Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tulipanek zółty

Czy są mamy które nie karmią piersią z wyboru?

Polecane posty

Kocmolucha - to mi ulzyło. To, o czym piszesz, nie jest dla mnie żadnym poświęceniem... Odkąd jestem mężatką, nie latam nigdzie bez powiadomienia mojego męża - ani znienacka, ani wg planu... w ogóle niechętnie gdziekolwiek latam, bo czasu imprez i całodniowych zakupów mam już za sobą. Czyli będę matką zadowoloną i nie poświęcającą się ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja z wyboru od pierwszych
chwil dziecka odciągałam pokarm do butelki. Nie udało mi się przystawic dziecka do cycka; próbowali nawet specjaliści :)...no i mnie to nie kręciło natomiast z powodu ogromnej alergii mojego ślubnego i astmy, wiedziałam że dziecko ma szanse w 50% na takie same problemy dlatego odciągałam mleko 8 miesięcy. To był maraton!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja radzę się przejść do poradni laktacyjnej lub poprosić o pomoc położną (koniecznie taką która wie co jest grane). Tak jak pisze Pszczoła, ból przy karmieniu świadczy o tym że prawdopodobnie nieprawidłowo przystawiasz dziecko do piersi albo masz popękane brodawki. natanala - gadasz głupoty albo masz lekarza do dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannka
kazda z nas ma inna teorie na temat karmienia piersia ale opowiem wam moja.kiedy urodzila sie moja coreczka w szpitalu pielegniarki i polozne krzyczaly aby przystawiac dziecko do piersi wiec tak robilam w domu to samo a mala jak nie chciala tak nie i koniec wykrecala sie i konic wiec kazali mi odciagac i dawac wiec tak robilam mala jadla z butelki ale jak dawalalismy ja do odbicia to ulewalo jej sie prawie wszystko co zjadla wiec ja bylam zla maz dzidzia bo byla wciaz glodna.moja kolezanka miala znajoma polozna poprosilam aby przyszla do mnie do domu i opowiedzialam jej cala historie i powiedzialam ze nie chce karmic piersia zapytalam co mam zrobic.jej sie ten pomysl z odstawienim bardzo nie podobal ale ze byla u mnie prywatnie i dostawala za to kase do dala sie przekonac i zalatwila mi zastrzyki hormonalne ktore sa na to aby pokarm zniknol i nie porobily sie guzki a moja coreczke zaczelam karmic butelka i moje dziecko bylo wreszcie szczesliwe bo najedzone i ja bo skonczyl sie horror.acha dodam tylko ze za miesiac po tym kiedy przeszlam na butelke trafilam do szpitala z kamieniami na woreczku i dlatego moja corcia nie chciala mojego mleka bo bylo juz zatrute zolcia.wiec nie sluchajcie innych co wam mowia i urzywajcie wlasnego instynktu maciezynskiego bo on z regoly nie klamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×