec ze smutkami było mineło i trzeba pomysleć o przyjemnosciach a zeby nerwy puściły troche wódeczki na sen

tylko nie przesadzajaj z tymi trunkami

:) To usmiech dla Was!! A slyszalam ostatnio dobry kawał :P Idzie chłop z zona koło sklepu z bielizną. Zona patrzy.. piekne, koronkowe majteczki, poprostu cudo i mowi do meza: - Zeneeeek, patrz jakie ładne.. moze byc mi kupił co? A on jej na to: - Co..? Dupe masz jak kombajn wiec tu nawet gacie nic nie dadzą :O No i poszli... Wieczorem w domu. Męzowi się zachcialo tego i owego, przysuwa się wiec do zony i mówi: - Gienka...? A mozebysmy sie tak pokochali co?? To ona mu na to: - Tyś chyba zgłupiał! A co Ty myslisz ze ja na jeden mały kłosek bede kombajn zapuszczać?? :D Ja się usmielałam, ale talentu do opowiadania kawałów to nie mam zupełnie wiec wybaczcie ;)

Takatamsobie >>> u Ciebie jednak smutny? A co Ci zrobili biedactwo?

dobry poczatek ha ha kto jeszcze

mi tez zrobili

Kurna? >>> wchodze bo >> Tobie też? Co za wandale! Ale nie dasz się, prawda? :)

Takatamsobie >>> ciezka sprawa. I wiesz co, mysle ze upicie się tu mało pomoze.. No moze takie wspolne to jeszcze, ale cos mi sie zdaje ze idziesz pic sama. Pocwicz, racja, serotonina dobrze działa na umysł. Ten Twój aż taki zły ze się kochać go nie da??

Poszły sobie :P To ja też poćwicze, tak dla towarzystwa Takiejtamsobie ;)

jest dobrze :P

Piątek jak piątek...:O

Jestem PO ćwiczeniach, PRZED piciem. No dobra, W TRAKCIE. :O Grawitacja - co się ma coś dać, jak się męża nie tylko nie kocha, ale i nie lubi. To się nic nie zrobi już. :O

takatamsobie >>> jak się czujesz?? Ja też cwiczyłam, do 21.30 bo potem zadzwnił mój chłopak, zeby wywołać we mnie poczucie winy za jego porazkę. I tym sposobem nie spałam do 2.30 :O Długo jesteś w małzeństwie nieszczesliwa? Wspołczuje Ci :(

Czuję się tak sobie....ale zdecydowanie lepiej niż rano. :D A co do mojego związku - spuśćmy juz na niego miłesiernie zasłonę milczenia. :O