Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krokusik

zlamane serca

Polecane posty

Gość krokusik

dla wszystkich dziewczyn i kobiet kore w tej chwili placza za facetem i mysla ze to wlasnie ich zycia sie pokonczyly jak rowniez dla kobiet ktore trwaja w toksycznych zwiazkach z braku wiary w siebie itd: przezylam to wszystko na wlasnej skorze. Milosc, klamstwa zdrade, bol, zal..... mialam ciezko depresje, leczylam sie i od poltora roku pracuje nad tym. nie wyleczylam sie jeszcze na 100 procent bo pewne rany dlugo sie goja.ale uwierzcie mi jedno: facet ktory klamie i zdradza nie jest warty brudu spod paznokci. nigdy sie nie zmieni. boze drogi ile czasu ja marnowalam wysluchujac glupich wymowek i beznadziejnych bajek. czytam na forum czesto jak dziewczyny sie pytaja co w takich sytuacjach robic. mysle ze na podstawie mojego doswiadczenia moge powiedziec: jak najszybciej odejsc. bez tlumaczenia sie. obojetnie czy jestes dziewczyna, narzeczona, zona czy kochanka: szanuj siebie i twoje wartosci. nikt nie chce byc sam, ale za wszelka cene nie potrzebuje zadna z was faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lker
ja nie lubie jak kobiety placzą/..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nikt nie lubi.ale nie którzy lubią je doprowadzac do płaczu a później olać ( patrz mój ex)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
Zgadzam się z Twoją opinią. Wiem, że to bardzo trudne, tak z dnia na dzień pozbierać się po rozczarowaniu, ale jest to jak najbardziej realne i tak naprawdę to jedyne wyjście... Kobieta musi przede wszystkim szanować samą siebie, bo jeśli tego nie zrobi, jeśli da się facetowi wykorzystć, poniesie straszną karę... Żaden facet nie jest wart łez i cierpienia dobrej i kochającej go kobiety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się. Z własnego doświadczenia ,radze się szanować. To podstawa- jesli ktoś nas nie szanuje to nic sie nie uda.To trunde, ale takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
Właśnie smutna 85, ja też kiedyś dawałam sobą pomiatać, myślałam, że w imię miłości muszę znieść wszystko, ale teraz widzę, że tylko sama siebie niszczyłam. Tkwiłam w świecie swej iluzji, ułudy... Miałam nadzieję, że coś się zmieni, ale wiadomo, było jeszcze gorzej... Teraz już wiem, że muszę sama siebie bronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No teraz to ja już też wiem, też \"...wszystko w imęt miłośc...\" -a to bzdura. Miłść to głupia gra, z głupimi zasadami, ja na razie przegrałam, poniosłam bardzo duże straty, ale wiem ze dużo sie nauczyłam.Szkoda ze to tyle mnoe kosztowala i będzie jeszcze kosztować, no ale cóż. Dalej żyje sobie z nadzieją, tzn. raz wierze raz nie, ogólnie mam kocioł w głowie.I męcze sie co zrobić-czu olac, żyć na nowo, czy sie modlić-ot to jest pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
Widzę, że dużo mamy wspólnych przeżyć...:) Ja też mam taki kocioł w głowie, chwilami tracę nadzieję, że spotka mnie coś dobrego, ale potem myślę sobie, że przecież zawsze jest szansa na odmianę losu... A te cierpienia i rozczarowania to dla mnie najlepsza nauka życiowa, nawet cieszę się z niej, bo może dzięki temu nie popełnię już kolejnych błędów, będę ostrożniejsza w ocenie kolejnego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sobie to tak tłumacze.Tylko gdyby ten ból zniknoł...wiem ze kiedyś minie, i musimy przez to przejść bla,bla,bla. Tylko żeby go nie chciec -było by łatwiej.Ale jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
Wiesz, wydaje mi się, że my-wrażliwe kobiety-mamy niestety skłonność do zbytniego idealizowania faceta, w którym się zakochałyśmy, no i potem jak przyjdzie rozczarowanie, to chyba tak naprawdę nie chcemy się przyznać same przed sobą do tego, że wcale facet ten ideałem nie był...:( Może więc najlepszym wyjściem jest stwierdzić, że nam się wydawało, że on był taki super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się , że najlepszą rzeczą dla nas było by: -zamknąc ten rozdział w swoim życiu. -ale boimy się, bo jeśli zamkniemy za TYM dzrzwi, to później będą nas dręczył myśli\"...a może gdybym miała dłużej nadzieje, amoze gdybym sie wtedy więcej modliła...\" kur*** jak to jest skomplikowane.A najgorsze jest to ze ten mój ex teraz pewnei gdzies sie bawei, albo piwko pije i się śmiej a ja sie tu motam i pruuje sie do kupy pozbierać.To jest poj**** Sorki za przekleństwa, ale zła jestem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie idealizuję
nigdy tego nie robiłam, a nie mogę się pozbierać......kawał gnoja-potrafił mi tak namieszać w głowie, że nie ufam żadnemu, choć wierzę-że powinnam dać szansę...tyle lat ze sobą....znał mnie na wylot i potrafił skutecznie zablokować...koszmar-jak można tak niszczyć drugiego człowieka, cieszę się że odeszłam, ale jednak o wiele za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie idealizuję
czas...........czas............czas...........tego trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
Ehh, wyładuj się, tutaj możesz wylać wszelkie żale...:P Trzeba zamknąć ten rozdział życia i jak najmniej rozpamiętywać "jak by to było, gdyby on mnie nie zawiódł...". To bez sensu, właściwie to trzeba się cieszyć, jeśli związek z takim facetem nie zabrnął za daleko bo może byłoby jeszcze gorzej, zraniłby jeszcze bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny dacie rade!!!!! tez to przezylam ale dalam rade, bylismy razem 6 lat, bylismy zareczeni i rozpadlo sie, tez cierpialam ale dalam rade, wierzcie mi po roku juz nie czuje bolu, jestem szczesliwa, jestem sama i jestem szczesliwa, nie warto plakac, nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie idealizuję
po 7 latach związku, trochę cięszko się tak zebrać od razu, ale zorganizowałam sobie czas tak, że nie mam czasu-czasami myśleć, zamknęlam to prawie, ale nie mogę się otworzyć na mężczyzn, to mnie marctwi......chęci są ogromne, ale strach większy, wierzę, ze przejdzie, tylko czasami nie mam już siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze to to ze jak tylko przychodzą nam do głowy myśli typu - a co by było gdybym wtedy i wtedy zrobiła tak a nie inaczej - a ciekawe co on teraz robi wiem ze mi sie łątwo pisze -sama sie męcze, ale powiem Wam tak. Tak jak mi \"wytłumaczyła\" moja Mamusia. \"... oni nas nie kochali...gdyby nas kochali to by do tego nie doszło....bo my robimy dla nich wszysko....a oni dla nas NIC....i tak by sie TO ROZLECIAŁO!!!!!! bo nie da sie zbudowac i utzrymac związku na podstawie miłości jednej osoby-za slabe fundamenty...i tak by nas zostawili, za tydzień, za m-c, TAK MUISALAO BYĆ, moje drogie panie,a czasu nie mozemy cofnąc, może i lepeij. Widocznie tak jest gdzieś zapisane, ze musiałysmy być olane, pocierpieć... i zakochac sie znowu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie idealizuję
u mnie też już rok minął, ale....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbieralam sie
cale 3 lata, ale warto bylo, teraz wiem, ze zyje :) :) :) Nie bylo lekko, ale sie oplacilo dla wlasnego spokoju i dobrego samopoczucia :) Powodzenia dla tych, ktore maja to przed soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
Tak moje kochane, musimy teraz żyć same dla siebie, cieszyć się życiem, wtedy szczęście może samo się do nas uśmiechnie:) Nie możemy rozpamiętywać tego, co już nie wróci, to bez sensu... Lepiej cieszyć się, że to już za nami, że nie było gorzej... Ktoś przez kogo cierpiałyśmy nie był wart naszych łez!!! Olać takiego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbieralam sie
nie ma niestety zlotego srodka jak sobie z tyma radzic, ale z pewnoscia zorganizowanie sobie zycia na nowo jest dobrym rozwiazaniem, tak zeby nie miec czasu rozmyslac i rozpamietywac :) Poza tym ja zaczelam poznawac bardzo wielu ludzi, przez internet lub znajomych moich znajomych i ciagle wychodzilam z domu. Podstawa jest tez nie spotykac sie z ex, bo to tylko wszystko komplikuje!!! Pamietaj tez, ze jesli zacznie Ci sie wydawac, ze jestes na tyle silna, bo juz Ci przeszlo , to tylko Ci sie wydaje, bo faceci potrafia sie bardzo postarac, zeby zawrocic w glowie - nawet jesli nie mysla o kims powaznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIESZ, ja mam właśnie kocioł w głowie, czy czekac czy nie. Bardziej jestem na nie, bo mam silną depresje i nie chce w tym bagnie tkwię nie wiadomo ile. Ale jednak tam gdzies w podświadomosci...tli sie nadzieja. Mam nadzieje z ego nie spotkam. ale wiesz rożnie to bywa. I jedyne dobre ze on mi w głowie mącić nie będzie bo on nie wróci, bo nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
smutna 85- kochana, dla Twego dobra radzę olać go, nic z tego nie będzie... Wiem co znaczy życie z taką maleńką nadzieją, a potem kubeł zimnej wody wylany na łeb...:( Jak najszybciej wyrzuć drania z pamięci, nie myśl, nie rozpamiętuj... Ciesz się, że nie zdążył zranić bardziej... Wyciągnij wnioski.... Bądź ostrożna na przyszłość... Wyrzuć go z serca i pamięci, nie rań się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm.....wiecie co. Czasami czuje sie tak świetnie, ze myśle sobie,\"...kurde co jest grane tak bardzo kochałam, i tak szybko zapomniałam...\"a za chwiel becze i rozpacz wielka. Bojes ei ze szybko zapomni i okaże sie ze go wogóle nie kochalam, wiem to śmieszne ,a le jestem szczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
smutna 85- to normalne, też tak mam:) musisz cierpliwie czekać na nowego, tym razem wspaniałego mężczyznę, który będzie o Ciebie zabiegał, starał się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku.....
przecież nie możesz kochać kogoś kto nie zasługuje na Twe uczucie w Twoim życiu pojawi sie w końcu ten właściwy:) mam nadzieję że w moim też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×