ja on i jego ex. pomozcie prosze

ale zycie to nie jest pakuje sie i odchodze

nie mow mu tego dzisiaj. ugryz sie w jezyk. w ogole pogas swiatla i udawaj, ze spisz. jak zaczniesz temat dzisiaj to sie z tego zrobi 'od slowa do slowa' rzecz. wzglednie on jutro bedzie unikal tematu jak ognia. tak mi sie wydaje i jestem na 99 procent pewna swojej racji ALE pozostaly procent pozostawiam tobie na decyzje - ty znasz konteks i swojego faceta lepiej.

ale mi sie nie chce spac, poza tym tak milo sie gada :)

moj rozomie temat 'przykro mi'. musze go pare razy przewalkowac i zajmuje to troche czasu - ze dwie godzinki. ale po prostu mu opisuje co czulam i czego to bylo konsekwencja. w detalikach.najdrobniejszych. zadnych tam napomykan czy zawoalowanych form. kawa na lawe. z oporami, ale dociera. bylebym tylko nie wmawiala mu winy, bo wtedy z kolei on sie czuje jak kupa i wtedy juz nie dociera nic z tego co mowie.

czy ja to bede miala sile jeszcze jutro rozgrzebywac

do mojego chyba i tak nie dotrze zreszta nigdy sie nie zgodzi na dwugodzinna rozmowe po prostu utnie temat

jejku moze jednak miedzy nami nie jest tak rozowo jak mi sie wydaje?

no. bardzo milo. to pogas swiatla chociaz... :D a z reszta - zaraz cie zaczne nakrecac na jakies udawactwo takimi radami /pogas swiatla, n udawaj, ze spisz, albo ze nie spisz, ale jestes wlasnie najbardziej zajeta osoba pod sloncem itp itd :P / ech...

nie ma partnerstwa

tak sobie czytam i mysle - moze glupio to ty tam mieszkasz, ale. o francji obowiazuje stereotyp, ze kazdy facet ma zone a kochanke na boku ktora zona akceptuje. wiem, ze nie jestes zona i moze pisalas ze francja a to inny kraj. nie cche ci siac watpliowsci to jest to co mi sie nasunelo mysle ze jest taka mentalnosc w ktorej stala kobiete sie kocha a inna nie gardzi probuje sobie pogodzic twoje rozna uczucia - tzn ze cie kocha, i te - ze jestes zaniepokojona

krolik - zgodze sie z malutka 25, ze to nie moze tez tak byc, ze ty mu to plazem puscisz ot tak. i daj sie uciac czy, ze jestes jedza! moj tez chcial ucinac, ale mu nie dalam - skoro cos wydaje mi sie nie w porzadku, a jemu tak - to jest to swietne pole do rozkwitu konfliktu. albo cos z tym zrobimy, albo cos sie zacznie dziac niedobrego. tak jak mowie - musialam maglowac i nie bylo to proste bo ja gamoniowi tlumacze a gamon swoje, ale trzymalam sie kurczowo raz obranego kierunku i teraz powoli costam mu kielkuje w glowie samo z siebie, jak slyszy, ze mi przykro... ech - ktos ich zapomnial empatii nauczyc w dziecinstwie...

ale chyba pojde jednak spac bo w tej chwili to go nawet widziec nie chce

a ten stereotyp to nie wiem skad wzielas jak tu zyje trzy lata to jeszcze tego nie widzialam chyba pomylilas

tak czy siak tu byly dwie opcje zaufac i zaprzyjaznic oraz awantura ja jestem za trzecia - nie rob afer, bo to odniesie odwrtony skutek badz twardym graczem

no i dobrze. ale jak mi jutro go nie wymaglujesz i nie postawisz na swoim - to cie spiore po tylku! francuska mentalnosc czy nie - zadal sie z polka. zasady satroszke inne i to nie tylko ty masz sie naginac...

alez ja wlasnie o tym mowie caly czas!

o byciu twardym graczem - ale bez awantur. ale tez bez zbytniego rozczulania.

nie pomylilam na pewno. skad? zewszad. z opowiadan znajomych z francji, z filmow, z opowiadan nieznajomych z francji. sama we francji tak dlugo nie bylam ale ostatnio ukazalo sie pare takich ksiazek o francji- czytalam francuzow i to jest raczej tajemnica poliszynela

zwariuje

ja bym to inaczej załatwiła, bo rozmowe oleje uwierz mi znam się na rzeczy,

wiecie ze go jeszcze nie ma?

to sie drań nauczy

dziewzyny, przeciez co da ta rozmowa on i tak sobie dziś z inną urzeduje i dobrze się bawi, dlaczego się nie chciał spotkac u nich w domu. Kobiety obudzcie sie, on ja na swój sposób zdradza.

fajna jestes, pomysl taka fajna zdradzac? najbardziej prawdopodobna wersja: facet jak kazdy potrzebuje dowartosciowania, leci po nie jak na skrzydlach ale kocha ciebie

jak na \"malo czasu\" niezle sie zasiedzieli Oo

zgadzam sie

Nawet jak Cię przeprosi to co z tego. Skoro ona i tak wyjezdza to logiczne ze sie z nią juz narazie wiecej nie spotka.

no dajcie spokoj - jak sie z kims spotykasz nie sposob to zalatwic krocej niz w 2 godz - minimum poza tym ona do ciebie nie przyjdzie do domu pewnie rozmawiaja o jej sekretach -zwiazkach itp to on wie, ze nie ma mowy

malutka 25 - ile kobiet tyle doswiadczen. tez bym tak mogla powiedziec. ale probowalam droga awantur z innym - ech - sie przejechalam. probowalam tez lagodnie - bez efektow. a teraz nauczylam sie byc uparta i w pewnych kwestiach b stanowcza - i nie ma ze boli. ale poniewaz obywa sie bez awantur wiec jest to duzo bardziej dla faceta strawne i przyswajalne. OCZYWISCIE - jak chlopak absolutnie sprawe oleje - to nic tylko siegnac po cos radykalnego, z serii tych ktore radzisz...