Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość watpliwosci czasem

Wątpliwości - znacie to?

Polecane posty

wraca do kraju na stale w grudniu,moze wtedy juz kupimy wspolne mieszkanie i bede sie mogla pozbyc watpliwosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kazia -dobra rada
Słuchajcie ja mieszkam od 2 lat juz z facetem. I powiem wam ,że jakby mi przyszło z nim zamieszkac po slubi eto pewno nie raz bym mu wystawiała walizki bądz on mi. Nie pozwalałam mu na rzucanie skarpet, na nieumycie kubków, na zostawianie ogryzków na stoliku, na niegaszenie światła, na mycie kibla. Nie chciałam, i mówiłam mu o tym, zwracałam uwage, wołałam by to zrobił. Uczyłam i wychowywałam i .nadal to robie z większym bądz z marnym skutkiem.Starego faceta i starej babki nie wychowa sie już. My byłyśmy same, i było nam wygodnie, czysto , ładnie, pomyte, posprzatane, a tu nagle ktos do mnie sie wprowadził i zaczyna się sajgon:))))mówiłam,że ma sobie składac ubrania bo inaczej bedzie miał pogniecione, mówiłam ,że nie wolno trzymac 10 kubków pod łózkiem :D.itp....mówiłam o sedesie itp.ach samo zycie. Dlatego po slubie nie będzie dla mnie zaskoczenia bo juz wiem jaki on jest, a ja ciagle chodze i go poprawiam, układam, marudze:) No ale ktoś musi:D Pozatym wole to niz byc samotna jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchajcie
Co do wątpliwości przed śłubem, to w cosmpoloitanie jest artykuł o tym www.cosmo.pl tylko że nie wiem czy ten nr z różową okładkąjest jeszcze dostępny. Opisane są tam historie kobiet, które miały wątpliwości, ale wzieły ślub i są szczęśliwi i ponoć te wątpliwości są normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
Dokladnie IDEALNIE to ujełas!!!;) wreszcie ktos ladnie to podsumował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"klamka zapadła, kochamy sie , ale się boję zebysmy sie tylko nie kłócili, tak się denerwuje ,że coś nie wyjdzie ,że nie będą dobrą żoną, że nie będę umiała zaspokoic mojego męża, tak się denerwuję,że może on nie byc zadowolony ze mnie jako z nowej zony, mam watpliwości nie do uczucia ale do tego czy dam rade być wspaniałaa kochanka i matką. Kocham go i bez niego nie potrafię żyć, tylko tak sie denerwuję czy damy sobie rade razem, czy będziemy szczęsliwi.to takie dewagacje, co by było gdyby.Nie mające żadnych argumentów. Będzie dobrze, kochacie się, jestescie siebie pewni i zdecydowani.jesteście dojrzali, dorośli i wiecie ze nie ma żadnych innych watpliwości wymienionych w pierwszej grupie. Te wasze watpliwości przypuszczam sa na poziomie drugiej kategorii, typowe i nieszkodliwe. To bardzo odpowiedzialne ,że myslicie o tym, o związku, o tym czy sprostacie, czy będziecie dobrymi żonami, matkami. Kochacie i jestescie pewne i raczej powiem ze te obawey czy watpliwości nie sa wątpliwościami tak naprawde.\" Dzięki, chyba tego mi było trzeba ;) Bo to właśnie takie wątpliwości ;) A co do mieszkania przed slubem... Bardzo dobre rozwiązanie, chociaż w naszym przypadku wiele go \"uczyć\" nie musiałam... Wzasadzie tylk opuszczania klapy od kibelka :D Reszta-cudo. Kochanie w wolnej chwili ima się zajęć takich jak gotowanie, czy zmywanie. Pralka jest dla Niego Wielką Tajemnicą, mimo że jest inżynierem :D No ale nie można mieć wszystkiego, prawda? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEZ JE MAM
WIECIE CO JA TEZ MAM TAKIE WATPLIWOSCI. JA NP KIEDYS SPOTKALAM SIE Z MOJA PIERWSZA MILOSCIA. I NIE MOGLO MI PRZEJSC PRZEZ GARDLO ZEBY MU POWIEDZIEC ZE WYCHODZE ZA MAZ, ZAWSZE JAK SIE POKLOCE Z MOIM NARZYCZONYM TO MYSLE SOBIE ZE Z TAMTYM BY MI BYLO LEPIEJ, CZY TO NORMALNE BO CHYBA NIE. BOJE SIE NP ZE MNIE ZDRADZ(BOJE SIE ZE ZA 5 LAT MOGE SIE WYPOWIADAC NA FORUM ALE JUZ W TEMACIE KOCHANKI, ZDADZONA ITP). BOJE SIE ZE JAK BEDE MIEC DZIECKO TO NIE BEDZIE MI SKAPIL KASY, BO PRZECIEZ NIE BDE PRACOWAC, NP TERAZ JEST TAK ZE JAK IDZIEMY W TOWARZYSTWO T WIECEJ GADA Z LASKAMI NIZ ZE MNA?, OGLADA SIE ZA DZIEWCZYNAMI. (MYSLALAM NAWET O TYM ZE JEST KOBIECIARZEM) WYDAJE MI SIE ZE ZA CZESTO SIE PRZEGLADA W LUSTRZE, , I NAJBARDZIEJ NIEPOKOJACE JEST TO ZE WYDZIERA SIE NA SWOJA MATKE JAK NIEWIEM CO!NIE WIEM NIEWIEM NIE CHODZI NA IMPREZY ODKAD MNIE POZNAL ALE RAZEM TEZ RZADKO WYCHODZIMY, JEST WYBREDNY JESLI CHODZI O JEDZENIE. BOZE SAME MINUSY ALE MOZE BO MAM ZLY DZIEN?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
do: tez je mam - odpowiedz, czy wy sie pobieracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żoneczka dzwoneczka
mam wrażenie ze jestes bardzo jeszcze młoda a twój narzeczony jeszcze bardziej niedojrzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
bo widzisz, ja jestem pewna ze moj narzeczony mnie nie zdradzi.I dlatego biore z nim koscielny. Bylam kilka lat z takim ktory mnie notorycznie zdradzal i nie myslalam o nim przez to nigdy w kategorach malzonka koscielnego, jakby co to tylko cywilnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEZ JE MAM
TAK POBIERAMY SIE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEZ JE MAM
26 ON 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
za mlody jest. Chociaz w sumie...znam i starszych nieodpowiedzialnych, na samych takich trafialam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEZ JE MAM
SMUTNA DALAM TYLKO DLATEGO ZE WYLICZYLAM TYLE WAD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakbys podejrzewala,ze moze cie zdradzic to wzielabys tylko cywilny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
MNE-nie wzielam z nim zadnego, nawet cywila. Ale jakbym zaszla z nim w ciaze to chyba bym musiala, ale za nic na swiecie nie wzielabym koscielnego ze "zdrajca".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to byś musiala? czy my zyjemy w sredniowieczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektóre wypowiedzi mnie przerażają. Żyjcie sobie z kim chcecie i nie narzekajcie potem, że popełniłyście życiowy błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam cos
kocur, uzurpujesz sobie prawo do decydowania o zyciu innych i osądzania.wielkie dzieki za przyzwolenie. aha i jeszcze coś... nie jesteś posiadaczką patentu na szczęście :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie slubu odechcialo dostal lepsza propozycje pracy,ale oznacza to powrot pol roku pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
wytrzymasz te pol roku ;) my sie dzis znowu poklocilismy..potem musze dzwonic z pracy i go przepraszac ech..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie nie wiem, czy wytrzymam oczywiscie zapewnia mnie, ze nie musi przyjac tej propozycji,ale wiem, ze chcialby a z tym kloceniem-znam to;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
a Ty czego TY chcesz? nie patrz tylko na niego i jego potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chce,zeby wrocil najpozniej pojutrze;) a jednoczesnie chce,zeby tam pracowal,bo jak wroci kupimy nowy samochod , bedziemy miec na cale to slubne zamieszanie i zaczniemy budowe domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
rozumiem cie doskonale.. konflikt tragiczny - dwie wykluczajace sie pragnienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"powiem wam coś\": jeśli opisujecie wasze problemy to mam prawo zabrać głos w dyskusji i wyrazić swoje zdanie. Jasne, że to Wasza sprawa i nic mi do tego (napisałam to w poprzednim poście), ale swoje spostrzeżenia na ten temat mam. I mylisz się twierdząc, że nie mam patentu na szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpliwosci
ej no wszystkie mamy patent na szczescie ;) ja juz wie w czym u mnie jest problem. Wszystko obija sie o moja prace - nie zawsze jestem zadowolona i nie zawsze chce mi sie do niej isc. Mam stanowisko najblizsze szefowi i jak wiadomo jestem uzalezniona on jego dobrego humoru ;/ Moj ukochany kompletnie tego nie rozumie i twierdzi ze wydziwiam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój szef tez miewa humorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam o sobie czytam o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×