APELUJE DO WAS O SPOZYWANIE WARZYW! CEBULA ZWLASZCZA!

o uwielbiam miód zwłaszcza ten biały chyba rzepakowy, podobno swietny na serce. no i chyba gryczany jest dobry ale mi najmniej ze wszystkich smakuje. A uzywacie korzenia imbiru?? swietna sprawa

ponoc zupy na miesie nie sa zdrowe, lepiej gotowac z kosci, ale to juz by bylo za duzo jak dla mnie :D Warzywa straszkowe jak najbardziej, te ktore zawieraja duzo blonnika, ale z tym trzeba uwazac, bnie wszyscy moga tolerowac np groch. Ja np (jesli nie chodzi juz o starczkowe) srednio sie czuje po kapuscie kiszonej, z ogorkiem jest ok ,ale kapucha juz nie ;) chociaz dobrze ponoc dziala na uklad pokamrowy

ooo, o korzeniu imbiru nie slyszalam, poczytam co nieco. Miod jest dobry spadziowy, ma ponoc najwiecej wlasciwosci antybiotycznych, ale nalezy go stosowac rozsadnie, tzn na szklanek np wody dawac lyzeczke tyleko, by te wlasciwosci zachowac, i nie do wrzatku!!!

no wlasnie ja mogłabym robic taka na kosciach ale tak sobie pomyslałam ze przeciez aby witaminy sie wchłaniały (A, D, K) musza byc połaczone z tłuszczem bo sie rozpuszczaja w tłuszczach - i czy ten wywar z kosci bedzie odpowiedni??

SAMOCHÓD i tym środkiem transportu sie przemieszczasz, a co ja mam powiedzieć? mam wdychać tę cebule codziennie w autobusie czy tramwaju?:D:D:D:D:D:D:D:D

korzen imbiru wykorzystuje sie np w dosyc znanym juz napoju - łyzeczke starego imbiru zalewa sie woda (oczywiscie nie za goracą) dodaje sie sok z cytryny im wiecej tym lepiej i miód własnie. ja słyszałam ze to dobre na przeziebienie bo rozgrzewa (sama stosuje, oprócz amolu a zamiast leków jesli mozna) ale wiem ze niektórzy pija to zamiast kawy bo pobudza

masz racje z tymi tluszczamu, dlatego ja tez wlasnie gotuje na miesie aby troszke tluszczu bylo jednak, chodzi o tluszcz zwierzecy oczywiscie

NIE GOTUJCIE ZUPY NA KOŚCIACH!!!! w kościach i szpiku gromadzą się wszystkie syfy, jeśli już to gotujcie na mięsie...a najlepiej same warzywa:)

no tak sobie wydedukowałam własnie... poza tym zupy na szyjce z indyka to poezja jak dla mnie

:D no jezdze samochodem,ale nie wcinam calej cebuli codziennie :D chodzi o spozyawnie jej systematycznie niekoniecznie w wielkich ilosciahc i nie koniecznie przezd wyjsciem do pracy :D poza tym jej zapach mozna zlikwidowac skora od cytryny ;)

warzywa straczkowe sa sprawa dyskusyjna.... moze i są zdrowe, ale nie dla wszystkich, ja musze uwazac,bo ppozniej robi mi sie"balonik" w zoladku :)

nie zapominajmy o czosnku... co prawda ja własnie ze wzgledu na zapach zwykle i czosnek i cebule smaze na patelni, tzn tylko zeby sie zeszkliło. wiem ze to juz jest mało wartości odzywczych, ale nie zniosłabym tego zapachu. czasem jem surowa cebule na kanapkach np z pomidorem

a warzywa strączkowe traktuj majerankiem lub kminkiem - i kłopot z głowy:)

dlatego własnie pytam o straczkowe... ja ich prawie nie jem a chciałabym zaczac podobno długie moczenie ich, zmienianie wody podczas moczenia i gotowania, dodawanie czosnku i chyba majeranku usuwa te wszystkie przykre skutki ich jedzenia... ale sama tego nie sprawdziłam

a, i kapustę gotujcie bez pokrywki:) jak mi się jeszcze coś na myśl nasunie to napiszę

czosnek to mam zawsze pod reka, ale tez z nim nie przesadzam, najlepiej smakuje ze szpinakiem i np dodawany do mies czy zup,ale wszystkoz umiarem , nie raz mi sie zdarzylo przedobrzyc :D do miesa jest super, tak jak cebulka, starm sie jednak dawac go na koncu, zeby nie starcil wlasciwosci przez smazenie np

no wiecie....... mam wiele problemow natury pokarmowej...na poczatku kwietnia bede miala badania,pewnie gastro :-p powiem co i jak...wydaje mi sie ze cos "tam" mam nie tego smego :-/

uwielbiam kapuste kiszona, ale nie gotowana tylko sama jako surówke do ryby np. tak samo uwielbiam surowa czerwona

uciekam :)

a sery plesniowe?? co nich myslicie?? biały to podobno jest zwykły smiec - nie ma prawie białka a wapnia w 1 kg tyle co 2 plasterkach żółtego. jednak żołty i plesniowe sa tłuste i nie mozna przesadzac z ioscia

evlenka, ja rowniez mam te problemy, mam badanie jelita niedlugo :o

ja tez uciekam bo nie zdaze załatwic wszystkiego... moze sie tu jeszcze spotkamy??

do kameliaa, a propos miodu. mówisz,że dodajesz miód do kawy. a wiesz ze miód na gorąco tracj wszystkie swoje właściwośc? juz chyba w 50-60 stopniach. miód jemy tylko na zimno inaczej nie ma wartości

przeciez miód mozna dodac wtedy jak napój przestygnie i jest ok??

kurcze o serach plesniowych to ja w sumie malo wiem, moze dlatego,ze wole zwykly zolty zjesc ,a le tez nieczesto. raz czy dwa zjadlam Canenbert czy jakos tak, smakowal mi bardzo,ale nie jem dzisiaj.Spozywam od czasu do czasu mozarelle .Nie jem tez grzybow, bo nie sluza mi i z tego,co wiem to poza smakiem nie maja nic w sobie pozytecznego ;)

ja to jestem fanka tych serów smierdziuszków i wogle nabiału...

napisalam wczesniej,ze miodu nie dajemy do goracych napojow czy posilkow ;) a do kawy nawet jesli dam do goracej to i tak daje tylko po to by ja oslodzic - a daje zawsze po lekkim ostygnieciu :)

dfggjgh ,kamelia, seler jest pyszny.. no jasne bede dzis wieczorkiem...!Pa P.S:Kamielia jelsi dzis bedziesz to podgadamy okkkkkk?mam chore jelita tez :-(

dobra naprawde uciekam... pa

evlenka- nie ma problemu ;) postaram sie zajrzec tutaj :)