Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

akitkaa

ale mnie trafiło, jestem w szoku

Polecane posty

piszesz prawdę, więc na pewno się do Ciebie nie zrażę :) Zycie wymaga od nas realności, mam opierająca się na ścisłych faktach pracę, więc nie mogę sobie w obłokach popływać ;), dlatego też taki stan w pewnym sense mi równowagę zapewnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sie ciesze akitkaa :) a ty tez wolisz bardziej gory niz morze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to mamy punkt zaczepienia :) hehe a tak powaznie, to kto wie, moze powiedzialysmy sobie kiedys \"czesc\" na jakims szlaku :P albo w schronisku pilysmy herbate w tym samym czasie :) a jak mija wieczor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie piszesz :). wieczorów mija powoli, jestem tym wszystkim przymęczona, położyłam się na moment około 19 i zasnełam, dopiero niedawno obudzil mnie tel, dzwoniał moja mama, trudne chwile nastaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz na tym etapie, to bardzo mnie fascynuje to, że znalazł się ktoś, kogo prawie nie znam, a we dwoje zobaczyliśmy w sobie, coś co nas do siebie ciągnie, to że coś takiego jest możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez spalam chwile, jakis wyjatkowy spioch sie ze mnie zrobil :) ah, jest pare rzeczy, ktore uwielbiam: slodycze, dlugie spanie i mojego M. :) hehe, no, jeszcze troszke by sie znalazlo.. cos sie stalo dodatkowego, ze mowisz ze \"ciezkie chwile nastaly\"? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak wraca dopiero 3 kwietnia,...naczelny nam śrubę podkręca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słodycze i spanie też uwielbiam, tylko na spanie ostatnio nie mam czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wlasnie, dlatego tak je zaczelam doceniac :) bede za chwilke akitkaa, ide tylko z moim malutkim pieskiem na spacer :) zrzuce troszke tego serniczka, co go przed chwila pochlonelam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, czytam was od samego początku, ale dopiero teraz się odzywam (taka już moja natura ;)) Jestem w podobnej sytuacji, nie... chyba jeszcze bardziej skomplikowanej. Mam chłopaka od ponad trzech lat. Dobry, troskliwy, kocha mnie. A ja jestem taka niewdzięczna :( Jestem okropną suką, nazwę to po imieniu. Od roku w mojej głowie siedzi inny facet, mój wykładowca, żonaty (czekam na lincz). Nie mogę o nim przestać myślec, choć niejednokrotnie podejmowałam takie próby i nadal podejmuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj fatalna :) no to poniekąd jesteśmy w podobnej sytuacji. a jaka jest Twoja relacja z wykładowcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spanie doceniac, spanie akitkaa bardzo przyjemny proces, naprawde :) a jak juz zamiast mojej poduszki moge uzywac ramienia mojego M. :) aaaa, czysty relaks :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc fatalna :) my tu nikogo nie linczujemy, jakby nam sie przyjrzec dokladnie, to kazda z nas jest lub byla w takiej sytuacji, ze mozna sie do czegos przyczepic, juz samo analizowanie swoich uczuc pod takim wzgledem, chaos w glowie spowodowany obecnoscia innego faceta, to juz jest, moze byc problem. Zdrada nie zaczyna sie tam gdzie jest rozporek, zdrada rodzi sie w naszej glowie. Angazowalam sie, rozmyslalal, caly czas tkwil w moich myslach, lapalam sie nawet na tym, ze jak szlam do sklepu z bielizna to zastanawialam sie, czy takie cacko by mu sie podobalo... W moim mniemaniu to juz jest zdrada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
relacja jest taka - uczył mnie przez półtora roku, potem wybrałam go na mojego promotora(tylko on się nadawał i to nie z tego względu, o którym myślicie). Znam go już więc trochę. Miałam przyjemność być u niego kilkakrotnie na konsultacjach, wymieniac maile. Czuję to \"coś\" po prostu :( On.. hmmm nie wiem. Ma żone, ma obrączkę, ale z drugiej strony też coś wyczuwam, jakby coś do mnie miał więcej aniżeli mieć powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie juffie, mam tak samo. Robię coś z nyślą o nim, a nie o moim chłopaku. Może potem podam jakiś przykład (jeszcze jestem nieufna ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, jak jest żonaty, to niestety bardzo trudna sytuacja. ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha. a ile Ty masz lat? w sumie nieważne, ale tak się pytam ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychodzi na to dziewczyny ze edukacja w naszym kraju tylko nam kobieta, zamieszanie w naszym zyciu wprowadza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, powiem wam kilka konkretów za chwilę, choć boję się, że ktoś mnie tu rozpozna. Ja mam 23 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cos ty, jest tu masa ludzi, a juz takich o podobnych dylematach... uuuu, jak mrowek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co ja trafiłam na te studia sama nie wiem po co :). jestem już po jednych studiach, poszłam tam niby ze względu na zainteresowania, ale te studia nie spełniają moich oczekiwań, więc ciągle się zastanawiam co ja tam robię, to jest takie irracjonalne. miałam już zrezygnować, ale chłopak mnie namawiał żebym została, no i pomyślałam, że ma rację. czasem myślę że poszłam tam tylko po to żeby poznać jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze, tzn odkąd mnie uczył, myślałam, ze to fajny facet w sumie jest, no ale nic się nie działo. Lubiłam go bardzo, poza tym jest bardzo dowcipny i nie sposób było się nie śmiać na zajęciach :) Potem wybrałam go na promotora, zatwierdzał mój plan i takie tam wstępne ustalenia. Któregoś dnia, wszyscy akurat wyszli z sali(było akurat tylko parę osób na wykładzie ;) ), a ja zostałam. Sytuacja była niecodzienna, bo studiuję razem z moim chłopakiem, a jego ten jeden jedyny raz nie było przy mnie. W kazdym razie on (wykładowca) podszedł do mnie, przysiadł sie niedaleko. Zapytał mnie najpierw o moją bibliografię (choc już wcześniej pytał mnie, to był chyba jakiś pretekst :P) potem pytał sie o mnie :) Skąd jestem, gdzie teraz mieszkam, gdzie zdawałam na studia zanim trafiłam tu i takie różne sprawy ogólno zapoznawcze ;) Byłam bardzo skrępowana, ale było mi też bardzo miło, możecie sobie wyobrazić :P za chwilę ciąg dalszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fatalna to Cię nieźle wypytywał ;). szczerze mówiąc, to ja strasznie nie lubię wypytywanek przez ludzi których nie znam, albo mało znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akitkaa pewnie pije do mnie, bo ja ja tak ciagle wypytuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jufiee chodzi mi głównie o facetów ;), na poprzenich studiach miałam takich ciekawskich, kolegów i wykładowców, co chceili znać moją historię życia w 5 min, jak ich znałam krótko... starsznie się blokuję wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×