Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maz robi mi wyrzuty

Maz robi mi wyrzuty,mam juz dosc!

Polecane posty

Gość maz robi mi wyrzuty

Wyjechalismy do Anglii dzieki mnie,potem wrocilismy -jest wszystko na mnie... Ze mieszkamy w domu po moich rodzicach-zle ze to nie jego dom. Ze mam zly kontakt z dzieckiem z pierwszego malzenstwa -moja wina. Ze ma malo znajomych -moja wina. Ze malo mamy pieniedzy-moja wina. Ja juz tak nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudownie
cudownie...masz tylko takie problemy w niedzielę? To szybko znajdź kogoś innego, ktory bedzie Ciebie nosił na rękach... Na przyklad ja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to z autopsji
Boli, jak diabli. Do CUDOWNIE---> a tobie nie żal niedzieli na głupie pytania? A może nie masz z kim jej spędzić, bo wszyscy normalni od ciebie uciekli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudownie
Znam to z autopsji nie bardzo rozumiem twojej złośliwosci. Napisz dokładnie o co Ci idzie...bo moze tylko Ty jestes tu normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyglada na to ze Twojemu mezowi nie podoba sie branie odpowiedzialnosci za to co sie dzieje na siebie - tylko woli obwiniac najblizsze otoczenie. Bo tak latwiej choc nie rozwiazuje to problemu. Jesli mu zle to niech to zmieni - proste. Powiedz mu to. Piszesz w jednym zdaniu o problemach ktore powinny byc rozwiazane RAZEM i bez obwiniania. Np kontakt z dzieckiem (nie o to chodzi w topiku i to nie temat wiec nie pytam o szczegoly) czy ilosc znajomych. Moze on to taki wieczny malkontent ktoremu wszedzie i z kazdym zle - ale byloby dobrze \"gdyby\" (i tutaj nastepuja warunki i \"barokowe\" scenariusze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest dokładnie taki sam. :( I w dodatku wszyscy naokoło to głupki, on jeden jest najmądrzejszy. A jak ktoś myśli inaczej, to jest palant. Jednocześnie leczy chyba swopje kompleksy, bo kiedyś potrafił mnie zwyzywać od magistrów i omnibusów, teraz przestał, bo nie reaguję albo docinam. Jak coś jest źle, to moja wina, a jak coś się w domu psuje, to wina mojego ojca (!!!) bo to on głównie ten dom budował. Zaznaczam, że ojciec z nami nie mieszka, a mój mąż ma 48 lat. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie mam to samo w domu
Z meza wyszedl kawal chama i koniec.Za wszystko zwinia wine na mnie ,za wszystkie nasze wspolne niepowodzenia...Tylko,ze ja mam dosc juu i mysle,zeby odejsc...Chociaz sobie plije,ze mam 33lata,nie mam dzieci i co ja poczne ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba przesadzasz ...
a jeżeli nie, to porozmawiaj z nim i weź go krotko, jak chce mieć swój wlasny dom niech wybuduje ... itd. itp ... A poza tym, jak mu tak źle i się męczy to droga wolna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze tak zrobic bo
inaczej sie wykoncze nerwowo...mam juz polowe wlosow,trzesa i sie rece,nie wyrabiam...Najgorzej ,ze mu nie jest wstyd tak przy moich rodzicach- wstyd mi za niego,ze jestem jego zona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakaja
Też tak miałam............Było mu żle aż zmienił rodzinę, dom i kobietę. NO i jeszcze mu bardziej żle, ale na szczęście to już nie mój problem :-D , bo mi w końcu bez jego narzekań jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×