Pytanie do kobiet.

Zdarzylo mi sie ze, kobieta zapytala przez kogos, czy jestem singlem. Nie wiem co powiedziec bo jestem w trakcie rozwodu okolo za 2 miesiace bedzie po wszystkim. Szkopul w tym ze widuje ja 3 razy w tygodniu w sklepie i glupio unikac konfrontacji. Nie pamietam kiedy ostatni raz umowilem sie z jakakolwiek kobieta i nawet nie wiem czy wypada zaprosic Ja na spacer, czy gdziekolwiek indziej, kupic jakies kwiaty itd. jesli juz zajdzie taka potrzeba. Czy po prostu powiedziec ze, przepraszam ale moj status cywilny jest taki a nie inny i ze moze lepiej poczekac. Sam nie wiem. Jesli ktos moze odpowiedziec, z gory bede wdzieczny. :)

Możesz ją zaprosić, pogadać nawet kupic kwiaty, jeżeli chcesz. A kewstię Twojej sytuacji można wyjaśnić w drodze rozmowy, wytłumaczysz, że własnie sie rozwodzisz, bo nie ułozyło Ci się w małżeństwie i tyle. Jeżeli coś by zaiskrzyło, to prędzej czy później i tak dowiedziałaby się, że jestes rozwodnikiem.

zgadzam sie z masotronika

co ci się nawinie !!!!! ale tylko w gumce!!! by cię jakaś za wcześnie nie złapała tylko gamonie biorą kota w worku !!!!

oczywiscie, ze zapros :)

Dziekuje za odpowiedzi :). Czuje sie po prostu znow jak malolat, bo zyje samotnie, nikogo nie obchodze i wiekszosc czasu pracuje,a teraz takie kurcze nagle cos. Normalnie nie wiadomo co robic, bo nie chcialbym rozczarowac nikogo, no ale sklaniam sie do tego jednak by cos z tym zrobic bo jakos wizja tchorza jako siebie chyba jeszcze bardziej przeraza niz spotkanie z kobieta, ktore przeciez nie musi byc zapowiedzia niczego zobowiazujacego. :)