Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kala....29

a kiedyś byłam szowinistką...

Polecane posty

Gość Kala....29

Tak, szowinistką. Uważałam że kobieta powinna robić obiady, zajmować się domem, praniem, prasowaniem, dziećmi. ... tak mówiłam zanim wyszłam za mąż. Nie miałam żadnego wyobrażenia o życiu we dwoje, chciałam stworzyć jakąś taką... modelową rodzinę. I klops. Coś we mnie zaczęło się buntować przeciw codziennemu i w POJEDYNKĘ robieniu obiadków, myciu naczyń, odkurzaniu, praniu, prasowaniu, wycieraniu kurzy. Nagle zamarzyłam sobie partnerstwa - czyli- na zmianę gotujemy,albo: ja gotuje, On zmywa, albo - ja piorę i wywieszam, On zdejmuje i układa pranie. Itd itd... Gdy próbuję to wyegzekwować, słyszę "przecież sama mowilaś że to rola kobiety". No i wpadłam. Sama sobie to zrobiłam i nie umiem powiedzieć że nagle mi się to nie podoba. Nie chcę też żeby pomyślał że sobie nie daję rady i jestem jakąś "wybrakowaną" kobietą, która przed ślubem się reklamowała że zrobi wszystko z uśmiechem na ustach, a teraz jest niezadowolona i chce wyręczania jej w obowiązkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu zmienilas zdanie. Powiedz o tym swojemu mezowi. Zmiany sa jednak strsogenne i trzeba przygotowac sie na walke. topicow o zmianie zachowania bylo juz kilka. Po prostu rozmowa, potem wychowywanie az dojdziesz do zadowalajacego Ciebie rezultatu przy dopuszczalnym poziomie kosztow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOKIs
orka na ugorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3i2YisdXMCwSXM0vzApmW4w4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×