chciałabym z nim zamieszkac!!!

witam..mam taki problem:(Jestem z chlopakiem prawie od roku, mieszkam w lublinie on w krakowie.W czerwcy koncze szkołe-licencjat.I tu sie problem zaczyna.Chciałabym z nim zamieszkac.Jak zostane w lublinie to jeszcze dwa lata na odleglosc,a magistra moge zrobic rownie dobrze w krakowie.nie wiem co zrobic.On doskonale wie,że koncze i ze mam mozliwosc przeniesienia.teraz mieszka z kolega.nie wiem co zrobic?czy ja powinnam zapytac?niewiele zostało do czerwca a ja nie wiem co robic.Kocham go bardzo i jestem w stanie sie poswiecic!!

pewnie zaraz ktoś wtrąci ze to powinno z jego inicjatywy wyjsc,ale jak narazie nie wyszło wiec zastanawiam sie czy powinnam ja zrobic pierwszy krok

mozesz jakos zagaic rozmowe..o tym ze konczysz studia no i jak sie bedziecie dalej widywac..moze samo wyjdzie?

probowałam,ale jakos tak jakby wogole nie słuchał:(sama nie wiem...nie chce sie tez narzucac

moze spytaj po prostu: kiedy chce zamieszkac z toba?

pozatym kilka razy mi proponował w zartach..moze bys ze mna zamieszkała?no ale zarty zartami a mi czas ucieka...nie wiem czy tak wytrzymam kolejne dwa lata,jest naprawde ciezko

Ja mysle ze poinnas z nim o tym porozmawiac ale nie tak prosto z mostu \"zamieszkamy razem?\' tylko : czy snuje jakies plany odnosnie wasze przyszłosci, czy mysli co dalej bedzie, i tak dyskretnie go podpytaj co mysli o zamieszkaniu razem. A on studiuje rowniez?

no to sie nie narzucaj. przeprowadz sie do tego krakowa, wynajmij jakis pokoj na wlasna reke, zobaczy sie w praniu jak duzo czasu bedziecie spedzac razem w jednym mieszkaniu i czy jest sens placenia za dwa mieszkania..

jak tak zartowal to trzeba bylo spytac:\"kochanie,mowisz powaznie?\":) kurde no moze powiedz po prostu ze chcialabys go miec blisko siebie caly czas..moze on wtedy powie to samo i tak dojdziecie do porozumienia jakos..

kurcze boje sie ze powie ze nie,wtedy chyba bym sie z nim rozstała:(sama nie wiem co robic:(

nie sadze by tak powiedzial, nie boj sie ;) moze mu tez glupio bo musialby kolege splawic:P

kurcze ale to bez sensu zebym mieszkania szukała,to i tak bedzie oczywiste ze dla niego sie przeprowadzam;/

to moze powiedz ze chcesz zrobic mgr i sie zastanawisz czy zrobic go w lublinie czy w krakowie i co on ci radzi;P

on studiuje,i ma dobra prace wiec raczej nie zrezygnuje dla mnie,pozatym jak juz chyba wyżej pisałam mnie juz tu nic w zasadzie nie trzyma

ale pomysl jak nie sprobujesz to sie nie dowiesz:)

Czarna Iwi no tez dobry pomysl.

jeszcze dodam,ze był on z dziewczyna 4 lata,tez na odległość i sie wszystko rozpadło,w zasadzie nie wiem czemu,bo nie chce na ten temat gadac,moze tez chciała zwiazac sie z nim bardziej na powaznie?

a jak powie ze zostan i dokoncz w lublinie?to co mam zrobic?ja juz nie chce tu byc,w momencie gdy pokochałam jego pokochałam i krakow

oj nie sadze by tak powiedzial, czemu masz od razu takie czarne scenariusze. mysle, ze jak cie kocha to na bank bedzie cie chcial miec w krakowie

boje sie strasznie,on czasami jest taki dziwny,niby jest za mna,ale...no własnie i to ale mnie tak dobija:(tak naprawde nie zostało duzo czasu,juz na dniach musze sie okreslic,ale obawa i strach przed odrzuceniem jest przeokropny:(

to nie mecz sie dluzej w niepewnosci tylko zapytaj go tak ja radzilysmy..delikatnie..

sprobuj :) nie ma ci sie martwic na zapas:)

dziekuje Wam serdecznie dziewczyny:*przeprowadze z Nim wkrotce ta rozmowie,ale jeszcze musze sie nastawic psychicznie

nie ma sprawy,trzymamy kciuki..wiecej wiary w siebie kobitko:*

ale chyba najlepiej w cztery oczy prawda?kurcze nie wiem dlaczego czuje sie teraz jak 16letnia dziewczynka która idzie na piersza randke;/krepuje mnie ta rozmowa

w cztery oczy!! na pewno nie przez internet ani telefon,za powazna rozmowa na tel a rozmawiajac na zywo od razu widzisz reakcje dasz rade

i tej własnie reakcji sie obawiam...a jak zacznie cos krecic?to co wtedy?powie ze nie jest gotowy albo cos?skoro tak powie to oznacza ze nie kocha mnie tak mocno i woli mnie na odleglosc niz blisko siebie

bedziesz sie martwic jak to powie,poki co nic takiego nie powiedzial:) nie martw sie na zapas bo szkoda nerwow.!!

juz taki mam charakter:(zawsze sie martwie na zapas;(

juz nie przytruwam:)słodkich snow Wam życze:*dziekuje raz jeszcze za uwage,trzymajcie kciuki;)prosze!!!!!