za oknem wiosna, zakochani a ja tu sama

i jak tu dalej zyc? juz od dawna nie mialam tak dlugiego dola, juz ponad miesiac nie moge sie dzwignac jak ten dupek (ktorego na mojego pecha wciaz kocham...) mnie zostawil... ponad miesiac, kiedy wydarzylo sie jeszcze pare innych przykrych rzeczy ale on wbil ostatni gwozdz do mojego grobu, teraz idac ulica widzac te zakochane pary, nie wiem gdzie podziac wzrok, jak zyc dalej.. jak znowu byc szczesliwa :( ja juz nie mam sily miec dola, nie mam powodu zeby sie z niego podniesc. a tu wiosna idzie, powinnam byc radosna..jak te ptaszki na drzewach, a najchetniej bym wszystkie wykastrowala ;(

chcialam sie ogolnie tylko wygadac, bo truje o tym wkolo wszystkim, cholera musze sie pozbierac...gdyby to bylo takie proste :(:(:(