Jak dac nauczek bylemu facetowi? za to jak mnie potraktowal!!!

On dzisiaj namawial mnie abysmy sie spotkali, na kawie u niego w miescie. Nie zgodzilam sie, to powiedzial, ze wykombinuje moze kase i do mnie przyjedzie. Nie pytajcie o co chodzi, pokrotce on sie troche wykosztowal i klepie biede ostatnio. Dzwonie do niego przed chwila a on mi mowi, e jednak zostaje u siebie w miescie bo nic sie nie dalo skombinowac a w tle slysze, ze jest u znajomych is wietnie sie bawi. Smiechy, chichy itp.To mu zalezalo na spotkaniu...

up

tak opisalas ta sytuacje ze nie za bardzo chyba wiadomo o co chodzi. Co z tego ze bylo slychac w tle zabawe, moze faktycznie nie mial kasy wiec co mial siedziec i rozpaczac w samotnosci z tego powodu, niby dlaczego, skoro rozumiem ze to twoj byly ? Nie chce cie urazic bo nie znam calej sytuacji ale z tego jak ja opisalas nasuwa mi sie tylko mysli ze niby dlaczego mialabys prawo sie na nim mscic niby za co ??

zapyataj go wprost o co chodzi, skoro zalezalo mu na spotkaniu a wybral imreze u znajomych

ale ja nie chce sie mscic tylko mi przykro Najpierw 2 dni jeczy abysmy sie spotkali, w koncu mowi ze postara sie wykombinowac kase na przyjazd a potem sobie dizie do znajomych i widac, ze tryska humorkiem. ehhh