Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamma02

Czy któraś przyłapała męża na masturbacji???

Polecane posty

Gość jezu mam to samo
tylko ja go przylapam rano w lazience! jestesmy ze soba 5 lat i wiedzialam, ze on to robi, ale mimo wszystko to byl dla mnie szok. Bylam wtedy miesiac po porodzie i wiadomo, ze jeszcze bylo za wczesnie na sex, ale i tak poczulam sie jak by mnie zdradzil. Kolezanki stwierdzily, ze moja reakcja byla taka przez buzujace hormony, ale ja naprawde bardzo to przezylam. Dodam jeszcze, ze oboje jestesmy raczej doswiadczeni i wyzwoleni, sex nie jest dla nas tematem tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
Do:"mam inne do tego" tak sie skłąda że młódką nie jestem. Mam 33 lata, od trzech lat jestem mężatką. Dzieci jeszcze nie mamy i pewnie dlatego że naczytałam się zbyt wielu wypowiedzi facetów takich jak Ty. Nie chodzi o to że z egoizmu nie chcę mieć dziecka, raczej o to, że boję sie iż mój mąż może okazać się podobnym do facetó takich jak Ty. Gdyby tak się stało głupotą z mojej strony byłaby świadoma decyzja o dziecku i potem depresja i frustracja w jaką wpędziłby mnie mąż swoimi zdradami i nieuczciwością....Przykre że nie mozna mieć zaufania do ludzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma02
do jezu mam to samo Ja jeszcze go nie przyłapałam tak ewidentnie. Ale sama świadomość boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jesteś dla męza
tylko obiektem do kopulacji, bo o uczuciu nie piszesz. Nawet wydaje Ci sie że po porodzie Cie rzuci. Gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
Być moze jestem, wolę to podejrzewać teraz niż po fakcie gdy urodze dziecko dowiedzieć się że "mąż się mnie już brzydzi". Faceci są bardzo nieskomplikowani, tylko nam kobietom bardzo trudno to pojąć. Wystarczy że nam sie poluźnią "otwory" i ich "miłość" gwałtownie przemija....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu mam to samo
Rozumiem Cie, kiedy probowalam z nim rozmawiac, to twierdzil, ze ma blokade psychiczna. Czuje sie jak bysmy mieli to robic pierwszy raz. W ciazy tez prawie nic nie bylo, bo nie chcial skrzywdzic dzidzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jesteś dla męza
masz ciekawe podejscie do życia emocjonalnego. powinnaś prowadzić zajecia z wychowania w rodzinie w szkole lub parafii dla młodzieży meskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
Faceci są jacyś dziwni. Najpierw sami dobrowolnie unikają seksu w ciąży (już nie wnikam czy wynika to z troski o dziecko czy raczej wstrętu do ciężarnej żony) a potem kompensują to sobie albo masturbacją albo romansami czy płatnym seksem. A przecież wystarczyłoby o tym szczerze porozmawiać, powiedzieć wprost o swoich oczekiwaniach. Łatwiej znaleźć kochankę lub zapłacić za seks niż zdobyć się na uczciwość i rozmowę z partnerką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jesteś dla męza
a co ma uczciwosc i partnerstwo do tego? Mimo Twoich 33 lat jesteś jeszcze na etapie korzystania z jednej bardzo atrakcyjnej częsci małżeństwa - z seksu. Nie masz pojecia co to pelna rodzina z dziecmi. Jak już będziesz matka i zona to wtedy sie tu wypowiadaj autorytatywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
Do: " czyli jesteś dla męza " Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi .... Może po wielu latach romantycznej "miłosci" spadłam z chmurek na ziemię i zaczełam dostrzegać to tak jak widzą to faceci ? Poczytaj trochę topiców na forum a może wtedy dotrze do Ciebie że faceci oddzielają seks od "uczucia". Jeśli mam mieć "kochającego męża, który mnie szanuje" i z troski o moje samopoczucie będzie unikał rozmowy o tym że woli uprawiać seks z kimś innym ....to dziękuję....wolę szczerość i uczciwość przede wszystkim...bo wiedząć że mój facet nie jest wierny wybrałabym życie w pojedynkę niż taki pseudozwiązek. Czy miłość polega na tym że mieszka się pod jednym dachem bo wspólny dom, bo kredyt, bo dziecko .....? To chyba nie są argumenty za utrzymywaniem na siłę związku który już nie funkcjonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jesteś dla męza
"Czy miłość polega na tym że mieszka się pod jednym dachem bo wspólny dom, bo kredyt, bo dziecko ...." o to idzie! kto spłaci kredyt i z czego i komu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
Może i masz rację, być moze gdybym miała dziecko będąc w sytuacji że mąż zdradza poczułabym sie podobnie jak tysiace innych kobiet, w obowiązku by trwać w tym układzie z lęku o własną przyszłość, przyszłość dziecka, lub z lęku "o to co ludzie powiedzą" na hasło "rozwód"..... Tak, to prawda przyzwyczauiliśmy się do takiego sposobu myślenia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopczyk
E.. a rodziłaś naturalnie czy cesarką ? Założę scenariusz pozytywny, zawsze mówicie że facet to duże dziecko. Głównym powodem może być jego troska i strach o ciebie i twoje zdrowie (taki ogólnik). Jeśli towarzyszył ci przy porodzie to tym bardziej jest to możliwe szczególnie że zdaje się generalnie być OK. On zwyczajnie boi się że może zrobić ci krzywdę, w ciąży być może całkiem o nim zapomniałaś a On poradził sobie z tym jak umiał. Teraz po tych cierpieniach o których na pewno wiele usłyszał od ciebie może nawet nieco podświadomie boi się że zrobi ci jakoś krzywdę albo myśłi że masz żal. Spróbuj z nim pogadać gdy będziecie przytuleni do siebie, głaskanie bez rozbierania /przynajmniej na początek ;) /, niech cię pomasuje, wysmaruje kremem w tej "obolałej" okolicy, pokaż mu że się nie rozpadasz od dotyku a nawet że to przyjemne. Itd. Może być też inny powód. Sytuacja się zmieniła, jest ojcem a co będzie jak znowu nim zostanie? Jak zarobi na byt dużej rodziny.... Za mało wiem by radzić konkretnie ale jak widać problemy mogą wynikać z zupełnie prawidłowej i odpowiedzialnej postawy i troski. Acha, takie strachy powinny przelecieć przez głowę każdego normalnego faceta. Jeśli ich nie ma to współczuję takiego "chłopa". Oczywiście powinny przelecieć a nie zostać myślą przewodnią. Zdrowia życzę i optymizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
Wiesz, wbrew pozorom, jest wiele kobiet na tyle odważnych by przerwać taki absurd i liczyć tylko na własne siły. Mimo wszystko napawa to optymizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
dobre, dobre.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jesteś dla męza
wiec zapamietaj sobie, ze kobieta ma zawsze ostatnie slowo! I podaj dłoń na zgode....jestem udawaczem, aby była ostrzejsza dyskusja.... Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
eeee tam, od posiadania "ostatniego słowa" wolę orgazm ;-) chociaż po wielu latach małżeństwa satysfakcja z obu jest bardzo podobna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jesteś dla męza
a moze chcesz juz bez udawania z mojej strony porozmawiać? np. gg....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
dawaj, jeśli masz odwagę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jesteś dla męza
co mam dac? numer GG?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
na przykład, chyba nie liczyłaś / łeś że podam swój .... propozycja rozmowy bynajmniej nie padła z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jesteś dla męza
dziekuję to dowód na partnerstwo i równouprawnienie. mogę podac swój: ale podejrzewam, że nie odwazysz sie na zastukanie, ani na powazną rozmowe... 6128236

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampampam
w każdym bądź razie udało Ci się mnie sprowokować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż onanista
Mnie też to się zdarzyło - przyłapała mnie jak trzepałem przed kompem. Tylko u nas była inna sytuacja. Ja miałem spore potrzeby o ona - ciągle nie bo cośtam. Jak sie napaliłem to cieżko mi się było wstrzymywać. Wolałem uciekać w pornosy niż ją zdradzać. A jak już ona miała ochotę (średnio raz na miesiąc) to nie puściła żadnego sygnału, nie sprowokowała nie mówiąc już o zainicjowaniu czegoś. Tylko czekała na moja aktywność. A gdy ja, nieświadomy, jej nie okazywałem to była awantura, że jestem dupa-chłop i ja zaniedbuję. Gdyby nie dzieci tobym ja chyba zostawił, ale żal mi było rozbijać rodzinę. Wdedy, gdy mnie przyłapała odbylismy poważną rozmowę i wygarnąłem jej swoje żale. Od tego czasu trochę się poprawiło, ale niewiele bo ona mówi,że nie będzie odrabiać pańszczyzny. Dodam, że jestem czystym, zadbanym i kulturalnym facetem. Ona twierdzi, że sie jej podobam, ale na seks to się nie przekłada. Wiem też, że na pewno mnie nie zdradza ani nie jest lesbijką. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksalamcka
Co miala na mysli mowiac ,ze nie bedzie odrabiac panszczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie zgadzam z wypowiedzia
chlopczyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż onanista
To znaczy, że jak nie ma ochoty to nie będzie się zmuszać. Dodam jeszcze, że na poczektu małżeństwa byłem może zbyt niecierpliwy i chciałem szybkiego seksu. Potem wytłumaczyła mi, że ona potrzebuje więcej czasu żeby dojść. No więc były miłe rozmowy, łagodne pieszczoty, pocałunki itp. I było b. fajnie a ona w pewnym momencie mówi: jesteś bardzo miły, ale śpijmy już bo rano trzeba wstać do.pracy. Wtedy ja napalony do granic możliwości wychodziem do łazienki i robiłem to sam z sobą. Wstyd sie przyznać, ale jaki facet to wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnykapturek
Wydaje mi sie, ze dla Twojego meza nie jestes juz obiektem pozadania. Kobietom sie wydaje, ze urodzenie dziecka nic nie zmienia w zwiazku dwojga ludzi, a jak zmienia, to tylko na lepsze, bo przeciez dziecko zbliza, a nie oddala. Faceci chyba jednak postrzegaja to inaczej. W momencie urodzenia dziecka automatycznie stajesz sie MATKA jego dziecka, dopiero pozniej kobieta. Mozesz wygladac tak samo jak przed ciaza lub nawet atrakcyjniej, a facet i tak bedzie fantazjowal o kazdej kobiecie, tylko nie o swojej zonie. Oczywiscie taka 'przemiana' u faceta dzieje sie nieswiadomie i on na to wplywu zadnego nie ma. Przykre to, ale prawdziwe. Dlatego ja dziecka raczej nie bede miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama to robie
Ludzie!!!!! Masturbacja i onanizm to nie zdrada. Nie piszcie o tym "przyłapałam go", bo to brzmi jakby robili coś złego. Jasne, że jeżeli facet lub kobieta (bo to działa w dwie strony) unika seksu a ma potrzeby i zaspokaja się sam/a to oznacza najprawdopodobniej, że w związku coś kuleje. Ale czasami jest to sposób na rozładowania napięcia i jeżeli nie szkodzi to normalnym relacjom to nie ma co robić z tego problemu. mamma02 spróbuj porozmawiać ze swoim facetem, ale nie oskarżaj go, tylko mów o swoich potrzebach, nie zaczynaj rozmowy od: "bo ty...", tylko: "ja czuje tak..., ja potrzebuję..." Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×